I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: „Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie”. Oni jednak, skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy. (Mt 9,27-31)
Po dzisiejszej modlitwie zrodziło się we mnie uwielbienie (bardziej w sercu niż w głowie). Uwielbiam Pana mego za słowa Jego, które nie mieszczą się w mojej reżyserii wydarzeń.
Ufam, że On widzi więcej... Chcę być posłuszna Jego Słowu i proszę Ducha, by mnie uzdolnił do tego.
Tchnie kontemplacją:):):)
OdpowiedzUsuń