Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienna za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. (Mt 1,18-24)
Jestem w Zawichoście na spotkaniu sióstr wieczystych. Spotkanie formacyjne w ramach tzw. formacji permanentnej, stałej. Tematem obecnego spotkania jest wspólnota, relacje we wspólnocie oraz posłuszeństwo.
To jest Sitz im Leben, z niem., dosł. „siedlisko życiowe” mojej dzisiejszej modlitwy Słowem.
Po to ten wstęp, by można było zrozumieć mój wniosek z modlitwy: skoro w najlepszych relacjach, myślę tu o świętej Rodzinie, jest miejsce na niezrozumienie, na cierpienie, na domyślanie się, na doświadczenie przyjęcia pomówienia czy osądu..., to tym bardziej w każdej ludzkiej rodzinie i wspólnocie jest na to miejsce. Nie jest jednak celem samo takie trudne doświadczenie, lecz przejście paschalne (dziś niedziela!), trwanie w miłości i zaufaniu Bogu przez pośrednictwa ludzkie.
Uwielbiam dziś Pana w mojej Wspólnocie, w moich relacjach z siostrami. I modlę się o wiarę i o cierpliwość w czekaniu na Bożą interwencję.
Fot. Moje siostry na modlitwie w kaplicy OFL w Zawichoście.
«Do grzesznika poszedł w gościnę» - znamy to, prawda?
OdpowiedzUsuńFot.
OdpowiedzUsuń"Owocem ciszy jest modlitwa.
Owocem modlitwy jest wiara.
Owocem wiary jest miłość.
Owocem miłości jest służba.
Owocem służby jest pokój."
(Matka Teresa z Kalkuty)
"Pan sam da wam znak..." (Iz 7,14)
OdpowiedzUsuń