środa, 31 maja 2017

31 V, Maryja w Nawiedzeniu

Boże, niech Cię uwielbia Twój Kościół za wszelkie rzeczy, które uczyniłeś dla wiernych, i jak święty Jan Chrzciciel z radością odczuł obecność Zbawiciela przed Jego narodzeniem, tak niech Twój lud z weselem przyjmuje w tym Sakramencie zawsze żyjącego Chrystusa. Który żyje i króluje na wieki wieków. (Mszał Rzymski, modlitwa po Komunii)

Posługa Maryi wobec Elżbiety była podyktowana miłością.
Dawać i przyjmować Miłość jest naszym zadaniem, jest powołaniem, jest szczęściem.

poniedziałek, 29 maja 2017

29 V, źródło odwagi

Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. 
To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat. (J 16,29-33)

Dzisiejsza święta - św. Urszula Ledóchowska - jest mi bliska. Bardzo ją lubię, przyjaźnimy się od lat :).
Znając jej życiorys i słuchając dzisiejszej Ewangelii, wiem, że ta kobieta doznała swoistego ucisku na świecie i znalazła źródło odwagi i pokoju: Serce Jezusa.

Fot. Dane mi było dziś być w klasztorze w którym mieszkała św. Urszula i ucałować jej relikwie.

niedziela, 28 maja 2017

28 V, w niebie jest "nasz"

...aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznawaniu Jego samego, to znaczy światłe oczy dla waszego serca, tak byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych i czym przemożny ogrom Jego mocy względem nas wierzących... (Ef 1,17-23)

Tak mieliłam sobie w medytacji dziś ten tekst św. Pawła. Przypomniała mi się scena z filmu "Chata", kiedy główny bohater po spotkaniu Boga w Trzech Osobach zostaje z Jezusem i mówi Mu, że z Nim czuje się najswobodniej.
Moja modlitwa polega dziś też na dziękczynieniu Jezusowi, że stał się człowiekiem, że wszystko co ludzkie nie jest Mu obce. Ucieszyłam się także tym, że On jest w Niebie. Że Bóg poddał wszystko "pod stopy Jezusa".

sobota, 27 maja 2017

27 V, otwarcie o Ojcu

... ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. (J 16,23b-28)

To wciągnięcie nas przez Jezusa w relację Trójcy Świętej jest z jednej strony czymś niezwykłym dla nas, a z drugiej jest naszym środowiskiem par excellence, naszym miejscem wiecznym. Miejscem zaistnienia, zamieszkania. "Albowiem Ojciec sam nas miłuje...".
Im bardziej jesteśmy Jezusowi w myśleniu, w odczuwaniu, w działaniu, im bardziej poddajemy się prowadzeniu Duchowi Świętemu, tym bardziej czujemy, że ŻYJEMY, że KOCHAMY, że wszystko ma SENS w miłosnym darze Ojca.

piątek, 26 maja 2017

26 V, patrz na Mamę

Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat. 
Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. (J 16,20-23a)

Niesamowite, że ten tekst Ewangelii przypadł właśnie na dziś.
Na homilii usłyszałam pytanie: kto był pierwszym twoim pocieszycielem? Kto pierwsze łzy otarł, kto uśmiechał się do ciebie?
Czy pamiętam? Nie pamiętam, ale wiem, że to Mama.
Są pewne bóle, są pewne smutki które są "zarezerwowane" dla pewnych osób. Jak w dzieciństwie ból brzucha czy odarte kolano. Wówczas dotyk Mamy łagodził ból bardziej niż rumianek czy tabletka.
Smutek duchowy też ma swego Pocieszyciela. Na Niego czekamy. To Duch Święty, który ma tę moc udzielania radości niezłomnej.

Fot. Moja Mama z moim bratem i ze mną :). Wszyscy się śmieją, a ja mam zamyślenia :).

czwartek, 25 maja 2017

25 V, obietnica

Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: «Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?» Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. (J 16,16-20)

Wierzę w tę obietnicę Jezusa.

czwartek, 18 maja 2017

18 V, wytrwajcie

Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!  (J 15,9-11)

I niech już nikt nie mówi i nie narzeka, że nie jest kochany!
Zaś przyjąć miłość i na nią odpowiedzieć, to insza inność i tutaj mamy kłopot, i z ludzką miłością, i Bożą.
Dobrze, że wciąż maj, patrzmy na Maryję. Słuchając tylu komplementów na Jej temat w litanii loretańskiej widzimy, że każdy ma pokrycie. Ma konkret Jej wstawiennictwa. Więc módlmy się o miłość!

wtorek, 16 maja 2017

16 V, Miłość

Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich. (J 17,20-26)

Różne rzeczy pragnę poznawać. Różne są konsekwencje poznawanych rzeczy.
Dzisiejsze Słowo prowadzi mnie do ognia gorejącego, jakim jest Miłość w Trójcy Świętej. Jezusowi zależy, i to bardzo zależy, by nam (mi!) objawić Ojca. I w taki sposób mi Go objawić, by Miłość Ojca była odkryta we mnie.
To może stać się tylko przez Jezusa. Dlatego relacja z Nim jest pierwszorzędną sprawą w moim życiu. A Jezus dokona reszty, gdy już będzie mieszkał we mnie.
Ja i każdy z nas, teraz w XXI wieku, ma możliwość doświadczenia miłości Ojca w sobie i dania świadectwa tej Miłości. Niektórzy jak patron dnia dzisiejszego św. Andrzej Bobola dał świadectwo męczeństwem.
Jednakże, jeżeli istotnie chcemy mężnie dążyć do doskonałości chrześcijańskiej, wiedzmy, że i ona jest swoistym męczeństwem. Bo nie tylko przez rozlanie krwi dajemy Bogu dowód naszej wiary, ale i przeciwstawiając się powabom grzechu i oddając się całkowicie i wielkodusznie Temu, który jest naszym Stwórcą i Zbawcą, a który będzie kiedyś w niebie naszą nieprzemijającą radością. (Pius XII)

piątek, 12 maja 2017

12 V, krok na Drodze

„Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”. (J 14,1-6)

Skoro Jezus jest moją drogą, drogą do Ojca, to wybór tej drogi dokonuje się przez Maryję. Jej decyzja FIAT staje się także we mnie krokiem na tej Drodze.
Nie mogę pominąć 100-lecia objawień w Fatimie, choć tam nie byłam, natomiast Ona była kiedyś w znaku figury w Sandomierzu. Spotkałyśmy się...
Wiem dobrze, że zbliżenie się do Maryi umacnia mnie na Drodze.

***
Modlitwa Papieża Franciszka dziś w Fatimie (cytuję za deon.pl):

Witaj Królowo,
Błogosławiona Panno z Fatimy,
Pani Niepokalanego Serca,
ucieczko i drogo wiodąca do Boga!
Jako pielgrzym Światła, przychodzącego ku nam z Twoich rąk,
dziękuję Bogu Ojcu, że w każdym czasie i miejscu, działa w ludzkiej historii;
jako pielgrzym Pokoju, który ogłaszasz w tym miejscu,
wychwalam Chrystusa, nasz Pokój, i błagam o zgodę na świecie pomiędzy wszystkimi narodami;
jako pielgrzym Nadziei, którą ożywia Duch Święty,
przybywam jako prorok i posłaniec, aby obmywać stopy wszystkim, przy tym samym stole, który nas jednoczy.

Witaj Matko Miłosierdzia,
Pani w białej sukni!
W tym miejscu, gdzie przed stu laty
wszystkim ukazałaś zamysły Bożego miłosierdzia,
patrzę na Twoją suknię ze światła
i, jako biskup ubrany na biało,
pamiętam o tych wszystkich, którzy
odziani w biel chrzcielną,
chcą żyć w Bogu
i rozważają tajemnice Chrystusa, aby zyskać pokój.

Witaj, życie, słodyczy,
Witaj, nadziejo nasza,
O, Dziewico Pielgrzymująca, o Królowo Wszechświata!
W największej głębi Twojego jestestwa,
w Twym Niepokalanym Sercu,
spójrz na radości człowieka
pielgrzymującego ku Ojczyźnie niebieskiej.
W największej głębi Twojego jestestwa,
w Twym Niepokalanym Sercu,
spójrz na bóle rodziny ludzkiej,
która jęczy i płacze na tym łez padole.
W największej głębi Twojego jestestwa,
w Twym Niepokalanym Sercu,
przystrój nas blaskiem klejnotów Twojej korony
i uczyń nas pielgrzymami, podobnie jak Ty byłaś.
Twoim dziewiczym uśmiechem
pokrzep radość Kościoła Chrystusowego.
Twoim słodkim spojrzeniem
umocnij nadzieję Dzieci Bożych.
Twoimi modlącymi się dłońmi, które wznosisz do Pana,
złącz wszystkich w jedną rodzinę ludzką.
O łaskawa, o litościwa,
o słodka Dziewico Maryjo,
Fatimska Królowo Różańca!
Spraw, byśmy podążali za przykładem błogosławionych Franciszka i Hiacynty,
i tych wszystkich, którzy poświęcają się głoszeniu Ewangelii.
Tak przemierzymy wszystkie szlaki,
będziemy pielgrzymami na wszystkich drogach,
obalimy wszystkie mury
i pokonamy wszelkie granice,
wychodząc ku wszystkim peryferiom,
ukazując sprawiedliwość i pokój Boga.
Będziemy, w radości Ewangelii, Kościołem ubranym na biało,
w bieli wybielonej krwią Baranka
przelewaną również dziś w wojnach niszczących świat, w którym żyjemy.
I tak, jak Ty, będziemy obrazem świetlistej kolumny,
która oświetla drogi świata,
ukazując wszystkim, że Bóg istnieje,
że Bóg jest,
że Bóg mieszka pośród swego ludu,
wczoraj, dziś i po całą wieczność.
Witaj, Matko Pana,
Panno Maryjo, Fatimska Królowo Różańca!
Błogosławiona między wszystkimi niewiastami,
Tyś wizerunkiem Kościoła odzianego w światło paschalne,
Tyś chlubą naszego ludu,
Tyś zwycięstwem nad atakiem zła.
Proroctwo Miłości miłosiernej Ojca,
Nauczycielko Głoszenia Dobrej Nowiny Syna,
Znaku palącego Ognia Ducha Świętego,
naucz nas, na tym padole radości i bólu,
prawd wiecznych, które Ojciec objawia maluczkim.
Ukaż nam moc Twego osłaniającego płaszcza.
W Twym Niepokalanym Sercu,
bądź ucieczką grzeszników
i drogą prowadzącą do Boga.
Zjednoczony z moimi braćmi
w wierze, nadziei i miłości
powierzam się Tobie.
Zjednoczony z moimi braćmi, przez Ciebie poświęcam się Bogu,
o Fatimska Dziewico Różańca.
I wreszcie, ogarnięty Światłem, które przychodzi do nas z Twoich rąk,
będę chwalił Pana przez wszystkie wieki wieków.

Amen.

czwartek, 11 maja 2017

11 V, wiedza a miłość

Kiedy Jezus umył uczniom nogi, powiedział im: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować...".  (J 13,16-20)

Wiedza, nawet ta o Bogu, czyli teologia, niewiele się przyda, jeśli nie wprowadzi się jej w czyn, w życie.
Nie doświadczam Boga, kiedy o Nim mówię czy piszę, tylko kiedy pozwalam memu sercu na taką postawę i na takie czyny, w których miłuję. I kiedy zgadzam się i staje się to naturalne, że miłuję bezinteresownie. Takie momenty są łaską podjętą, są miejscami współpracy z łaską, jeszcze nie są moją "drugą naturą". Ale wierzę, że to dzisiejsze błogosławieństwo z Ewangelii może zamieszkać w nas (we mnie) na stałe.

poniedziałek, 8 maja 2017

8 V, mój Pasterz

Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz.  (J 10,11-16)

Chwilami daje mi Dobry Pasterz swoje oczy i miłość swego Serca...
Cieszę się, że jest moim Pasterzem. Cieszę się, że jestem Jego owieczką. I modlę się za tych, co lekceważą Jego miłość.

piątek, 5 maja 2017

5 V, życie z Niego mam

Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. (J 6,52-59)

Z jednej strony zadziwia mnie Kościół, że w czasie paschalnym czyta i uobecnia eucharystyczny rys Ewangelii. Bo mi osobiście tęskno za opisami spotkań ze Zmartwychwstałym. Ale z drugiej strony uświadomiłam sobie dziś, że właśnie przez Eucharystię Go spotykam. Że karmiąc się Jego Ciałem pozwalam Mu na obecność we mnie.
Mocne są Słowa dzisiejszej Ewangelii, porusza mnie zapewnienie Jezusa o życiu Jego mocą, dzięki Niemu (jak On mocą Ojca).

czwartek, 4 maja 2017

4 V, dobro się powiększa

Bł. Michał Giedroyć - figurka w kościele św. Marka w Krakowie. Ręce nieproporcjonalnie duże. To symboliczne przedstawienie tego, że dobro czynione pomnaża się.
Michał miał sprawne ręce i nimi działał wiele, w odróżnieniu do nóg (miał jedną krótszą).
Wniosek oto taki: skupić się na dobru, które mam, a nie narzekać na to, czego nie mam.

I jeszcze taka moja rocznica: dziś 23. noszenia takiego białego habitu.

wtorek, 2 maja 2017

2 V, Maryja i Eucharystia

... Rzekli więc do Niego: „Panie, dawaj nam zawsze tego chleba”. 
Odpowiedział im Jezus: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”. (J 6,30-35)

Weszliśmy w maj. W tym miesiącu jakoś tak blisko ze sobą: Maryja i Eucharystia. To jest, chciałoby się powiedzieć, wszystko, co do życia tutaj nam jest potrzebne.