czwartek, 31 marca 2011

31 III kto u ciebie rządzi?

A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze całą broń jego... Łk 11,20n

Przyszło już do nas królestwo Boże i Mocniejszy jest między nami! Tylko zechciejmy Go słuchać i zwrócić się do Niego twarzą. Bo niestety często spełnia się słowo Jeremiasza z I czytania:
Dałem im tylko przykazanie: Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze powodziło. Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca; odwrócili się plecami, a nie twarzą. Jer 7,23n

Jezu, jesteś moim Panem! Panem mego domu. Chcę Cię słuchać i chodzić Twoimi drogami.

środa, 30 marca 2011

30 III wypełnić życie miłością

Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Mt 5,17

Właśnie -> wypełnić. Każdy czyn Jezusa jest sensowny, jest pełny. Pełny miłością! Miłość jest wypełnieniem Prawa (Rz 13,10), powie Słowo w innym miejscu.
Chcę, by moje życie było pisane Jego ręką, by każdy szczegół nabierał sensu przez wypełnienie go miłością.

wtorek, 29 marca 2011

29 III przebacz

"... jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu". Mt 18,35
Zacytuję dziś słowa o. Mieczysława Łusiaka SJ, ze strony DEON.PL:
"Kiedy przebaczamy komuś, kto nas skrzywdził, dokonujemy czegoś, co jest z korzyścią przede wszystkim dla nas samych. Tak! Przebaczenie ubogaca przede wszystkim przebaczającego. Dzieje się tak dlatego, że najlepszą inwestycją jaką możemy uczynić jest inwestycja w siebie, polegająca na wzroście w miłości. A miłość, która nie przebacza nie jest miłością. Nie ma więc powodu rozpaczać, jeśli ktoś nas skrzywdził, bo jest to okazja do przebaczenia, czyli do najwspanialszej inwestycji".

poniedziałek, 28 marca 2011

28 III nie oburzać się lecz przyjąć

Czas wielkiego postu, to czas pokuty i nawrócenia. Jednak często zostajemy tylko przy pokucie... Bo łatwiej jest sobie coś odmówić, coś narzucić, coś zewnętrznego zaaplikować niż zmienić myślenie.
Łatwiej obruszyć się na usłyszane słowo, oburzyć na człowieka, który je wypowie, niż przyjąć do swego serca i przeglądnąć się w nim jak w lustrze... (por. Łk 4,24-30)
... Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta... (w.28n)

Wybieram się więc do spowiedzi, bo chcę zmieniać własne myślenie a nie tylko myślenie bliźnich...

niedziela, 27 marca 2011

27 III proś o wodę żywą!

"O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: "Daj Mi się napić" - prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej". J 4,10.

Myślę, że nie znamy ani Daru Bożego, ani nie wiemy, Kto do nas przemawia, dlatego nie prosimy o WODĘ ŻYWĄ... Warto sugestię Jezusa usłyszeć. ON jest Pragnący nam tę wodę dać.
Warto więc spotkać się z własnymi pragnieniami i postawić je wobec Chrystusa. I odkryć Jego Osobę i najgłębsze swoje pragnienie za Jego obecnością i za zbawieniem. I otworzyć się na DAR Jego Ducha.

Katechumeni (już wybrani) mają dziś I skrutynium. Modlę się za nich.

sobota, 26 marca 2011

26 III taki jest mój Ojciec!

... A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się... Łk 15,3-32

Taki jest mój Ojciec!!!
Zawsze czeka na mnie, na ciebie. Biegnie naprzeciw, gdy tylko skieruję się ku powrotowi... Potrzebuje mnie (i ciebie), by mogła zaistnieć pełna radość w niebie.
Nie zapomnij nigdy, że taki jest Ojciec!

A jeśli jestem w DOMU, to też nie wolno mi zapomnieć, że mi mówi:
"moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy..." Łk 15,31

Fot. Rembrandt "Powrót syna marnotrawnego".
Dane mi było kontemplować ten obraz na żywo w Ermitażu. Jednak przytulenia się do łona i dotyku Ojcowskiej ręki... doświadczyłam podczas rekolekcji ĆD.

piątek, 25 marca 2011

25 III "pierwiosnek" zaufania Bogu

Uroczystość Zwiastowania Pańskiego w czasie wielkiego postu jest jak pierwiosnek wśród śniegu...
A słowa Maryi w odpowiedzi Aniołowi są rzeczywiście "pierwiosnkami" zaufania Bogu w relacji Bóg-człowiek, po grzechu pierworodnym...

... rzekła Maryja: "Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według Twego słowa!" Łk 1,38

Mówić Bogu TAK, zawierzając Jego Słowu! Można tak żyć! :)

Fot. Fragment ikony Zwiastowania ze strony: http://www.zukowska-jozwiak.pl/

środa, 23 marca 2011

24 III jakim drzewem jesteś?

To mówi Pan: "Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście: wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.
Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców"
. Jer 17, 5-8

Gdzie ma dom twoja nadzieja? W czym upatrujesz swą siłę? Czy dostrzegasz, kiedy przychodzi szczęście? Potrafisz zauważyć i przyjąć?

Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz... Łk 16,19nn
Dzień w dzień świetnie się bawił... - mi te właśnie słowa mówią wiele. Mówią mi, że celem tego człowieka była zabawa. Jeśli z niej się czerpie sens życia i swoje szczęście, to jest człowiek przeklęty...

23 III miłość służy

[...]Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu". Mt 20,17-28

Droga z Jezusem do Ojca na tej ziemi prowadzi przez krzyż. Trzeba wybrać tę drogę, zaakceptować ją. Inaczej będziemy cierpieć i błąkać się szukając swojej racji, swojej pozycji, swoich korzyści.
Jezus kocha i dlatego służy i daje swoje życie na okup. Jezus obdarował i mnie łaską miłowania! Jak więc do siebie przemówić, żeby "zadziałało"?: bądź tym, kim jesteś - dzieckiem Ojca!

***
Z "Wyznań" św. Augustyna:
Ciało swoją siłą ciążenia zmierza do właściwego dlań miejsca. Siła ciążenia nie zawsze pcha w dół, właściwym miejscem nie zawsze jest miejsce najniższe. Podczas gdy kamień spada, płomień się w górę wznosi. Każda rzecz porusza się według swej siły ciążenia... Oliwa dolana do wody wypływa na wierzch. Woda wlana do oliwy opada na dno. I jedna, i druga, kierowana swą siłą ciążenia, dąży do właściwego jej miejsca. Rzeczy wytrącone ze swego miejsca są niespokojne; gdy się im przywraca porządek, osiągają spoczynek.
Moją siłą ciążenia jest miłość moja: dokądkolwiek zmierzam, miłość
mnie prowadzi. Twój dar, Duch Święty, zapala nas i wznosimy się w górę: płoniemy i idziemy. Sercem wstępujemy na wyżynę i śpiewamy pieśń stopni. Ogniem Twoim — ogniem dobrym — pałamy i idziemy.

wtorek, 22 marca 2011

22 III braćmi jesteśmy

"Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
[...] wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą".
Mt 23,1-11

Te słowa są często przez podwładnych traktowane jako ostrzał przełożonych. Owszem, Jezus o przełożonych tak mówi! Ale kiedy podwładny ocenia tak przełożonego, to nie zawsze musi mieć rację. Mówię z własnego doświadczenia.
A kiedy samemu się zaistnieje na kierowniczym stanowisku, to te słowa są przestrogą i wskazówką do rewizji własnej postawy. Też z własnego doświadczenia mówię.
Dobrze pamiętać tak z jednej strony jak i z drugiej, że wszyscy braćmi jesteśmy.

Fot. Ikona bł. Karola de Foucauld

poniedziałek, 21 marca 2011

21 III bądźcie jak Ojciec wasz

"Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie". Łk 6,36-38

Nie chcę tych słów komentować. Dotykają jakoś osobiście. I niech tak pozostanie.
Modlę się o poszerzenie serca.

***
Bracie, oto co ci zalecam: niech współczucie zawsze przeważa na szali, aż odczujesz w sobie współczucie, jakie Bóg ma dla świata. Niech ten stan stanie się lustrem, w którym widzimy w nas samych „obraz i podobieństwo” natury i bytu Bożego. Izaak Syryjczyk (VII wiek)

niedziela, 20 marca 2011

20 III w Chrystusie!

Najdroższy: Weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga, który nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami. (2Tm 1,8b-9)

1) Najdroższy! -> to do mnie :) (i do ciebie).
2) weź udział w trudach i przeciwnościach -> one są i będą...
3) znoszonych dla Ewangelii -> więc nie każdy trud jest wart podjęcia...
4) według mocy Boga -> nie walczysz sama, masz Jego moc!
5) wybawiona jestem i wezwana -> Ktoś mnie wykupił i nadał mi tożsamość.
6) Bóg postanowił -> więc nieodwołalnie!
7) przed wiecznymi czasami -> o ile mogę zrozumieć coś poza czasem...

A to wszystko przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie!
Tabor (Mt 17,1-9) daje siłę i nadzieję. Ojciec jest blisko!

piątek, 18 marca 2011

18 III któż się z nas ostoi?


Refren: Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?

Z głębokości wołam do Ciebie, Panie,
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl Twe ucho
na głos mojego błagania.
(Ps 130)

czwartek, 17 marca 2011

17 III da to, co dobre

Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Mt 7,10

To co dobre, da tym, którzy Go proszą.
Prosić, to postawa człowieka ubogiego i postawa dziecka.
W takiej postawie, z zaufaniem i bez kombinowania na boku ("bo jak nie, to se poradzę") chcę trwać na modlitwie nieustannie.

środa, 16 marca 2011

16 III usłyszeć wołanie Pana

Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: "Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam". Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan. Niniwa była miastem bardzo rozległym - na trzy dni drogi. Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił: "Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona". I uwierzyli mieszkańcy Niniwy... J 3,1-5n

Ciekawa rzecz: Jonasz poszedł do Niniwy po drugim wołaniu Pana, a Niniwici usłuchali Jonasza w pierwszym dniu wołania...

... a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. Łk 11,32

Jak jest z moim słuchaniem:
Słucham Pana?
Słyszę Pana?
Jestem posłuszna (coś co się dzieje po usłyszeniu) Panu?

Który to już z kolei wielki post i nawoływania do nawrócenia?... A mi tak trudno postawić ten pierwszy krok ZAUFANIA w tańcu o nazwie NAWRÓCENIE.

wtorek, 15 marca 2011

15 III wołaj do Ojca



Ojcze... Mt 6,7-15

Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie (w.8)

A czy ja wiem, że tak jest?

poniedziałek, 14 marca 2011

14 III miłuj bliźniego

Pan powiedział do Mojżesza: "Mów do całej społeczności Izraelitów i powiedz im: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego.[...]
Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. Będziesz upominał bliźniego, aby nie zaciągnąć winy z jego powodu. Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan!
" Kpł 19,1-18

Świętymi bądźcie! Cóż to znaczy?
Jeśli inni kradną, kłamią, to wy bądźcie innymi, nie kradnijcie!
Jeśli inni nie przebaczają, to wy przebaczcie!
Jeśli innym "do lampeczki", to wy upominajcie!
Odnoś się do bliźniego, jak do siebie samego. A jak do siebie się odnosisz?!

"Bo Ja jestem święty". Bóg jest Miłością... Ile miłości we mnie? Ile Boga we mnie?

niedziela, 13 marca 2011

13 III zwycięstwo tylko w Jezusie

Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu z powodu Jednego - Jezusa Chrystusa.
A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie.
Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi.
Rz 5,17-19

Widziałam kiedyś na kartce taki napis: Chrystus przyniósł wszystkim zbawienie, tylko trzeba osobiście je odebrać.
Mnie dzisiaj w Słowie zatrzymało Chrystusowe zwycięstwo ufności Ojcu (czy posłuszeństwo - jak chce św. Paweł w Rz), która to ufność, w pokusach szatana była zagrożona.

Ważność łaski chrztu - to kolejne dzisiejsze mocne uświadomienie. Bo jak grzesznikami jesteśmy przez Adama, tak Chrystus - nowy Adam przynosi życie w pełni. Łaska uświęcająca to jest dar udzielania się samego Boga, to przynależność do Niego. A w Nim (od chrztu) mogę zwyciężać złego, bo On go zwyciężył. Zwycięstwo jest wpisane w moje dziedzictwo, o ile jestem dzieckiem Ojca w Jego Synu Pierworodnym!

Chociaż dzisiaj Ewangelia jest o Złym, to jednak to jest Dobra Nowina, to jest Ewangelia o zwycięstwie.

Modlę się głębokim pragnieniem:
Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy przez doroczne ćwiczenia wielkopostne postępowali w rozumieniu tajemnicy Chrystusa i dzięki Jego łasce prowadzili święte życie. (kolekta)

sobota, 12 marca 2011

12 III pierwszy krok

... Jezus im odpowiedział: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników". Łk 5,31-32

Czy ja się "źle mam"? Czy mam świadomość, że źle się mam? Gdzie się źle mam w sobie? Jeśli to odkryję, a nie będę udawać kipsmajling, to jest szansa na nawrócenie (zmianę myślenia), bo od tego się zaczyna pierwszy i podstawowy krok w tańcu z moim Bogiem.

W związku z tym pierwszym krokiem w tańcu, przypomniałam sobie piosenkę, którą bardzo lubię:
"Tańczyłem o świcie, kiedy rodził się świat.
Tańczyłem ze słońcem i księżycem pośród gwiazd.
Aż z nieba zstąpiłem i tańczyłem wśród was,
w Betlejem, kiedy stal się czas.

Tańcz, tańcz, gdziekolwiek ty, tam Ja,
Jam tańcem jest, a więc tańcz, rzekł Pan.
Będę ciebie wiódł, gdziekolwiek Ja, tam ty,
Jam tańcem jest, a więc tańcz, rzekł mi
".

***
a oto i oryginalne tłumaczenie tekstu, autorstwa Sydney Cartrer'a:
Tańczyłem o świcie, gdy rodził się świat,
tańczyłem w otoczeniu słońca, księżyca i gwiazd.
Zszedłem z nieba i tańczyłem na ziemi,
przyszedłem na świat w Betlejem.

Tańczcie, gdziekolwiek jesteście,
ponieważ powiedział: Jam jest tańca Pan,
Ja poprowadzę wasz tan.
Gdziekolwiek będziecie,
Ja poprowadzę wasz tan.

Tańczyłem dla faryzeusza i skryby,
ale nie chcieli tańczyć ani pójść za Mną,
Tańczyłem dla grzeszników,
dla Jakuba i Jana.
Ci poszli za Mną, weszli w rytm mego tańca.

Tańczyłem w dzień szabatu, uleczyłem paralityka.
Ubiczowano Mnie, obnażono,
na krzyżu wysoko powieszono.
Niech umiera.

Tańczyłem w piątek, pod niebem ciemności.
Niełatwo tańczyć z demonem na barkach.
Zabalsamowano Me ciało.
Tak wszystko skończone.

Lecz Ja jestem tańcem i balet mój trwa.
Chciano Mnie wykreślić,
A Ja znalazłem się ponad, wysoko,
Gdyż Ja jestem życie, a życie nie umiera:
będę żył w was, jeśli wy we Mnie żyć będziecie,
ponieważ powiedział, Ja jestem tańca Pan.

piątek, 11 marca 2011

11 III Pan sam uczy nas postu

Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.
Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia?
Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie - czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu?
Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram:
rozerwać kajdany zła,
rozwiązać więzy niewoli,
wypuścić wolno uciśnionych i
wszelkie jarzmo połamać;
dzielić swój chleb z głodnym,
wprowadzić w dom biednych tułaczy,
nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i
nie odwrócić się od współziomków.
Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "Oto jestem!"
Iz 58,4-9

Jakie kajdany mnie (Ciebie) zniewalają?

czwartek, 10 marca 2011

10 III krzyż codzienny

Dziękuję Wszystkim i Każdemu z osobna za modlitwę i wsparcie okazane w różnorakim wymiarze.

Zostawiłam Rodziców, Mamę, wróciłam do swoich zobowiązań i spraw codziennych.
Złamanie kompleksowe w dolnej części kręgosłupa przy osteoporozie, to ból nie do wytrzymania, serce też niewydolne i inne choroby - to krzyż codzienny Mamy.
Moje oddalenie też jest krzyżem, moim.

Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Łk 9,23
***
Fot. Obyśmy się tylko spotkali z Nim wzrokiem - On napełni mocą.

2-9 marca - fragmenty

Nie miałam możliwości codziennego korzystania z internetu, więc robiłam sobie jakieś notatki. Co nieco z tego wrzucam na blog.
***
W dniu przyjazdu do Wilna (środa 2.03) Mk 10,32-45. Jezus w drodze do Jerozolimy, wyprzedza uczniów, tak, że się dziwią, a ci za Nim są strwożeni. Właśnie uczucie „strwożenia” towarzyszyło i mi w drodze do Domu. Dziękowałam Bogu za to słowo, że mogłam je nazwać po imieniu...
***
W sobotę 5.03 w pierwszą miesiąca byłam u Matki Ostrobramskiej. Mamę oddałam, Rodzinę, CHR i wszystkich, których w sercu noszę. „…Matko módl się za nami grzesznymi TERAZ i w godzinę śmierci naszej”!!!
Słowo Mk 11,27-33. Pytaniem na pytanie. „Jakim prawem to czynisz?” -> „Chrzest Janowy z nieba czy od ludzi?” Nieprzyjęcie daru Jana „owocuje” nieprzyjęciem Jezusa. Ale przetransformuję (transformacja - to ważna operacja geometryczna, przydatna też w życiu Ewangelią) to pytanie do mnie: „czy to się działo w moim życiu jest od Ojca czy tylko od ludzi?” Odpowiedź jest równie ważna jak i dla arcykapłanów i uczonych w Piśmie…, od niej zależy usłyszenie odpowiedzi na nurtujące mnie dziś pytanie: „Jezu, dlaczego? Jakim prawem? Dlaczego Mama cierpi?”.
Więc nie odpowiem, że nie wiem, bo wiem, że od Ojca. Więc i dziś Ojciec jest i prowadzi swoje dzieło uświęcenia. Tak rozumiem. I to, co mogę zrobić, to tylko trwać przy Jezusie i nie bać się konfrontujących pytań swego serca.
***
6 marca, niedziela. Kolektę zauważyłam już przy I Nieszporach: „Boże, Twoja Opatrzność nigdy się nie myli w swoich zrządzeniach, pokornie Cię błagamy, abyś oddalił od nas wszystko, co nam szkodzi i udzielił wszystkiego, co służy naszemu dobru…
Nigdy się nie myli w swoich zrządzeniach… Po cóż mi kontrolować? Nie moja miara - Jego zrządzenia.
Wołam refrenem Psalmu resp.: Bądź dla mnie, Panie, skałą ocalenia.
Mt 7,21-27 koniec Kazania na Górze -> budowanie na skale lub na piasku. Wiatry i wichry przyjdą bo przyjść muszą, takie jest życie, ale mój dom, dom mego serca ostoi się, jeśli się wkopię w głębię… Jeśli zainwestuję w to, co nie widać a kosztuje (fundamentu nie widać a ile trudu i czasu i kamieni…, w ukryciu nie na pokaz włożono). Zaufanie jest mi tym fundamentem na dziś. Jest też tą siłą w wichrach i wezbranych potokach cierpienia, jakie widzę i pomóc nie mogę…
Od kilku dni w godzinie czytań czytamy księgę Hioba. Dobrze. Nazwane są tam trudne emocje i mogę się z nimi utożsamiać i... przeklinać „jak leci” u Hioba… Mogę się modlić tymi trudnymi emocjami, nazywając je za Hiobem po imieniu...
Ale też wołam prawdziwie z serca: Jezu, ufam Tobie.
***
Poniedziałek 7.03. Mk 12,1-12 „Pewien człowiek założył winnicę…” Jezus mówi do uczonych w Piśmie, mówił do nich o sobie. Transpozycja ku memu życiu:
1) moje życie (Mamy życie też) jest winnicą Pana – nie myśmy je założyli i nie my jesteśmy panami naszego życia;
2) Pan winnicy troszczy się o nią i pamięta!
3) to, co myśmy chcielibyśmy usunąć z naszego życia (np. cierpienie), jest jak kamień węgielny, który w oczach Pana wart jest więcej niż inne…
Uczeni w Piśmie „zostawili więc Go i odeszli”, a ja (my) chcę trwać przy Tobie, Jezu – Świadku wierny, który nas umiłowałeś (z aklamacji allelujatycznej).
***
Środa popielcowa 9.03
Znowu przygotowanie do świąt paschalnych – tym jest wielki post. A święta paschalne, to wejście w zaufanie Syna do Ojca… Mt przypomniał dziś o Ojcu twoim, który widzi w ukryciu i odda tobie. Byłam na Eucharystii w języku litewskim w parafii bł. Matulewicza. Chociaż i w ubiegłym roku zauważyłam częstotliwość „twój Ojciec widzi w ukryciu i odda tobie”, to jednak wyrażenie „tavo Tevas” kilkakrotnie powtórzone w języku nie-ojczystym, choć dobrze znanym od dzieciństwa bardzo mną wstrząsnęło. Odebrałam to tak, jakby sam Jezus wręcz „palcem” pokazał mi mego Ojca… i że zależy Mu na mojej relacji z Ojcem: na zaufaniu i oddaniu.
Wieczorem przez Warszawę do Krakowa.

czwartek, 3 marca 2011

3 III Jezusie, ulituj się

"Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną". Mk 10,47

Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nad nami!
Tymi słowami modlę się, wołam, tu (w domu rodzinnym) widząc cierpienie Mamy i naszą bezradność...
I proszę o modlitwę.

wtorek, 1 marca 2011

1 III z powodu Jezusa

... Jezus odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań ... ". Mk 10,28-31

"Z powodu Mnie i z powodu Ewangelii"!
Tak, Jezu, z powodu Ciebie i z powodu Ewangelii!