poniedziałek, 31 maja 2010

spotkanie

Podobno w każdym prawdziwym spotkaniu ożywa coś w człowieku. Czy więc moje spotkania z ludźmi są prawdziwe?

Z Magnificat porusza mnie środkowe zdanie:

swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją. Łk 1,50

Tak może wyśpiewać tylko ktoś, kto rzeczywiście podchodzi do życia pozytywnie! Kto widzi, że Bóg jest i działa!
.

niedziela, 30 maja 2010

Niepojęta Trójca objawia nam Siebie

Fragment z modlitwy bł. Elżbiety od Trójcy Świętej.

O Boże mój, Trójco Święta, którą uwielbiam, [...]
Uspokój moją duszę.
Uczyń w niej swoje niebo,
swoje mieszkanie umiłowane
i miejsce swego spoczynku,
abym tam nigdy nie zostawiła Cię samego,
lecz abym tam cała była,
cała żyjąca wiarą,
cała adorująca,
cała poddana wyłącznie Twojemu twórczemu działaniu. [...]

Dziś po prostu warto sobie uświadomić, że
...uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. Rz 5,2

Bóg Jedyny w Trójcy objawia nam Siebie, żeby objawić nam nas samych. Nie ma innej drogi życia, jak relacja z Nim i z drugim człowiekiem.

Każdy w Nim jest nastawiony "ku Drugiemu". Ci Trzej są wzajemnie na siebie otwarci, przenikający się, ale niezmieszani. Grecki język nazywa taką relacyjność PERICHORESIS, czyli wzajemna wymiana, współprzenikanie. Św. Grzegorz z Nyssy napisze o tym w ten sposób: „Wszystko, co należy do Ojca, jest widziane w Synu, i wszystko, co należy do Syna, należy też do Ojca”. Wreszcie sama Biblia dopowie: „Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego” (1 Kor 2,10).

I ja i ty :) TAK jesteśmy stworzeni, że w darze się spełniamy. W miłości.

Nie potrafię załączyć, by grało, więc tak tylko...
http://cybernetycznycyborg.wrzuta.pl/audio/89P2YLHezBA/bracia_dominikanie_-_niepojeta_trojco"
.

sobota, 29 maja 2010

ode mnie zależy...

«Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi!»" Mk 11,29-30

"Odpowiedzcie Mi". Odpowiedzieć trzeba, i Jemu i sobie samemu, bo od tego zależy przyjęcie rzeczywistości dnia i wejście lub nie-wejście świadome w historię zbawienia, która przecież wciąż się dzieje.
.

piątek, 28 maja 2010

aby Bóg był uwielbiony

...kto pełni posługę, niech to czyni mocą, której Bóg udziela, aby we wszystkim był uwielbiony Bóg... 1P 4,11

Bóg mocy udziela, trzeba to sobie uświadomić i skorzystać z tej mocy. A jeśli udziela, to chce znaleźć na mojej fidze swoje owoce. por. Mk 11,11-25
.

czwartek, 27 maja 2010

uświadomić pragnienia

Wczoraj i dziś jest o pragnieniach. Wczoraj synowie Zebedeusza mówili Jezusowi o swoim pragnieniu bycia blisko Jezusa w Jego chwale (Mk 10,35nn), dziś Jezus pyta syna Tymeusza:

Co chcesz, abym ci uczynił? Mk 10,51

A ja, co chcę, by Jezus mi uczynił?... Czy jestem świadoma swoich najgłębszych pragnień? Co tak najbardziej krzyczy we mnie do Jezusa, po co Go przywołuję?

Jezu, abym umiała dostrzegać Twą miłość i abym kochała, jak Ty.

Abym przejrzała, że mnie kochasz i abym, przejrzała, że mogę kochać!
:)
.

środa, 26 maja 2010

służba władzy - możliwa?

...wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. Mk 10,42-43

Czy daję odczuć swą władzę? Sądzę, że czasem tak. Nie tak ma być między nami. Jeśli już trzeba zająć stanowisko decydujące to tylko w taki sposób, jak mówi dziś św. Piotr w swoim liście:

Skoro już dusze swoje uświęciliście, będąc posłuszni prawdzie celem zdobycia nieobłudnej miłości bratniej, jedni drugich gorąco czystym sercem umiłujcie.

- uświęcenie własne
- posłuszeństwo prawdzie
- nieobłudna miłość
To warunki bycia służebnym mając władzę.

p.s. 3 dni w podróży - styl życia nomady :) Było wesoło!
Dobry czas i dobre spotkania. Z M. i A. można "konie kraść" :)
.

niedziela, 23 maja 2010

weźmijcie Ducha Świętego

Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. 1 Kor 12,4-6

To jest Dobra Nowina! Bóg jest sprawcą wszystkiego we wszystkich, chodzi o Kościół i urzędy. A jeśli czasem nie jest to "namacalne", że coś pochodzi od Pana, wtedy słuchaj Słowa z dzisiejszej Ewangelii:

"Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. [...] Weźmijcie Ducha Świętego..." J 20,21

Posyła nas, byśmy dali świadectwo Miłości - nie osamotnieni i bezbronni - z Parakletem. :)
.

sobota, 22 maja 2010

Ty, pójdź za Mną

"Panie, a co z tym będzie?" Odpowiedział mu Jezus: "Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!" J 21,21-22

Bardzo lubię ten fragment. Wyleczył mnie kiedyś z ludzkiej ciekawskości! :) Zrozumiałam wtedy, przypominam sobie i dziś, że najważniejsza jest moja osobista relacja z Jezusem. On wciąż mówi do mnie: "Ty pójdź za Mną" i czeka na osobistą mą odpowiedź.
.

piątek, 21 maja 2010

Jezus chce, bym Go kochała

po raz trzeci powiedział: "Czy kochasz Mnie?" [...] "Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham". J 21,15-19

Kochaj Mnie takim jakim jesteś. Jeśli chcesz mnie kochać dopiero jako doskonały, to nigdy Mnie nie pokochasz…
.

czwartek, 20 maja 2010

nowym sercem kochać

Znowu czekałam na kolektę:

niech Duch Święty przemieni nas wewnętrznie swoimi darami i stworzy w nas serce nowe, abyśmy mogli podobać się Tobie i wypełniać Twoją wolę”.

Znowu wracamy do Tego, któremuś my klucze oddali. Dary Ducha działają na człowieka, one nie są czymś wyzutym z rzeczywistości ziemskiej, one są właśnie do życia na tej ziemi. Przyjęcie tych darów: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności, bojaźni Bożej i życie nimi prowadzi do nowości życia – wtedy doświadczamy nowego serca i wtedy możemy podobać się Ojcu i wypełniać Jego wolę, bo jesteśmy podobni do Jezusa. Wtedy Jezus jest w nas i spełnia się prośba Jezusa z J 17,20-26: ...aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.

Mieć Miłość w sobie, to mieć Życie (Jezusa Zmartwychwstałego), to życiem obdarowywać.
Zaczepił mnie dziś młody Rumun, prosząc o pieniądze. Nie umiał przyjąć odmowy, zaczął mnie przeklinać. Zrobiło mi się przykro, chciałam coś powiedzieć, jednak przemilczałam. Pomyślałam, że to biedny człowiek, nie doświadczył miłości. Sam za otrzymany pieniądz może potrafi okazać ewentualne pozory życzliwości. W tym dniu, raz jeszcze go spotkałam w innym miejscu, nie unikałam go a on dalej przeklinał... Uśmiechnęłam się życzliwie do niego, i co ciekawe, nie był w stanie patrzeć mi w oczy… przyjąć ludzką życzliwość.
.

środa, 19 maja 2010

wiesz, po co jesteś na świecie?

Ciekawa byłam dzisiejszej kolekty i zaskoczyła mnie swoją bezbronnością:

„…aby Twój Kościół zgromadzony przez Ducha Świętego służył Ci z całym oddaniem i (uwaga!) szczerze się starał trwać w jedności”.

Owo „szczerze się starał” tak mnie zaskoczyło. Tak sobie pomyślałam, że Duch robi swoje… ale i nam zostawia naszą robotę.

A o jedności była też mowa w Ewangelii J 17,11b-19. Niesamowite być blisko Jezusa w czasie Jego modlitwy, a ta jest wyjątkowa – publiczna. Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Koresponduje dzisiejsza kolekta z modlitwą Jezusa.

Skąd czerpać siły do trwania w jedności? W imieniu Ojca – być w pełni Jego dzieckiem, jak Jezus. Już przed wiekami ktoś podał taki obraz wspólnoty chrześcijan: w okręgu będąc, gdzie centrum jest Jezus, więc im bliżej centrum, tym bliżej siebie nawzajem.

Ważne dla mnie słowa Jezusa: Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. Więc nie mogę się wymówić, że nie wiem, po co jestem na świecie?

p.s. chyba pierwszy raz prosiłam o ulgę w cierpieniu albo przejście... o dobrą śmierć. Trudna to była modlitwa. Ufam, że On dobrze wie, który czas jest najodpowiedniejszy. Zawierzam Mu.
.

wtorek, 18 maja 2010

uczynić z nas światynię chwały Bożej

Z każdym dniem w kolekcie narasta prośba o Ducha. O ile wczoraj była prośba o Jego moc, dziś Kościół prosi, by zamieszkał w nas:

„…niech Duch Święty przybędzie, aby w nas zamieszkać i uczyni z nas świątynię swojej chwały”.

Odważna prośba! Zamieszkanie Ducha oznacza powierzenie Mu kluczy do swego wnętrza. Co więcej, ma On przeprowadzić aranżację tego wnętrza: uczynić z nas świątynię swojej chwały.

Nie bardzo rozumiem, co oznacza owa „chwała” ale próbuję połączyć to z dzisiejszą Ewangelią J 17,1-11a. Tu też jest mowa o chwale, o chwale Ojca, by otoczył nią Syna, bo Syn nią otoczył Ojca przez to, że wypełnił dzieło, które Ojciec dał Mu do wykonania. Światła do zrozumienia tych słów szukam w I czytaniu Dz 20,17-27, w wypowiedzi Pawła świadomego zbliżającego się kresu: „ …nie wiem, co mnie tam spotka oprócz tego, że czekają mnie więzy i utrapienia […] nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: bylebym dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej”.

Chyba trzeba jeszcze św. Ireneusza poprosić o pomoc… Chwałą Boga jest człowiek żyjący, a życiem człowieka jest widzenie Boga.

Wzruszyła mnie dziś modlitwa Jezusa, który prosi „nie za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi”.

Byłam dziś u Matki Miłosierdzia – tak po prostu przytuliłam się do Jej łona, z tymi wszystkimi, których i ja w sercu noszę. Na Eucharystię poszłam do sanktuarium Miłosierdzia. Lubię tam być, choć w południe jest po litewsku: zbiera się wspólnota żyjąca się i Komunię przyjmuje się pod dwiema postaciami i do tego w wyraźnym symbolu – używa się wina czerwonego. W nowennie do Ducha, usłyszałam w sekwencji litewskiej słowa, które mnie poruszyły. Tam gdzie po polsku brzmi: bez Twojego tchnienia cóż jest wśród stworzeni, jeno cierń i nędze, w litewskim tłumaczeniu: bez Twojego tchnienia - otwarta rana.

Pierwszy uczyniony przeze mnie zastrzyk.
.

poniedziałek, 17 maja 2010

moc Ducha

Dzisiejsza kolekta ujęła wszystko, o co mi chodziło, z czym jechałam do Wilna:

„… niech zstąpi na nas moc Ducha Świętego, abyśmy z wiarą przyjmowali Twoją wolę i wypełniali ją w życiu

Jeszcze w drodze o wschodzie Słońca (a słonce wstawało ok. 3.30 i było cudowne!) spojrzałam do Oremusa i bardzo się tą modlitwą ucieszyłam, że Kościół prosi o moc Ducha i prosi o przyjęcie z wiarą woli Bożej – tego więc, co zastanę i prosi wypełnienie woli Bożej w życiu – a wypełnieniem woli Bożej jest po prostu miłość.

I Słowo, które mnie umocniło z J 16,29-33:
Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.

świat-ucisk-odwaga-Jezus-zwycięstwo-świat (można wpisać w okręg)

Te 5 słów – to jak życiowy rebus dla człowieka. Na pewno dwa pierwsze wyrazy nie są nikomu obce. Jesteśmy tu i teraz na świecie i doznajemy ucisku, jak nie z jednej to z drugiej strony: jak nie z zewnątrz, to z wewnątrz.

Z odwagą bywa różnie. Czasem odwagą jest wejście w sytuację trudną, a czasem odwagą jest właśnie wycofanie się. Zdefiniowałabym odwagę jako podjęcie takiego zachowania, które mimo doświadczanych (i chcących rządzić) uczuć, próbuje zachować to co najważniejsze i pozwala stracić to, co w hierarchii wartości stoi niżej.

Świadomość obecności Jezusa dodaje siły odwadze. ON jest – to po pierwsze.
A po drugie – ON jest Zwycięzcą! Pod jakim sztandarem ty walczysz?

I wracamy do „świata” – to tu i teraz możemy świadczyć o obecności Jezusa i Jego zwycięstwie w nas.

Spodobało mi się samej to kółko rebusowe. Chciałabym, by miało ono we mnie swoje spełnienie.

p.s.
W domu choroba - nie umiem pomóc. Bezradność wobec bólu fizycznego...
.

niedziela, 16 maja 2010

obietnica Ojca

Miałam kiedys taki czas, że próbowałam swiadomie zbierać obietnice Boże. Jest ich trochę w całej Biblii.
I już wtedy odkrylam, że nie ma we mnie prostoty wyczekiwania spelnienia Jego obietnic. Więc dzis, słysząc od Jezusa wprost o obietnicy Ojca:
oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca Łk 24,49
próbuję serce przygotować, próbuję tęsknić za Jego Duchem... W prostocie jak dziecko.

Dostalam niedawno kartkę na której widać dużą dloń czlowieka doroslego i na tej dloni rączka malego dziecka i prosty a wymowny napis:
twoja modlitwa... zaufanie czy zamówienie?

Z homilii na dzis, na Wniebowstąpienie Pańskie:
"Najpierw pojawia się główka dziecka, przy urodzeniu, z łona matki, zanim wyjdzie całe ciałko. Podobnie jest z Chrystusem naszą Głową - Głową Koscioła Jego Ciała - On pierwszy wstępuje do Nieba. My podążamy za Nim."
.

sobota, 15 maja 2010

refleksje z rekolekcji

Słuchałam dziś konferencji o małżeństwie, którą głosiło małżeństwo. Kilka myśli zapamiętanych.

- pytanie: nasze życie powołanie czy samorealizacja?

Jeśli powołanie, to wyruszenie w drogę zawsze zawiera element ryzyka. Też łączy się ze słuchaniem, bo jeśli Ktoś powołuje, to trzeba Go słuchać, bo ma plan.
A jeśli samorealizacja, to kręcimy się w kółko... Nawet jeśli pokonuje się kolejne schody, to i tak się kręci się wokół siebie.

- nikt chrześcijaninowi nie obiecał łatwego życia

Kiedy jest trudno, nie ma co się dziwić, jesteśmy na pierwszej linii walki duchowej. Na szczęście wiadomy jest wynik tej walki, ale swoje musimy przeżyć.

- dzień ślubu - kres czy początek wielkiej przygody?

Dziwne ale prawdziwe, że większość bajek, filmów kończy się tym, że dopieli swego, że się pobrali, że to niby cel... A przecież właśnie przygoda się rozpoczyna.

- małżonkowie są dani sobie, są dla siebie własnością, ale dzieci są im dane na jakiś czas, są im pożyczone :), nie są ich własnością

- każda roślina nie podlewana usycha, tak i relacja małżeńska
Dawać sobie nawzajem czas i obecność.
Lepiej, żeby rodzice razem się mylili co do dzieci, niż każdy ciągnął w inną stronę.
.

proście, a otrzymacie

Albowiem Ojciec sam was miłuje... J 16,27
a kilka zdań wcześniej:
Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna.

Uczepiam się dziś niemal fizycznie tych zdań, bo czeka mnie wyjazd, którego się boję. Cierpienie bliskich... Nie mam charyzmatu uzdrawiania, nie mam charyzmatu przemawiania, czy pocieszenia... Z owocami Ducha u mnie też słabo - jak ostatnio pisałam. Więc co im zawiozę?

Ojcze, który miłujesz mnie, który też ich miłujesz, proszę Cię o pobłogosławienie tego wyjazdu i spotkania. Pozwól nam spotkać się w oczekiwaniu na Twego Ducha, w pokorze i miłości.
Pozwól mi zaświadczyć o mojej miłości do Ciebie, żebyśmy wszyscy mogli doświadczyć mocy Twego Ducha w nas, mocy Twej miłości w nas, mocy naszej miłości wzajemnej w Tobie! Pozwól nam uradować się w Twoim Duchu.
.

piątek, 14 maja 2010

wierzyć w miłość



Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! J 15,9

Dla mnie owo "jak - tak" (jak Ojciec... tak Jezus) jest źródłem i fundamentem do przyjęcia dalszej wypowiedzi Jezusa. Zwłaszcza do przyjęcia Jego przykazania:

To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem J 15,12
Jak Jezus kocha - tak ja mam (mogę!) kochać.

Więc wszystko niejako rozbija się o wiarę w miłość, którą zostałam obdarowana. Wytrwać w tej wierze... z wdziękiem! - to sztuka życia :)
.

czwartek, 13 maja 2010

Fatima

http://ekai.pl/biblioteka/dokumenty/x910/akt-zawierzenia-i-poswiecenia-kaplanow-w-fatimie-maja/
.

chwila, a ujrzycie Mnie

Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie. J 16,16

Czasem do przeżycia takiej chwili (gr. mikron) potrzeba dużej wytrwałosci!
I chyba tylko zaufanie pozwala wierzyć w zasmuceniu, że smutek radoscią się stanie. Owo "stanie się" - tak jest w oryginale - odnosi moje mysli do chwili stworzenia i daje nadzieję.

Aha, w tym dzisiejszym fragmencie J 16,16-20 naliczyłam, że aż 7 razy powtarza się owa chwila - mikron - jesli więc patrzec w perspektywie stworzenia, to mamy na cały tydzień, na codzień ważną obietnicę!
.

środa, 12 maja 2010

dobry Pedagog

Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. J 16, 12-13

Pocieszające z dwóch powodów:
1) że On wie! Wie więcej niż ja w najlepszym moim czasie percepcji świata i siebie. On zna wszystko. Wie też, ile dla mnie objawić.
2) jest dobrym Pedagogiem! Prowadzi do celu. Ma plan, który jest nie tylko sensowny ale i skuteczny.

I co najistotniejsze czyni to z miłością i z miłości, którą pewnie trzeba pisać z dużej litery M, bo On sam jest Miłością.

! p.s. W ostatnim czasie jestem pod wrażeniem pewnego świadectwa, które najlepiej jest oddać greckim słowem martyrium.
Czytam to jako Żywe Słowo w kluczu historii zbawienia.
.

wtorek, 11 maja 2010

jak Ci nie ufać...

Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. J 16,7-8

Jak Ci nie ufać, skoro wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem,
pomnożyłeś moc mojej duszy.
Ps 138

Wiem, Panie, że zbawia mnie, moc prawicy Twojej. A Twoje ramię nie zostalo skrócone... :)
.

poniedziałek, 10 maja 2010

przyjdziesz w Duchu i rozradujesz

Dopadło mnie dzisiaj... Coś... Smutek? Chandra?
Skąd? Może stąd, że czas przed burzą, może z kobiecej fizjologii, może z własnych niespójności a może z prawdy o człowieku, który kruchy jest, też psychicznie, bo że fizycznie to raczej wiadomo.

Cokolwiek to by nie było i skąd by nie przyszło, w doświadczeniu miłym nie jest.
Ale właśnie taki stan przyprowadził mnie do Jezusa. Taki stan nareszcie sprecyzował we mnie dokładną modlitwę do Ojca, w imię Jezusa. A przecież jeszcze nie tak dawno nie umiałam stanąć przed Ojcem z prośbą, mając zapewnienie jej wysłuchania...

Więc tak po prostu, jak spękana ziemia, wołająca o deszcz, zaczęłam wołać o Ducha Pocieszyciela, o Ducha Prawdy. Dobrze mi było przed Bogiem z tym trudnym emocjonalnie stanem, bo czułam się w prawdzie i poddawałam Jemu wszystkie me zakamarki.

Tak zwyczajnie i prosto wołałam o Ducha ze wszystkimi Jego owocami... Tak, wołałam o owoce, bom głodna! Jak dziecko wyznałam, żem głodna miłości, radości, pokoju, cierpliwości, uprzejmości, dobroci, wierności, łagodności, opanowania... Ga 5, 22-23

I wierzę, że otrzymam! Bo skoro ja umiem dawać dobre rzeczy tym, którzy mnie proszą, to czy Ojciec Niebieski nie da mi swego Ducha? Może jak dzisiejsza Lidia z Dz 16,15 wymuszam to na Nim, ale zgodnie z tym, jak mówił o sobie, mam tę śmiałość i jestem przekonana, że chce mi dać:

Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Mt 7,11

Wiem, że przyjdzie do mnie w swoim Duchu i rozraduje serce moje!
Skąd ta pewność? Z wiary? Z nadziei? A może z miłości?

Ty, Panie, wiesz najlepiej... :)
.

jakie pocieszenie - takie świadectwo

... przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie... J 15,26-27

Ojcze mój otwórz mnie na przyjęcie Pocieszyciela, Ducha Prawdy.
On będzie świadczył o Jezusie w moim sercu - bo tam najbardziej potrzebuję tego świadectwa. Dopiero napełniona tym Pocieszeniem mogę świadczyć na zewnątrz.

Jakie pocieszenie - takie świadectwo! Można zajrzeć tu na ten temat:
http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/index.php?page=00&id=00-03

Stąd wołam do Ojca mego: "Otwórz me serce szeroko!"
.

niedziela, 9 maja 2010

lampą mi Baranek

Miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą - Baranek. Ap 21,23

Dane mi jest przybliżać się do tego Baranka już tu na ziemi. Choć czuję, że nie czerpię jeszcze z Niego tyle swiatła, ile mi rzeczywiscie daje, już tu i teraz. Ale im bardziej zbliżam się do mego Baranka, tym bardziej doswiadczam swiatla i pokoju:
Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. J 14,27

Oczekuję już na Pięćdziesiątnicę, chcę, żeby Duch mnie wewnętrznie prowadzil ku Barankowi.
Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni ... J 14,26
.

sobota, 8 maja 2010

poznawać Miłość

znam moje i znają Mnie moje, jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca por. J 10,14n

Czy rzeczywiście tak znam Jezusa? Na szczęście to pierwsze stwierdzenie jest na wskroś prawdziwe: ON mnie zna!
Co najważniejsze jest w tej relacji i we wszystkich innych? Co (Kogo?) mam znać?

I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, [...] ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, [...] ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Rz 8,38-39

W Oremusie przeczytałam, że tajemnica Wielkanocy to ocalenie w sobie miłosci Boga, gdy wszystko inne zginęło.
Być pewnym Miłości, to znać Jezusa...
.

piątek, 7 maja 2010

nazywa mnie przyjacielem

...Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego... J 15,12-17

Jestem Jego przyjaciółką - tak mnie nazywa (sama nie odważyłabym się tak nazwać...). A przecież wiem, co Jezus czyni i czego spodziewa się ode mnie. Wiem, że na mnie liczy, jak na przyjaciela.
Obdarowując mnie miłością, ufa mi, że będę kochać tak, jak On.
I stać mnie na to, nie własną mocą, ale mocą Ducha Świętego.
.

czwartek, 6 maja 2010

przypominam ci Ewangelię

Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie... 1 Kor 15,1nn

Ewangelia o życiu, smierci i zmartwychwstaniu Jezusa, przyjęta i uwewnętrzniona daje wolnosć. Wolnosć życia i wolnosć smierci. Bo się jest w rękach Ojca, do Niego się należy!

Dobrze, że sw. Paweł znów to przypomniał.
.

środa, 5 maja 2010

Ojciec uprawia - ma wizję :)

Konieczne jest oczyszczanie i prowadzenie rosliny, kiedy mówimy o winnym krzewie. Ale równie konieczne, kiedy mówimy o naszym trwaniu w Jezusie...

Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. J 15,1-2

To nic, że boli.
Nie wolno mi zapomnieć, że to Ojciec jest tym, który uprawia! ON ma wizję :) i to najlepszą.
.

wtorek, 4 maja 2010

nie bój się

Rocznica białej szaty... :)
Ważny dla mnie dzień. Od tego dnia (od 16 laty) codziennie proszę:

Dealba me, Domine, et munda cor meum,
ut in sanguine Agni dealbatus,
gaudiis perfruar sempiternis
.

Pamiętam, że wtedy padły słowa: "Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał". Dzisiaj też padają te słowa z ust Jezusa (w całym Kościele J 14,27-31 i w krakowskim też, choć tu w innym kontekście - floriańskim Mt 10,28nn).

"Nie bój się" - podobno ktoś naliczył, że te słowa padają w Biblii 365 razy - na każdy dzień roku. Na każde hodie.

Jaka jest podstawa nie lękania się?
Jestem w rękach Ojca i cokolwiek, by się działo, On jest większy.
A szata mi przypomina, że On mnie w nią ubrał, jestem w Jego Domu stworzeń.
.

poniedziałek, 3 maja 2010

Maryja obok

A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego... J 19,26

Ona jest obok. Jak przy Nim, tak przy mnie. Po prostu jest.
Ile to znaczy, wie ten, kto doświadczył bliskości drogiej mu osoby w czasie dla niego trudnym...

Dopisek wieczorem:
Dziś usłyszałam, że Maryja jest "opatrunkiem między nami a Jezusem". Chodzi o kontekst wszczepienia w Jezusa, trwania w Nim. Bardzo mi się spodobało to określenie.
.

niedziela, 2 maja 2010

poddać się nowości miłości

...przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego. Dz 14,22

...ni trudu już nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły". I rzekł Zasiadający na tronie: "Oto czynię wszystko nowe". Ap 21,4-5

Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem. J 13,34

Wokół tych zdań kołują moje myśli. Serce czuje nowość łaski.

Wiele ucisków... by wypalić stygmat miłości niezachwianej.
Wszystko nowe... by nie nieść ciężaru krzywdy, niezrozumienia, emocji. By przeżywać każde wydarzenie pierwszy raz - z miłością i wdzięcznością odkrywcy.
(Znam taką bliską mi osobę, która opowiadając o swoich przeżyciach bardzo często mówi, że pierwszy raz to przeżywa... Choć ma już swoje lata i nie jest to pierwszy raz, to jednak ta NOWOŚĆ spojrzenia mnie zadziwia.)

Boże mój, rozszerzaj moje serce, bym umiała przyjąć NOWE przykazanie, codziennie od nowa. Czyń moje serce nowym, bym umiała kochać TAK, jak Ty chcesz, bym kochała.

P.S.
Prawdziwa podróż ku odkryciu składa się nie z poszukiwania nowych pejzaży, lecz z obserwacji nowymi oczami (Marcel Proust)
.

sobota, 1 maja 2010

trwanie w Ojcu

Próbowałam rano medytować z Ewangelii Janowej z dnia J 14,7-14 i zasiało mi się w pamięć: "Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł".
Ojciec, który trwa we Mnie - "trwanie"... Przypominam sobie też prośbę Jezusa z Ostatniej wieczerzy: "trwajcie we Mnie"...
Wczorajsze słowa o mieszkaniu też rzucają światło na to "trwanie".

Chyba z moim zamieszkaniem w sercu Ojca, z moim trwaniem w Jezusie jest jeszcze coś nie tak... gdyż ostatnie słowa:
"O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię” -
zamiast wzbudzić we mnie lawinę próśb, jakoś mnie wewnętrznie zablokowały.

Zastanawiałam się, co jest. Jedyna prośba, jaka z serca się zrodziła, to ta: "podnieś mnie, Jezu i prowadź do Ojca, zanurz mnie w wodzie Jego Miłosierdzia"... Może to i tak. Wyszła prawda na jaw, że najpierw trwanie w Ojcu, a potem działanie.

Wtedy będzie tak, jak św. Paweł pisze w Liście do Kolosan:

"I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego. Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi."
.