wtorek, 27 kwietnia 2021

27 IV, mówi nam otwarcie

Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: «Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!» Rzekł do nich Jezus: «Powiedziałem wam, a nie wierzycie... » J 10,22-30

Ileż razy Jezus powiedział i mi otwarcie to, co budziło moje wątpliwości. Ileż razy w liturgii padają słowa życia!
Przyjdź Duchu Święty i ożyw moją wiarę. Przyjdź i wpuść we mnie, napełnij mnie, miłością Ojca.

niedziela, 25 kwietnia 2021

25 IV, "moja" - "mój"

... Ja jestem dobrym pasterzem i znam moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca... (J 10, 11-18)

Wczoraj wieczorem na nieszporach mocno mnie dotknęła antyfona: "Niech pokój Chrystusowy da radość waszym sercom". Przyjęłam to błogosławieństwo. I ono pracowało we mnie.

Dziś noszę w sercu to zdanie Jezusa, gdzie mówi o sobie jako dobrym pasterzu i gdzie mówi o swoich - i wcale w tekście greckim nie ma tam "znam moje owce", tylko "znam moje". 

Gdzieś w głębi serca każdy może usłyszeć Jezusowe: "moja", "mój".

Cieszę się, że jako konsekrowana mogę śmiało też mówić do Niego: "mój".

A jeszcze patrząc takim matematycznym wzrokiem, widzę zestawy danym, widzę, że owo "moje" odnosi się do "Ojca", do Jezusowej relacji z Ojcem. Piję z Jego dłoni wodę życia (fot.) i wiem, że jest dobrym pasterzem.

czwartek, 22 kwietnia 2021

22 IV, oddychać życiem wiecznym

Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata. (J 6, 44-51)

W tle mego ucha brzmią słowa z wczoraj: "Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie". Wierzę tym słowom, wierzę Temu, który je wypowiedział. 

Chleb życia jest mi (nam) podarowany. Nie zapracowałam na niego, nie zasłużyłam. Jest darmo dany, jak manna na pustyni dla Izraelitów. Na dany dzień - tyle ile trzeba.

Codziennym moim pokarmem jest ten Chleb. Przez już lat...  Ile we mnie dobra, tyle z Niego.

Życiem wiecznym oddychać w pełni mogę, jestem w nim zanurzona od chrztu. Zanurzona jak ryba w wodzie. Kiedy wyrywam się ku temu, co nie jest tą wodą żywą zaczynam się dusić i szukać życia tam, gdzie go nie ma.

Sakrament pojednania jest dla mnie jak właściwa sieć, co mnie zgarnia i wrzuca z powrotem w wodę życia. :) 

***

Św. Franciszek szepnął słówko:

Błogosławiony sługa, który okazuje się równie pokorny wśród swych podwładnych, jak wśród swych panów. Błogosławiony sługa, który zawsze pozostaje pod rózgą karności. Sługą wiernym i roztropnym (por. Mt 24,45) jest ten, który nie zaniedbuje pokuty za wszystkie swoje przewinienia: wewnętrznie przez skruchę, a zewnętrznie przez wyznanie winy i uczynki wynagradzające. 

[...] 

Błogosławiony sługa, który nie uważa się za lepszego, gdy go ludzie chwalą i wywyższają, niż wówczas, gdy go uważają za słabego, prostego i godnego pogardy; ponieważ człowiek jest tym tylko, czym jest w oczach Boga i niczym więcej.

Biada temu zakonnikowi, który został wyniesiony do wysokiej godności i sam nie chce dobrowolnie ustąpić. A błogosławiony jest ten sługa (Mt 24,46), który został wyniesiony wysoko nie z własnej woli i pragnie być zawsze pod stopami innych.

wtorek, 20 kwietnia 2021

20 IV, Chleb życia

 «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu». [...]
«Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie». (J 6, 30-35)

Przez cały tydzień "leci" mowa eucharystyczna Jezusa z 6. rozdziału Ewangelii św. Jana. Ile jeszcze razy trzeba ją usłyszeć, żeby dotarła do głębi prawda do Chlebie, o Życiu, o Ojcu?
Siadam codziennie przed Chlebem Życia - patrzę na niego. Nie tylko patrzę - codziennie nim się karmię. Muszę nim się karmić, muszę na niego patrzeć. Żeby wierzyć, żeby kochać. Żeby Obecność przyjąć, nie muszę odczuwać, nie muszę rozumieć. Chcę w tej Obecności we mnie trwać i smakować głębiej niż zmysłami.

sobota, 17 kwietnia 2021

17 IV, być z Nim

... Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: «To Ja jestem, nie bójcie się». Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali. (J 6, 16-21)

Umocniło mnie dziś Słowo. Miałyśmy dzień skupienia, więc dłużej mogłam sobie z Nim "pochodzić", pozwolić, by Słowo też czytało moje życie, moją historię.
Wniosek, czy światło, które przyszło jest takie: czy będąc z Jezusem przy rozmnażaniu chlebów, czy wiosłując z językiem na brodzie, jeśli jest się z Nim, to się żyje w relacji Ojca i Syna w Duchu Świętym. I to jest najistotniejsze, a wszystko wokół jakoś pozwala to wyrazić, albo utrudnia, albo pomaga.
J 6 to rozdział eucharystyczny. Ten, który mówi "Ja jestem, nie bójcie się", za chwilę powie: "Jestem Chlebem życia", jestem jedynym źródłem życia. Naprawdę, relacja z Nim, czyli wiara, jest sprawą najważniejszą.

piątek, 16 kwietnia 2021

16 IV, kto tym się zajmie?

... Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: «Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli?» A mówił to, wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co ma czynić. Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać». Jeden z Jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?»... (J 6, 1-15)

Noszę przez cały dzień tę perykopę ewangelijną. Pracuje we mnie na kilku poziomach. 
Jezus wystawił Filipa na próbę... Filip wiedział, że nie poradzą sobie z nakarmieniem tłumów. 
Ja dziś przekładam tę sytuację na zbliżającą się kapitułę. Patrzę na siostry, na kandydatki i nie bardzo widzę... A jednak wierzę, że Pan nas chce, że trzyma to Zgromadzenie w swoich rękach, że potrafi On poprowadzić Wspólnotę poprzez konkretnych ludzi. 
Taki mały chłopiec z rybkami i pięcioma chlebkami. Cóż to jest dla tak wielu...
Ten cud rozmnożenia chlebów uciera mi nosa w mojej ocenie Wspólnoty. Staję więc w pokorze. Ufam.

czwartek, 15 kwietnia 2021

15 IV, z innej perspektywy

Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkim, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba przychodzi, Ten jest ponad wszystkim. (J 3, 31-36)

Dobra nowina jest w tym, że jest ktoś, kto panuje nad wszystkim. 
Ja czasami, a może i często zakręcam się w tym, co ziemskie. Tak, to moje miejsce na dziś. Ale nie wolno tylko tak na życie patrzeć. Trzeba dać się podnieść Duchowi, by z perspektywy nieba popatrzeć na siebie i na innych.

wtorek, 13 kwietnia 2021

13 IV, nowe życie

 «Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha» (J 3, 7b-15).

Trzeba nam powtórnie się narodzić. I nauczyć się żyć w tym życiu z Ducha.
Królestwo Boże nie jest z tego świata, a jednak w tym świecie się objawia. Życie wieczne nie likwiduje śmierci, a jednak tutaj na ziemi daje moc życia bez lęku śmierci.
Człowiek żyjący z Ducha, żyjący nowym życiem, to człowiek ufający dobrym rękom Ojca Niebieskiego.

niedziela, 11 kwietnia 2021

11 IV, "Pokój wam!"

... tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam»... (J 20, 19-31)

No to przyjmijmy ten pokój - dar Zmartwychwstałego.

I dajmy się Mu posyłać.

środa, 7 kwietnia 2021

7 IV, wspólna droga

W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali (Łk 24, 13-35).

Bardzo lubię słuchać tej Ewangelii. Tak bardzo w niej się odnajduję. I w narzekaniu uczniów, i w oddalaniu się ich, i w ich otwarciu przed Nierozpoznanym, i w ich słuchaniu, i w pałaniu serc. I w prośbie uczniów, by zatrzymał się z nimi Ten, z którym przeżyli tę drogę własnej paschy... 

Łamanie Chleba podczas Eucharystii przełamuje mój pozostały jeszcze opór i jak naciśnięcie klamki otwiera drzwi serca dla Serca.

Fot. dziś w Krakowie taki miks pogodowy: od zimy po lato :).

niedziela, 4 kwietnia 2021

4 IV, zawierzając miłości Ojca...

Alleluja!
Zmartwychwstał!

Modlę słowami dzisiejszej nocnej kolekty:

Boże, Ty sprawiasz, że ta najświętsza noc jaśnieje blaskiem Zmartwychwstania Pańskiego, † wzbudź w Twoim Kościele ducha dziecięctwa, którego otrzymaliśmy na chrzcie świętym, * abyśmy, odnowieni na duchu i ciele, służyli Tobie z całkowitym oddaniem.