środa, 30 listopada 2016

30 XI, przecięcie poziomu...pionem

Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich...  (Mt 4,18-22)

Każda chwila Jezusowi odpowiada... W każdym działaniu, pracy, może pociągnąć za Sobą.
Otwartość adwentowa, to też niezamykanie się w doczesności, w działaniu, choć to ma być działanie z całym zaangażowaniem. To zgoda na przecięcie poziomu codzienności pionem Słowa i łaski. W każdej chwili nasz chronos (czas chronologiczny) może zostać przecięty kairos'em (czasem łaski Pańskiej) i może stać się chwilą wcielenia, kiedy Słowo staje się w nas. Za każde Jego kairos - za każde przyjście do mnie - uwielbiam Go.

Wczoraj miała miejsce zabawna sytuacja. Na próbie śpiewu siostra M. chciała wyszukać w necie pieśń "Przyjdź Panie Jezu", by zaprezentować uczestnikom. Wpisała pierwsze słowo i zaczęła drugie i tutaj google podpowiedziało: "przyjdź pan jutro", co wzbudziło radość wszystkich. Odczytałyśmy to w kluczu adwentu, gdyż dwa dni wcześniej na konferencji "u progu adwentu" padła informacja, że zestawienie pierwszych liter wielkich antyfon, które mają miejsce w liturgii od 17 do 24 XII, stanowi wyrażenie ERO CRAS, co oznacza PRZYJDĘ JUTRO. :)

wtorek, 29 listopada 2016

29 XI, szczęśliwe oczy

...zwrócił się do samych uczniów i rzekł: "Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie...". (Łk 10,21-24)

Zatrzymało mnie to słowo o oczach. Usłyszałam, że Jezus nie mówi o oczach apostołów li tylko... Mówi o oczach, które widzą Syna Bożego. Jego słowa mogą odnosić się też do mnie.
Przywołuję zapewnienie Jezusa, że jest z nami przez wszystkie dni aż do zakończenia świata. Przynależę do wspólnoty, która jest wspólnotą Służebnic Chrystusa Obecnego. Mam więc szczęśliwe oczy! O tyle szczęśliwe, o ile patrzą i widzą, o ile otwieram je na znaki Obecnego.
Uwielbiam Jezusa w moim patrzeniu na Jego ślady w codzienności.

poniedziałek, 28 listopada 2016

28 XI, czy blisko czy daleko

...setnik prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi». Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go». Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie...». (Mt 8,5-11)

Dzisiejsza modlitwa Słowem pokazała mi dwie perspektywy działania Bożego. Jedna "z bliska", kiedy Bóg staje przy człowieku i uzdrawia go. W dzisiejszej Ewangelii Jezus chciał tak uczynić, chciał pójść do domu, gdzie przebywał chory sługa setnika.
Druga perspektywa "z daleka" i tak ostatecznie, na odległość, został uzdrowiony sługa setnika.
Wniosek wysnułam taki:
czy blisko odczuwam obecność Bożą czy wydaje mi się On daleki, Jego troska o mnie (i każdego) i Jego miłość jest równie zaangażowane. I nic z mocy swej nie traci. A ja uwielbiam Go za różnorodność Jego sposobów "podchodów" do ludzi. :)

Fot. z internetu, ze strony, którą przed chwilą odkryłam: www.tesknotazabogiem.pl

niedziela, 27 listopada 2016

27 XI, gotowość na spotkanie

...dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona.
Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie... (Mt 24,37-44)

Modlitwa mi dziś uświadomiła, że to nie zewnętrzne czynności zagwarantują osobiste spotkanie zbawcze z Panem. Bo przy takim samym działaniu "jedna będzie wzięta, druga zostawiona".
Troską więc obejmuję własne serce, a w nim tęsknotę za Panem. Chcę i będę próbować czułością w konkretach codzienności dorzucać żaru do tej tęsknoty i tak hartować w niej cierpliwość swą.
Co mnie czeka w adwencie i nowym roku liturgicznym? Jakie mam podjąć wyzwania?
Mam być tym, kim jestem :) i robić to, co mam do zrobienia. I być pewną spotkania.

sobota, 26 listopada 2016

26 XI, niebawem

"A oto niebawem przyjdę. Błogosławiony, kto strzeże słów proroctwa tej księgi". (Ap 22,1-7)

Refrenem psalmu responsoryjnego - na dzień dzisiejszy - odpowiem:
Marana tha! Przybądź, Panie Jezu!
I już niedługo, bo pierwszymi nieszporami adwentowymi, usłyszę Jego nadejście :).
Nadejście w nowym roku liturgicznym. Nadejście, by mnie pociągnąć ku sobie, by mnie upodobnić do siebie. Czekam aktywnie (nie biernie!). I cieszę się Jego nadejściem.

piątek, 25 listopada 2016

25 XI, oprzeć się na Słowie

"Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą". (Łk 21,29-33)

I to jest powód, by Słowa Jezusa się uchwycić. By uwierzyć w Jego obietnice. Dzisiejszy psalm responsoryjny zauważa, że
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie Ciebie wielbiąc. 
Szczęśliwi, których moc jest w Tobie;
mocy im będzie przybywać. Ps 84

czwartek, 24 listopada 2016

24 XI, zbliża się

... na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. (Łk 21,20-28)

Trochę tego, o czym mówi Jezus już widać... Widziałam kiedyś dokumentalny film o powodzi, a właściwie o tsunami. Bezradność i trwoga. 
Jednak nie mi przywoływać te zagrożenia. Wiem, że jestem mała wobec takich wstrząsów. 
Natomiast do mnie należy usłyszeć Słowo o tym, co ja mam robić. Słyszę, że Jezus - moje odkupienie - zbliża się.
Pierwsze czytanie dzisiaj kończy się zdaniem: „Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka” (Ap 19,9). Te same słowa słyszę podczas każdej Eucharystii: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka".
Przychodzę wezwana. A niesamowitym jest to, że ta uczta staje się też dla mnie "godami", weselem. Z miejsca zaproszonej grzesznicy przesuwa mnie Miłosierdzie na miejsce oblubienicy...

środa, 23 listopada 2016

23 XI, dar i świadectwo

Podniosą na was ręce i będą was prześladować. [...] Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. (Łk 21,12-19)

Jestem świeżo po lekturze Listu papieża Franciszka "Misericordia et Misera". Wdzięczna mu jestem za ten list. Z jednej strony doprecyzowuje pewne kwestie, a z drugiej rozszerza nam wszystkim wyobraźnię miłosierdzia.
W kontekście dzisiejszego Słowa chcę przywołać kilka fragmentów. Wydobyłam dziś te fragmenty, bo one idą właśnie po linii daru i po linii świadectwa, które dzisiaj mocno w Ewangelii zostały przez Jezusa wydobyte. Najlepiej dajemy świadectwo o Bogu, kiedy jesteśmy jak On, tj. kiedy czynimy dobro bezinteresownie, kiedy w sytuacji każdej potrafimy kochać. Wówczas niejako ukazujemy Go sobą. I o tym jest w tym liście papieskim (podkreślenia moje):

Miłość jest pierwszym aktem, poprzez który Bóg daje siebie poznać i wychodzi nam na spotkanie. Niech zatem nasze serce będzie otwarte na ufność, że jesteśmy miłowani przez Boga. Jego miłość zawsze nas uprzedza, towarzyszy nam i pozostaje przy nas, pomimo naszego grzechu. (MM 5)

Do spowiedników: Odczuwajmy zatem odpowiedzialność za gesty i słowa, które mogą dotrzeć do głębi serca penitenta, aby odkrył bliskość i czułość przebaczającego Ojca. Nie niweczmy tych chwil zachowaniami, które mogłyby być sprzeczne z doświadczeniem upragnionego miłosierdzia. Pomagajmy raczej w rozjaśnieniu przestrzeni osobistego sumienia nieskończoną miłością Boga (1 J 3,20). (MM 11)

Nigdy nie pozwólmy się okraść z nadziei płynącej z wiary w zmartwychwstałego Pana. To prawda, że często jesteśmy wystawieni na ciężką próbę, ale nigdy nie może zabraknąć pewności, że Pan nas kocha. Jego miłosierdzie wyraża się także w bliskości, czułości i wsparciu, które wielu braci i sióstr może zaoferować, kiedy przychodzą dni smutku i nieszczęścia. Ocieranie łez to konkretne działania, przełamujące krąg samotności, w którym często jesteśmy zamknięci. (MM 13)

Pragnienie bycia blisko Chrystusa wymaga, by stać się bliźnim wobec braci, gdyż nic nie jest bardziej miłe Ojcu od konkretnego znaku miłosierdzia. Miłosierdzie z samej swej natury staje się widzialne i namacalne w konkretnym i dynamicznym działaniu. Gdy ktoś raz go doświadczy w jego prawdzie, to już się nie cofa: stale wzrasta ono i przemienia życie. Jest to prawdziwe nowe stworzenie, które tworzy nowe serce, zdolne do miłości w sposób pełny i oczyszcza oczy, aby rozpoznały najbardziej ukryte potrzeby. (MM 16)

Nadszedł czas, aby zrobić miejsce wyobraźni miłosierdzia, aby stworzyć wiele nowych dzieł będących owocem łaski. Kościół potrzebuje dziś opowiedzenia tych "wielu innych znaków", które Jezus uczynił, a których "nie zapisano" (J 20,30), aby były wymownym wyrazem owocności miłości Chrystusa i wspólnoty, która Nim żyje. Minęło już ponad dwa tysiące lat, ale dzieła miłosierdzia nadal uwidaczniają dobroć Boga. (MM 18)

Dołóżmy zatem wszelkich starań, aby nadać konkretną postać miłości a jednocześnie pomysłowość dziełom miłosierdzia. Posiada ono działanie integrujące, dlatego ma tendencję do rozprzestrzeniania się lotem błyskawicy i nie zna granic. Właśnie w tym sensie jesteśmy wezwani do nadania nowego oblicza uczynkom miłosierdzia, które znamy od zawsze. Miłosierdzie bowiem jest nadmiarem; zawsze idzie dalej, jest twórcze. Jest jak zaczyn, który zakwasza ciasto (por. Mt 13,33), jak ziarnko gorczycy, które staje się drzewem (por. Łk 13,19). (MM 19)

Uczynki miłosierdzia są "rękodziełem": żaden z nich nie jest taki sam jak inny; nasze ręce mogą je kształtować na tysiąc sposobów i chociaż inspiruje je jeden Bóg i jest jedna "materia", z której są wykonane, czyli samo miłosierdzie, to każdy nabywa odrębną formę. (MM 20)

Jest to czas miłosierdzia. Każdy dzień naszej pielgrzymki naznaczony jest obecnością Boga, który prowadzi nasze kroki mocą łaski, którą Duch Święty wzbudza w sercu, aby je ukształtować i uczynić zdolnym do kochania. Jest to czas miłosierdzia dla wszystkich i dla każdego, aby nikt nie mógł myśleć, że nie dla niego jest bliskość Boga i moc Jego czułości. (MM 21)

Fot. z internetu.

wtorek, 22 listopada 2016

22 XI, pokój w niebezpieczeństwie

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony”. (Łk 21,5-11)

Przypominam sobie, jak się zachwycałam przed laty bazyliką w Nursji, zwłaszcza posadzką mozaikową. Dziś tam kamień na kamieniu nie pozostał...
A jednak nie chodzi Jezusowi w tym, co mówi, ani o przemijanie, ani tym bardziej o wzbudzenie w słuchaczach strachu. Wręcz przeciwnie dalej mówi: "nie trwóżcie się" i "nie dajcie się zwieść".
Pokój serca - które to jest prawdziwą świątynią Ducha - jest darem Jezusa dla Jego uczniów. A ja, mając tę możliwość dnia każdego, karmię się Obecnością eucharystyczną Pana i Króla Wszechświata, i przyjmuję Jego pokój.
A nawet, kiedy już wszystko się "zawali", Pan odbuduje nasze ciała mocą swego Ducha.

Fot. z internetu - Nursja w trzęsieniu ziemi 2016r.

poniedziałek, 21 listopada 2016

21 XI, oddanie - zaufanie

I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy wykupionych z ziemi. Ci Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie. (Ap 14,1-5)

Myślę, że to jest pieśń Barankowa, czyli pieśń miłości. Jak jej się nauczyć? Uczy jej ta uboga wdowa z dzisiejszej Ewangelii (Łk 21,1-4). Jest to pieśń oddania!
Wszystko jest Boga i to wczoraj w parafiach przypomnieliśmy i uznaliśmy.
Jestem przekonana o tym, co dziś świetnie o. Łusiak SJ ujął krótko:
"... Jednak wszystko jest Jego, o czym zapewne doskonale wiedziała owa uboga wdowa. Inni natomiast dawali Bogu z tego, co im zbywało, czyli to, czego nie umieli wykorzystać dla siebie. Ten, kto Bogu daje wszystko, ten nic nie zmarnuje, zwłaszcza tego, co jest mu jakoś brutalnie zabierane. Kiedy dajemy Bogu wszystko, wszystko wtedy staje naszym bogactwem - wiecznym".

Dziś świętujemy ofiarowanie Maryi. Czym ono jest jak nie oddaniem się Bogu, a więc zaufaniem Mu. Życie Maryi przekonuje mnie o wierności Boga i o tym, że warto Mu zaufać.

Fot. Takie ludzkie zaufanie... Śluby wieczyste w mojej jadwiżańskiej Wspólnocie 19 XI 2016. A dziś rocznica - już 20-ta - mojej pierwszej profesji. Uwielbiam Boga pieśnią, nawet jeśli fałszuję :)

niedziela, 20 listopada 2016

20 XI, mój Król

Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili [...]. Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: ”Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie”... (Łk 23,35-43)

To mój Król.
Mój Król, który miłością panuje.
Bardzo mi dziś w modlitwie pomógł brewiarz, a dokładniej hymn z jutrzni, którym się tu dzielę:

Królu wieczności i czasu,
Stwórco niebiosów i ziemi,
Panie gwiaździstych przestworzy,
Bądź pochwalony na wieki.

Królu ludzkiego istnienia,
Źródło mądrości i ładu,
Pełen dobroci dla małych,
Bądź pochwalony na wieki.

Królu skazany przez wielkich,
Płaszczem pogardy okryty,
Z cierni koroną zwieńczony,
Bądź pochwalony na wieki.

Królu zhańbiony na krzyżu,
Z sercem otwartym przez włócznię,
Życie zabite grzechami,
Bądź pochwalony na wieki.

Królu pokoju i łaski,
Przebacz nam winy odstępstwa,
Otwórz zbłąkanym ramiona,
Zjednocz nas Twoją miłością.

Królu nadziei człowieczej,
Tobie i Ojcu Twojemu
Z Duchem światłości i prawdy
Chwała niech będzie na wieki. Amen (hymn jutrzni na dzień dzisiejszy)

Dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów. (Kol 1,12)

Z homilii papieża Franciszka: Byłoby to jednak za mało, gdybyśmy wierzyli, że Jezus jest Królem wszechświata i centrum historii, nie czyniąc Go Panem naszego życia: wszystko to jest próżne, jeśli Go nie przyjmiemy osobiście i jeśli nie przyjmiemy także Jego sposobu panowania...
Jezu, uznaję Twoje panowanie. Tyś mój Król. Jam Twoja.

środa, 16 listopada 2016

16 XI, moja

Maryjo, Bogarodzico, 
Matko cierpiących nędzarzy,
Co nad Jagiełłów stolicą
W bramie stanęłaś na straży!
Spojrzyj na tłumy skruszone,
Co klęczą u stóp tej bramy:
Matko pod Twoją obronę
Z pokorą się uciekamy! 
(fragment wiersza Wł. Syrokomli „Hymn do Najświętszej Panny w Ostrej Bramie”)

wtorek, 15 listopada 2016

15 XI, Jego troska o mnie

Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się.
Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie».
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. (Ap 3,1-6.14-22)

Mam uszy, chcę słuchać i usłyszeć.
Niezwykłe są te wypowiedzi Pana zapisane w Apokalipsie. Mnie poruszyła dziś troska Pana o nas, o mnie. Wszystko, co na mnie przychodzi jest Jego troską o moje szczęście, o moje zwycięstwo. Nawrócenie zaś jest narzędziem przyjęcia tej  Bożej miłości.

Cytuję za deon.pl dzisiejsze słowa papieża Franciszka:
...Ojciec Święty zaznaczył, że Bóg chce nas także zaprosić: "Oto stoję u drzwi i kołaczę". Dlatego ważna jest zdolność usłyszenia, kiedy Bóg puka do naszych drzwi, bo chce dać nam coś dobrego, chce do nas wejść. Są bowiem chrześcijanie, którzy nie zdają sobie sprawy, kiedy do ich drzwi puka Pan Bóg. O usłyszeniu głosu Boga mowa jest właśnie w opisanym w dzisiejszej Ewangelii (Łk 19,1-10) przypadku Zacheusza. Franciszek dodał, że to Duch Święty rozbudził ciekawość celnika, bo inicjatywa zawsze wypływa od Boga, który czeka na zaproszenie do naszego domu.

"Pan zawsze jest obecny z miłością: albo, żeby nas upomnieć, albo żeby nas zaprosić na wieczerzę, albo, żeby dać się zaprosić. Pragnie nam powiedzieć: «Zbudź się». Pragnie nam powiedzieć: «Otwórz mi». Pragnie nam powiedzieć: «Zejdź». Ale to zawsze On. Czy potrafię w moim sercu odróżnić, kiedy Pan mówi do mnie «Zbudź się»? Kiedy mówi: «Otwórz mi»? Kiedy mówi «Zejdź»? Niech Duch Święty da nam łaskę umiejętności rozpoznania tych wezwań" - zakończył papież.

poniedziałek, 14 listopada 2016

14 XI, Był, Jest i Przychodzi

...Błogosławiony, który odczytuje i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska.
Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji: "Łaska wam i pokój od tego, Który jest, i Który był i Który przychodzi, i od Siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem"... (Ap 1,1-5a)

Dziś wypadł na mnie czytanie podczas Eucharystii, no i ucieszyłam się tym, że "błogosławiony, który odczytuje".
Apokalipsę Kościół czyta w ostatnich tygodniach roku liturgicznego. Słowo, które spełnia się w nas. Słowo Tego, Który był, jest i przychodzi.
A że czasem nie widzimy Go i Jego przejścia?
Postawa ślepca z dzisiejszej Ewangelii (Łk 18,35-43) jest drogowskazem - jeśli czuję, że coś się dzieje, że Bóg przechodzi gdzieś tu blisko - wołam z całego serca, każdą komórką mego ciała: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”
Wołam z ufnością i pozwalam przyprowadzić się do Jezusa - to scenariusz uzdrowienia ... mego i wielu.

Fot. z internetu

niedziela, 13 listopada 2016

13 XI, nie trwóżcie się

Jezus odpowiedział: ”Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: »Ja jestem« oraz »nadszedł czas«. Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec”... (Łk 21,5-19)

Dziś inni niech mówią, bo ja po koncercie uwielbieniowym na Tauron Arenie idę już spać :) :

Nie ulegajmy zniechęceniu, gdy widzimy bezbożnych w pomyślności, sługi zaś Boże w utrapieniu. Miejmy wiarę, oto poddani jesteśmy próbie przez Boga żywego; w tym życiu doznajemy ucisku, aby w przyszłym dostąpić nagrody. Nikt spośród sprawiedliwych nie otrzyma odpłaty natychmiastowej, ale czeka na nią. Gdyby Bóg natychmiast wynagradzał sprawiedliwych, mielibyśmy do czynienia z rodzajem handlu, w którym nie byłoby miejsca na uwielbienie. Nasza świętość byłaby pozorna, gdyż w rzeczywistości podążalibyśmy za natychmiastową korzyścią, a nie za pobożnością. (Autor z II wieku).

Jeśli jednak pragniesz dostąpić miłosierdzia, bądź i ty miłosierny. Daruj, jeśli ktoś cię obraził; podziel się tym, czego masz pod dostatkiem. Zresztą, czymże się dzielisz, jeśli nie tym, co otrzymałeś od Pana? Gdybyś darował ze swego, byłaby to hojność z twojej strony, ponieważ jednak dajesz Jego własność, twój czyn jest oddawaniem. "Cóż bowiem masz, czego byś nie otrzymał?" Oto ofiary najbardziej miłe Bogu: miłosierdzie, pokora, wyznawanie win, pokój, miłość. (św. Augustyn)

sobota, 12 listopada 2016

12 XI, wzięcie w obronę

...„Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18,1-8)

Ważne słowa. Zapewnienie Jezusa o trosce Ojca.
Modlę się więc do Ducha:
Panie, niech nie ustanie w nas wiara, że Twoje przyjście jest wzięciem nas w obronę!
Na Mszy świętej dziś uderzyła mnie modlitwa po komunii, gdzie Kościół prosi Pana dla serc naszych o dar męstwa i pokoju. Całą mocą wołam i ja o te dary.

Nie mogę nie wspomnieć dziś o o. Witoldzie, bo to jego imieniny, które po raz pierwszy świętuje po tamtej stronie... Nie napiszę już sms-a do niego, nie zadzwonię, nie usłyszę charakterystycznego "halo", ani nie poprzekomarzamy się po litewsku... Żal. Brak mi go tu, na ziemi.
Jednak wiem, że jest w królestwie, gdzie może rozgościć się na szerokiej kanapie (jak lubił) i słuchać z uwagą westchnień bliskich serc z ziemi (umiał słuchać). Jestem przekonana, że w Domu Ojca jest u siebie i że o nas nie zapomina.
Meski uz mus, Vytautasie.

czwartek, 10 listopada 2016

10 XI, pośród nas JEST

Jezus zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: „Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: «Oto tu jest» albo: «tam». Oto bowiem królestwo Boże jest pośród was”. (Łk 17,20-25)

Bardzo lubię to zdanie Jezusa, które przecina jakby kataraktę, zasłonę na oczach: "oto bowiem królestwo Boże jest pośród was". Obecność Jezusa jest obecnością królestwa Bożego.
Jezus wchodzi w nasze ludzkie życie przez swoje Wcielenie. Przez Paschę przemienia nasz los i zostając w Eucharystii "przemieszcza się" w kierunku naszych serc.
Bóg jest na wyciągnięcie ręki, czy chcemy Go zauważyć i przyjąć?
Dla tych, co Go przyjmują, jest tak blisko, jak możliwe jeszcze tu przed śmiercią...

Fot. Obrazek z krakowskich plant. Ten wspólny warkocz dzieci jest w jakiejś mierze symbolem spotkania z Bogiem - tkania relacji Boga z człowiekiem.

środa, 9 listopada 2016

9 XI, Obecność, która uzdrawia

Anioł rzekł do mnie: „Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostaną przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione...". Ez 41,1-12

Świątynia laterańska - symbolem obecności Boga pośród swego ludu. Jego Obecność jest jak ta woda życia, która uzdrawia, która nasyca, która rodzi.
W tym duchu wdzięczności trwam.
A wdzięczność pulsuje we mnie też z racji 80-tych urodzin mojej Mamy. Cieszę się, że żyje, że mimo choroby jest pogodna, wrażliwa, kobieca i wierząca.
Byłam w Domu w odwiedzinach. Poza netem. Stąd moja nieobecność na blogu. :) Wiem, że niektórzy się martwili - dziękuję za miejsce w sercu. A ja polecałam Was Panu i Maryi Miłosiernej.
Na umilenie i skrócenie drogi z Wilna dostałam od bliskich nową książkę Ewy Wołkanowskiej-Kołodziej pt. Wilno. Rodzinna historia smaków. I polecam ją! Polecam nie tylko ze względu na przepisy kulinarne wileńskie, ale na zrozumienie tradycji wileńskich. Napisana z humorem, dobrze się ją czyta i posłuży na pewno przed wigilią i nie tylko :).