wtorek, 30 lipca 2019

30 VII, wejść do Namiotu Spotkania

A ktokolwiek chciał się zwrócić do Pana, szedł do Namiotu Spotkania, który był poza obozem. Ile zaś razy Mojżesz szedł do namiotu, cały lud stawał u wejścia do swych namiotów i patrzał na Mojżesza, aż wszedł do namiotu. Wj 33,7n

Namiot Spotkania dziś to nie tylko świątynia, to wnętrze i sumienie każdego z nas. Jednak świadomy, intencjonalny ruch trzeba wykonać, by wejść do tegoż Namiotu, by w nim otworzyć się na spotkanie Obecnego.
Bóg jest blisko, JEST, ale ja mam zadbać o serce wiary...

poniedziałek, 29 lipca 2019

29 VII, wierzysz?

Rzekł do niej Jezus: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” J 11,19-27

Jezus Marcie się przedstawia! Mówi wprost o życiu, o życiu wiecznym. Mówi, ze to On jest życiem. Dotknęły mnie rano na modlitwie te słowa. Zachowałam je w sercu.
A potem wydarzyło się coś w kuchni:
Pracując w kuchni włączam czasem radio, u Rodziców jest nastawione na fale radia wileńskiego „Znad Wilii”. Są informacje, czasem ciekawy wywiad, dużo polskiej muzyki, też tej starej, z moich młodych lat. Dzisiaj właśnie, kilka godzin po medytacji leciała w radiu piosenka Czerwonych Gitar „Mam dobry dzień”. Kiedy usłyszałam słowa:
Wtedy gdy wierzę w Twoje wszystkie słowa
Mam dobry dzień.
O nic, już o nic mnie nie boli głowa
Mam dobry dzień.
A i Ty także chyba razem ze mną
Masz dobry dzień.
Niechże trwa, chociaż będzie wokół ciemno,
Nasz dobry dzień”...
- zaraz mi się przypomniała poranna medytacja i ucieszyłam tym, ze to Duch Święty (przez moją wrażliwość ucha:) pogłębił mi w sposób radosny potrzebę troski o wiarę w swoim sercu.

niedziela, 28 lipca 2019

28 VII, kurs na Ojca

... dwaj mężowie odeszli w stronę Sodomy, a Abraham stał dalej przed Panem. Podszedłszy do Niego, Abraham rzekł: «Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi?... Rdz 18
Otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym wołamy: «Abba, Ojcze».

Zbliżenie się do Ojca, pozwala wołać ustami czy sercem: ABBA - Tatusiu! Postawę taką kształtuje w nas Duch Pański. Mamy Go od chrztu. Tylko czy Nim oddychamy? W nas jest pewna wajcha, którą trzeba uruchomić zgodę na Ducha Świetego, bo jest nam dana wolna wola.
Ja wybieram zaufanie Jemu i Jego prowadzenie. Radar nastawiony na Ojca i tak ma być.
A jeśliby tak to rachowanie się Abrahama co do Sodomy przenieść na grunt własnego życia, to nie wiem ile procent znalazłoby się prawdziwej sprawiedliwości we mnie?! Na pewno jeden Sprawiedliwy jest - Ten, który przychodzi i zamieszkuje we mnie dzięki Eucharystii i komunii. Jedyny Sprawiedliwy, który zbawia i uświęca; także mnie!

Fot. Kupiłam sobie magnesik :) Na nim napisane: „Ty i Bóg znajdujecie się (inaczej można przetłumaczyć: jesteście obecni) TUTAJ!”. Czyli tam, gdzie jestem, jest ze mną Pan! Więc i modlitwa, relacja, odniesienie się do Niego, słuchanie Go i przyjmowanie, jest możliwe i dokonuje się tu gdzie jestem!
GPS szukający Ojca, wskaże moje własne położenie... Dzięki Ci za to, mój Panie i mój Boże! Moja Tęsknoto i moje Spełnienie! Jestem, bo JESTEŚ! 

sobota, 27 lipca 2019

27 VII, zaszczepione słowo

Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. (Werset przed Ewangelią)

Tak to jest, że przyjęte słowo ma moc! Ma możliwość działania w nas.
Zostało zaszczepione mi dziś słowo także poprzez sakrament pokuty. Przyjmuję i chcę zachować w duchu łagodności - a ono niech robi swoje!

Pod Wilnem mamy działkę, trzeba tam pojechać od czasu do czasu, a nawet częściej. Jest co robić :). Niedawno wyplewiłam grządki i tak się tym cieszyłam a teraz patrzę, znowu zarosły. Brat mówi: „Nie ma, nie ma trawy i znowu jest”. I znowu plewienie od nowa. Właśnie te grządki uświadomiły mi potrzebę i sens spowiedzi. I przynagliły do niej. :)
Fot. Właśnie takie małe a niechciane...

Dobra lektura:
Jaka jest różnica między chwastem a pszenicą? Jedno i drugie czerpie pokarm z gleby, poi się deszczem i posila energią słońca. Różnica polega na tym, że pszenica, gdy dojrzeje, karmi innych. Chwast natomiast nie nakarmi nikogo. Dlatego pszenica jest symbolem ludzi przemienionych w Miłość. Póki nie są oni dojrzali, łatwo można ich pomylić z chwastem. Dlatego Jezus nie pozwala od razu wyrywać chwastów... (M. Łusiak SJ)
***
I jeszcze komentarz św. Hieronima, który mnie dziś zaskoczył bardzo! Jakby na dziś, a jest to IV wiek.:
   W Kościele nie mieszkają tylko owce i nie latają czyste ptaki. Pszenica została zasiana w polu i „pośród wspaniałych upraw licznie pojawia się łopian, jeżyna i głuchy owies” (Wergiliusz, „Georgiki”). Co ma zrobić rolnik? Wyrwie kąkol? Ale wtedy całe żniwo zostanie zniszczone!
     Codziennie zręczność rolnika odgania ptaki hałasem i strachem na wróble... Jednakże zręczne sarny i figlarne onagry tratują pole, nornice gromadzą pszenicę w podziemnych spichlerzach, a mrówki, w gorączkowych kolumnach, niszczą zbiory. Tak to jest! Nikt nie jet wolny od trosk, kiedy posiada pole.


     W czasie snu ojca rodziny, wróg zasiał kąkol. Uczniowie chcieliby go wyrwać, ale Pan im w tym przeszkodził, rezerwując dla siebie zadanie oddzielenia słomy od pszenicy... Nikt, zanim dzień Sądu nie nadejdzie, nie może sobie wziąć wiejadła Chrystusa, nikt nie może sądzić kogokolwiek.

piątek, 26 lipca 2019

26 VII, niezwykła Rodzinka

Świętych Dziadka i Babci Jezusa! :)
Ale Córkę też mieli niecodzienną! A właśnie dzięki Niej, to co boskie, stało się tak ludzkie. Przez Jej „Fiat”.
I teraz każde nasze Fiat ma swój udział w tej niezwykłej wymianie.

Fot. Nie jest to, co prawda, Joachim i Anna, ale i tak są piękni i nagrodzeni przez wnuki :) I medale przez lata zachowały się.

czwartek, 25 lipca 2019

25 VII, łaska scala

Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu. 2 Kor 4,7-15

Łaska obfituje nawet (a może przede wszystkim) w naczyniach glinianych. Nie z nas idzie w nas moc miłowania, chęć służenia i gotowość ofiarowania. Łaska, która scala od wewnątrz, przejawia się w różnoraki sposób i na zewnątrz.

środa, 24 lipca 2019

24 VII, manhu?

”Manhu? Co to jest?” - pytali Izraelici widząc mannę na pustyni.
W tym roku na Boże Ciało byłam z siostrami na obiedzie, na którym poczęstowano nas przepiórkami. Miałam na obiedzie zapytać: co to jest? :)
Ta zbieżność przepiórek ze świętowaniem daru Chleba z Nieba, bardzo mnie wówczas wzruszyła. I coś uświadomiła: Pan JEST i troszczy się!
Co to jest? - może częściej mam sobie zadawać to pytanie?! Ono pogłębi moje serce i spulchni jego ziemię..., by owocowało.

Fot. dzięki dobremu człowiekowi - autorowi - P. Z.

wtorek, 23 lipca 2019

23 VII, moje życie

Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Ga 2,20

Umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie... I w świetle tych słów wpadam w dzisiejszą Ewangelię. Jestem częścią Bożej winorośli! I chcę nią być! Chcę trwać w Tym, który miłuje mnie i którego miłuje moja dusza. To jest moje życie.

Fot. Nie jest to co prawda winorośl, ale też piękne, zwłaszcza że miałam udział w tej uprawie :).

niedziela, 21 lipca 2019

21 VII, gościnność

„Panie, nie omijaj Twego sługi... Racz się zatrzymać.”

Dzisiaj dużo gościnności. W liturgii i w domu. Był sam Pan do Mamy, a potem Rodzinka na obiedzie. Postarałam się :) ale i tak nie zdążyłam zrobić wszystkiego, jak chciałam. Może i dobrze. Serce było otwarte, dające i przyjmujące. I o to chyba jedynie chodzi.

sobota, 20 lipca 2019

20 VII, i tak Miłość zwycięża

Nienawiść, o jakiej dziś mowa w Ewangelii Mt 12,14-21, do Jezusa (i Jego uczniów, którzy stanowią Jego Ciało) będzie istniała do dnia Sądu Ostatecznego. W różnej formie.
Patrzę na Jezusa i wiem, że On jest Panem swego (i mego) losu, życia. Patrzę na Jezusa i uczę się prawdy, że Jego Miłość zwycięża tam, gdzie w ludzkim rozumieniu jest katastrofa, gdzie jest przegrana.
Tajemnica Baranka. Tajemnica paschalna jest wpisana w moje życie od chrztu, a od konsekracji jest bardziej świadomie przeżywana (przynajmniej w pragnieniu).

piątek, 19 lipca 2019

19 VII, zaczynam rok jubileuszowy

Wiele dziś było w I czytaniu (Wj 11,10-14) o baranku paschalnym. Zapowiedź Baranka Jedynego, który przeprowadza i zbawia. Cieszyłam się Eucharystią bardzo osobiście, ponieważ weszłam rano do zakrystii, by poprosić o intencję dziękczynną. I co za miła niespodzianka: jak codziennie Eucharystia jest zbiorowa - wiele intencji - to dziś była pusta linijka. Była wiec w mojej jedynie :), to ewenement w tej tu parafii. Odczytuję to, jako prezent od Pana. Ja Jemu - On mi, przyjemności dziś sprawiamy.
A że właśnie dziś wchodzę w rok jubileuszowy, to i Ewangelię (Mt 12,1-8) odczytałam w tymże duchu. Jezus Chrystus, mój Baranek przypomniał mi jasno, że jest panem szabatu. On Pan historii, czasu i wieczności.
A co do lat... Rok jubileuszowy następował po siedmiu latach szabatowych. Oznaczał on w tradycji judeochrześcijańskiej rok szczególnej łaski, przypominający pochodzenie człowieka od Boga. Więc wchodzimy z Barankiem w świętowanie Bożych łask.

Fot. już z wieczora dostałam piękne róże :) od tych, którymi Bóg się posłużył dając mi życie!

czwartek, 18 lipca 2019

18 VII, Obecny

Czasami pytają mnie, nas (jadwiżanek wawelskich) dlaczego jesteśmy Służebnicami Chrystusa Obecnego? Czy to nie jest wiadome, że Chrystus jest?
Nawet dziś padło takie pytanie, w dniu, kiedy Liturgia przybliża wydarzenie spod Horebu, gdzie Bóg Mojżeszowi objawia swoje imię: JESTEM, JA JESTEM.
Gdyby było to takie oczywiste, to nie potrzebne byłoby Wcielenie Boga i zaufanie Jezusa okazane Ojcu w czasie męki.
Obecny „przedstawia się” nie raz, a czasem i nas potrzebuje, by wskazać Jego Obecność i miłość. Zaczerpnąwszy, rozdawać trzeba.

środa, 17 lipca 2019

17 VII, znak Obecności w codzienności

A Mojżesz odrzekł Bogu: «Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?» A On powiedział: «Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, iż po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze». Wj 3,1-12

„Ja będę z tobą” - jedyna moc Mojzesza, jedyne zaplecze. Jedynie pewne, jedynie wierne!
Przypominają mi się słowa Jezusa sprzed wniebowstąpieniem: „A oto Ja jestem z wami aż do skończenia świata”. Obecny przy mnie i przy tobie. Pewny i wierny. Miłujący Pan i Oblubieniec.
Jeszcze jeden szczegół mnie zastanowił w tym czytaniu. Znakiem dla Mojżesza będzie oddanie czci... Łączy mi się to z Ewangelia Mt 11,25-27, kiedy Jezus wysławia Ojca za objawienie się maluczkim. Wysławianie Boga to znak dla mnie Jego Obecności. W mej codzienności.

wtorek, 16 lipca 2019

16 VII, duchowe binokle

Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały... Mt 11,20-27

Gdzie jest moje biada?! Tam, gdzie niepamięć cudów, które we mnie się dokonały.
Mówi się, że wdzięczność jest pamięcią serca. Im mniej wdzięczności, tym mniej pamięci... Dostrzec jak binoklach gest, wydarzenie, słowo, dostrzec i przybliżyć wdzięcznością dar miłości, nawet (a może przede wszystkim) jeśli to jest tylko i aż okruch miłości!
Dar Szkaplerznej - dar opieki i obrony- to też cud do zauważenia. I do wdzięczności.

poniedziałek, 15 lipca 2019

15 VII, stopniowanie

Dziś znowu o miłości. O miłości i o krzyżu.
Kochać, kochać, kochać.. i bardziej kochać Boga. W Ewangelii dostrzegam owo stopniowanie miłości. Albo patrząc od drugiej strony: wszystkie ludzkie miłości znajdą swoje miejsce w sercu człowieka, które jest zanurzone w Sercu Boga.
Mój krzyż? Jest zgodą na niepewność, jest doświadczeniem własnej małości, jest codziennością do wzięcia.

Fot. Z pielgrzymki (szlam jeden dzień). Trudny dzień.

niedziela, 14 lipca 2019

14 VII, raz na wozie, raz pod wozem

...«Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»... Łk 10,25-37

Ta historia opowiedziana przez Jezusa o miłosiernym samarytaninie skojarzyła mi powiedzenie: „raz na wozie, raz pod wozem”. Tak działa miłość, ze się przyjmuje leżąc pobitym, a raz ją się daje, nawet za cenę zmiany planu podróży.
Było o pielęgnacji. Dla mnie to temat i rzeczywistość bieżąca, codzienna. Mam problem, bo robią się odparzenia i nie mogę z nimi poradzić...
A dziś popołudniu taka ogarnęła mnie niemoc, ze solidaryzowałam się z tym pobitym.
W tym wszystkim cieszę się, ze chodzi o miłość. Wiem, że jest. Wokół i we mnie. Za Eucharystię jestem wdzięczna. To miejsce gdzie, nie tylko szukam błogosławieństwa ale przede wszystkim błogosławię Pana mego Jedynego, bo
Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. (Kol 1,15-20)

Fot. Dłonie splecione babci i wnuczki :)

Polecam dzisiejsze wprowadzenie do modlitwy:
http://e-dr.jezuici.pl/obraz-przemieniajacy-zycie/

sobota, 13 lipca 2019

13 VII, ważni dla Niego

...U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Mt 10, 24-33

Kiedy czeszę włosy na głowie mojej Mamy i za każdym razem grzebień wyciąga ich po kilka-kilkanaście... to też jest dla mnie moment przypomnienia sobie o tej dzisiejszej Ewangelii.
Jesteśmy ważni i dni nasze w Sercu Pana wypełniają się miłością. Obecny jest i był, i będzie o nas pamiętać. Jesteśmy Jego dziećmi! Już nie tylko stworzeniami (jak wróble), ale przez chrzest Jego dziećmi.

czwartek, 11 lipca 2019

11 VII, stokroć tyle...

I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”. Mt 19,27n

Wystarczy popatrzeć na zdjęcie :). W Domu Matki wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami. Dane mi było iść przez pierwszy dzień cały i dołączyć w dniu czwartym w XXIX Pielgrzymce Miłosierdzia Ejszyszki-Ostra Brama. 
„Pod Twoją obronę uciekamy się ...”

A gdyby ktoś mnie chciał znaleźć, to podpowiem, ze gdzieś w środku :) nawet czerwony znak serca z krzyżem jest widoczny.

wtorek, 9 lipca 2019

9 VII, Jezus odwiedza...

Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. Mt 9,32-38

Jeśli nie da się przyjść do Jezusa, to Jezus sam przychodzi... Mama nie miała możliwości bycia fizycznego na Eucharystii już długi czas. Dziś Jezus przyszedł... Eucharystia w domu to wydarzenie wyjątkowe! Mama kazała się ubrać, powiedziała, ze w nocnej koszuli nie będzie uczestniczyć w Eucharystii. I ubraliśmy elegancko :). Okazja tez wyjątkowa: Tato ma dziś jubileusz 80 lat, a Mama - imieniny. 
Pan Jezus był. I Maryja tez.
Wdzięczność przepełnia serca.

niedziela, 7 lipca 2019

7 VII, dar nie z tej ziemi

W sercach waszych niech panuje pokój Chrystusowy; słowo Chrystusa niech w was mieszka w całym swym bogactwie. (Aklamacja allelujatyczna)

Pokój Chrystusowy to dar nie z tego świata. Nic ziemskiego tu go nie zapewni, ani nie utrzyma... Otwarcie serca na Ducha Bożego i zgoda na Jego prowadzenie robi przestrzeń w nas na wypełnienie jej pokojem Pańskim.
W Panu żyjemy, poruszamy się i jesteśmy! - mój klucz na moje serce, kiedy zaczyna marudzić ;).

Niesamowita niespodzianka ostatnio mnie spotkała. Zamieściłam na fb zdjęcie pięknej tęczy na wileńskim niebie i odezwał się znajomy ksiądz z Pomorza z zapytaniem, czy jestem aktualnie w Wilnie. Opowiedziałam o Mamie, o Tacie, o opiece... Za jakaś chwilę napisał mi, że zamówił Mszę za moich Rodziców u Matki Ostrobramskiej, jeśli mogę, bym przyszła w piątek popatrzeć w oczy Matki.
Poszłam i ... wzruszyłam się do głębi. Nie tylko spojrzeniem Maryi, ale też takim niezasłużonym darem Eucharystii za moich Rodziców! Pełna wdzięczności trwam wciąż w zadziwieniu, i w radości. 

sobota, 6 lipca 2019

6 VII, dar nieodwracalny

Na dzisiejsze czytanie (Rdz 27,1-29) popatrzyłam od innej strony niż dotychczas. Chodzi o otrzymanie przez Jakuba błogosławieństwa od ojca jego Izaaka. Podstępnie uzyskane, przez Rebekę zorganizowane.
Wniosek tego nowego popatrzenia jest taki: Bóg nie cofa raz danego błogosławieństwa. Tak jak nie cofnął błogosławieństwa Jakubowi, choć nie był pierworodnym.
Bóg danego mi (i tobie) na chrzcie błogosławieństwa nie cofa!

Fot. Dzisiejsze niebo nad Wilnem.

czwartek, 4 lipca 2019

4 VII, próba wiary Abrahama

Kiedy tego słucham (Rdz 22,1-19), ciarki przechodzą po plecach, a co dopiero być w skórze Abrahama...  O ile przedwczoraj w czytaniach jawił się Abraham dyskutujący z Bogiem w sprawie Sodomy, to dziś jawi się jako posłuszny słowu Boga, które wydaje się przeczyć sobie...
Ta próba na 100% zmieniła Abrahama. Uwolniła go od siebie samego. Przeważyła szalę zaufania w stronę Boga.
Każdy ma próby na swoją miarę. Tyle w nas wolności i zaufania, ile zgody na Jego wolę i wiary, że jest miłością.
Nieudanych prób też czasami w życiu nie brakuje, jednak póki żyjemy, w relacji do Ojca Niebieskiego możliwe jest nawrócenie ku postawie synowskiej. Duch Jezusa sprawia i dopełnia. Świadectwo Baranka jest paschalne i wieczne!

środa, 3 lipca 2019

3 VII, Pan mój i Bóg mój

To wezwanie Tomasza jest wyznaniem wiary. Jest wyznaniem więzi. A Pan przychodzi w miejsca, które o Niego wołają.
Dobrze jest mieć swoje zawołania, swoje akty strzeliste.
Moim w obecnym roku jest: „W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”. I dotykam wzrokiem jasności, wychodzącej z Serca Miłosiernego...

Fot. Zdjęcie zrobione u sióstr Chrystusa Króla - litewskie zgromadzenie. Etapy królowania ... Król w każdej sytuacji!

poniedziałek, 1 lipca 2019

1 VII, powierzanie się


... a Pan mówił sobie: „Czyż miałbym zataić przed Abrahamem to, co zamierzam uczynić?”... Rdz 18,16n

Bardzo lubię te fragmenty Biblii, w których można zajrzeć w serce Boga. Lubię takie, które mówią wprost, co dzieje się w wnętrznościach Boga.
Ten dzisiejszy fragment też taki jest. Zanim jeszcze dojdzie do targowania się Abrahama z Bogiem, to dane nam jest zobaczyć przyjazne i otwarte Serce, które nie chce tajemnic wobec tego, którego czyni swoim przyjacielem. Jest to powierzenie siebie.
Modlę się o to, by nasze serca, zwłaszcza osób konsekrowanych, kapłanów, były sercami otwartymi dla Pana, które konsultują z Nim swoje zamiary.

Fot. Obraz współczesny artystki litewskiej (niestety nie zapisałam sobie nazwiska). Rozmowa z Jezusem w sadzie kwitnącej wiśni - tytuł obrazu.