czwartek, 27 kwietnia 2017

27 IV, Bóg jest prawdomówny

...Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a bez miary udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne... J 3, 31-36

Żeby doświadczyć, że Bóg jest prawdomówny, trzeba przyjąć konsekwentnie Jego Słowo i Nim żyć. Wówczas Duch bez miary się udziela człowiekowi, tzn., w każdej chwili będzie miał człowiek dostęp i będzie czerpał z Życia i z Miłości.
Dziś zrozumiałam bardziej wymowę strumieni z Serca Jezusa. Takim się objawił siostrze Faustynie. Przychodzący Jezus przychodzi z darem miłosierdzia, które płynie przez Niego. Nie zatrzymam tych strumieni, nie zamknę ich sobie w słoiku i nie mogę przechowywać na później. Po prostu trzeba być, jak pod fontanną, pod tymi strumieniami.

wtorek, 25 kwietnia 2017

25 IV, mój dom

"...Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie". 
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. (Mk 16,15-20)

Zdanie mówiące o byciu Jezusa po prawicy Ojca daje siłę i gwarancję słowom wypowiedzianym wcześniej o nas, którzy wierzymy w Chrystusa i Chrystusowi.
Ta wiara Chrystusowi i Jego Słowu jest jak skała fundamentu. Fundamentu się nie podważa.
Nie podważa się miłości, która poszła za mnie na krzyż. Tak jak nie rujnuje się własnego domu. Ale mieszkanie w domu, jak też mieszkanie w wierze jest również własną decyzją. By nie zostać na własne życzenie człowiekiem bezdomnym...

niedziela, 23 kwietnia 2017

23 IV, MÓJ

Tam, gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. 
A Jezus znowu rzekł do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”... (J 20,19-31)

Patrzę na Tego, który miłość pozwala się zranić (widzę rany na rękach i boku) i spotykam Tego, którego miłość nie rani.
Powtarzam za Tomaszem: "Pan MÓJ i Bóg MÓJ". Nie tylko słowami powtarzam (je lubię powtarzać na Mszy świętej w momencie podniesienia po konsekracji...). Powtarzać chcę te słowa przede wszystkim swoim życiem.

sobota, 22 kwietnia 2017

22 IV, potrzebuję Go

W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.  (Mk 16,9-15)

Jezus i mi ma co wyrzucać...
A ja dobrze wiem, że Go wciąż potrzebuję.

środa, 19 kwietnia 2017

19 IV, jest z nami

„Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?” Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: „Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało”. 
[...] Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”... (Łk 24,13-35)

Wydarzenie spotkania Jezusa w drodze do Emaus jest analogią naszego życia. Jezus przyłącza się i idzie z nami, my Go przekonywujemy, że jest JEDYNYM, który nie rozumie, co się dzieje... Choć właśnie jest JEDYNYM, który nie tylko rozumie, ale który ma wpływ na to, co dzieje i nie dzieje się nic, co by wymsknęło się z Jego uwagi.
Natomiast łamanie chleba to symbol Eucharystii. Zaproszenie Jezusa i ofiarowanie Mu swego życia, swego domu, sprawia, że ON przejmuje rolę Gospodarza. A tego nam wszystkim bardzo potrzeba.

wtorek, 18 kwietnia 2017

18 IV, odnajdywanie

Maria Magdalena stała przed grobem płacząc. [...]
Jezus rzekł do niej: „Mario!” A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: Mój Nauczycielu.  (J 20,11-18)

Maria Magdalena szuka Jezusa, szuka Jego ciała. Ale w tej Bożo-ludzkiej "zabawie w chowanego" to Jezus szuka Magdalenę, to Jezus ją odnajduje, to Jezus pierwszy nazywa ją po imieniu (co oznacza, że ją dobrze zna).
Jezus po zmartwychwstaniu nie ustaje w odnajdywaniu każdego z nas.

„Mario!” O Panie, ty wezwałeś swoją służebnicę znanym imieniem, a ona od razu rozpoznaje znajomy głos swego Pana. „Mario”. Słowo tak łagodne, tak przepełnione czułością i miłością! Nie potrafisz, Nauczycielu, powiedzieć krócej i wyraźniej „Mario! Wiem, kim jesteś. Wiem, czego pragniesz. Oto jestem! Nie płacz już. Oto Ja, którego szukasz”. Natychmiast łzy zmieniają swoją naturę. Jakże mogłyby się zatrzymać, kiedy teraz wypływają z radosnego serca? (św. Anzelm)

poniedziałek, 17 kwietnia 2017

17 IV, widziane w świetle Zmartwychwstałego

Niech światło Chrystusa chwalebnie zmartwychwstałego rozproszy ciemności naszych serc i umysłów.

Te słowa wypowiada kapłan zapalając paschał od nowego ognia w wigilię paschalną. Usłyszałam mocno te słowa w tym roku. Zatrzymało mnie to rozróżnienie serca i umysłu.
Serce - w biblijnym ujęciu miejsce decyzji. W popularnym ujęciu - miejsce naszych uczuć i naszego samopoczucia. I w obu ujęciach światło Zmartwychwstałego jest sercu potrzebne: i do podejmowania decyzji i do życia emocjonalnego.
Umysł - to miejsce poznawania, oceniania, wartościowania. Oświecony blaskiem Zmartwychwstałego umysł ma możliwość oceny (też oceny na nowo) wydarzeń, które były widziane przez niego wcześniej jako niekorzystne lub bezsensowne.
Widzenia i wartościowania w świetle Zmartwychwstałego Baranka życzę sobie i Tobie. Bo ON jest Obecny i działający!

Fot. Na Wawelu w tym roku :).

środa, 12 kwietnia 2017

"Mapa" zbliżających się wydarzeń

Usłyszałam dziś wieczorem pewne słowo w Liturgii Godzin, którą w te dni nazywamy Ciemną Jutrznią. Dzielę się nim, bo jest moim zdaniem mapą wydarzeń, które będziemy celebrować, świętować, podczas zbliżających się dni:
Prorocy przepowiedzieli wiele rzeczy o tajemnicy Paschy, którą jest Chrystus. "Jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen". On zstąpił z nieba na ziemię dla cierpiącego człowieka i przyoblókłszy się w jego ciało w łonie Dziewicy wyszedł stamtąd jako człowiek. Biorąc ciało podległe cierpieniu, wziął na siebie mękę cierpiącego człowieka i zniszczył ją. Duchem zaś, który nie mógł umrzeć, zabił śmierć - morderczynię człowieka. 
Przywiedziony jak jagnię i zabity jak owca, wybawił nas niby z Egiptu od służby temu światu i wyzwolił nas z niewoli diabła, jakby z ręki faraona. Dusze nasze naznaczył własnym Duchem, a członki naszego ciała pomazał swoją krwią. 
On jest Tym, który okrył hańbą śmierć, a diabła pozostawił w nieutulonym żalu jak Mojżesz faraona. To On zranił nieprawość, a niesprawiedliwość pozbawił potomstwa, jak Mojżesz Egipt. 
On jest Tym, który nas wywiódł z niewoli na wolność, z ciemności do światła, ze śmierci do życia, spod władzy tyrana do wiecznego królestwa i uczynił nas nowym kapłaństwem oraz ludem wybranym na wieki. On jest Paschą naszego zbawienia. 
To On w wielu musiał znosić wiele. W Ablu został zabity, w Izaaku związano Mu nogi, w Jakubie przebywał na obczyźnie, w Józefie został sprzedany, w Mojżeszu podrzucony, w baranku paschalnym zabity, w Dawidzie prześladowany, w prorokach zelżony. 
Poczęty w łonie Dziewicy, zawieszony na drzewie krzyża, pogrzebany w ziemi zmartwychwstał i wstąpił na wysokości niebios. 
On jest milczącym Barankiem, Barankiem zabitym, zrodzonym z Maryi, pięknej owieczki. Wzięty ze stada i poprowadzony na zabicie, wieczorem został złożony w ofierze, a nocą Go pogrzebano. Nie łamano Mu kości na drzewie krzyża, a będąc w ziemi nie uległ rozkładowi, lecz powstał z martwych i wskrzesił człowieka wyprowadzając go z grobu otchłani. (Homilia paschalna Melitona z Sardes, biskupa)

12 IV, zapytać

W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: „Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?”... (Mt 26,14-25)

W naszych ludzkich więziach, relacjach rodzinnym i wspólnotowych, czasem staramy się szczerze robić wiele jeden dla drugiego. Z czystego i dobrego serca. Ale według własnej koncepcji i własnych potrzeb, czasem nie pytając tego drugiego, czego by właśnie ta druga osoba chciała.
To dzisiejsze pytanie uczniów do Jezusa o Jego pragnienie bardzo mnie dziś poruszyło. Chcę uczyć własne serce, by było wrażliwe, by w prostocie stawiało Panu pytania, czego On chce w moim życiu. Czego On chce w te święta ode mnie?

wtorek, 11 kwietnia 2017

11 IV, toruje drogę

... „Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim chwałą otoczony, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy. Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale jak to Żydom powiedziałem, tak i wam teraz mówię, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie”...   (J 13,21-33.36-38)

Zdrada i do tego z dwu stron: Judasz wyda nieprzyjaciołom, Piotr zaprze się. Po ludzku jest w tym klęska Mistrza, osamotnienie. Jednak Jezus mówi o chwale ze strony Ojca.
Nikt z nas sam takiej drogi - miłowania i zaufania - do Ojca nie przeszedłby po grzechu rajskim, bo jest w nas jakiś korzenny brak zaufania.
A Pascha Jezusa uzdalnia i nas, pomimo naszych słabości, do drogi za Nim, do drogi z Nim. Bądźmy w tych dniach z Jezusem, by później rozpoznawać (i uaktywniać) Jego obecność w nas w podobnych naszych dniach...

niedziela, 9 kwietnia 2017

9 IV, rozpoznać Miłość

...Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei.
[...] Wtedy rzekł do nich: + Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną. I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: + Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty.
[...] Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów?
[...] Czy Ty jesteś Mesjaszem, Synem Bożym? Jezus mu odpowiedział: + Tak, Ja Nim jestem.
[...] Którego z tych dwóch chcecie, żebym wam uwolnił? Odpowiedzieli: Barabasza. Rzekł do nich Piłat: Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają Mesjaszem? Zawołali wszyscy: Na krzyż z Nim!
[...] Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym.
[...] przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: Po trzech dniach powstanę. Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli Jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: Powstał z martwych...  (Mt 26,14 - 27,66)

Długa jest dzisiejsza perykopa Ewangelijna. Rzadko się słucha całego opisu Męki naszego Pana. Właściwie tylko w dziś - w Niedzielę Palmową - i w Wielki Piątek (wówczas jest czytany Janowy opis męki).
Mnie bardzo wciąga ta Ewangelia. Wciąga w treść i w rzeczywistość. Wciąga, bo słuchając rozpoznaję Miłość, bo słuchając mięknie moje serce, pękają skały zatwardziałości, bo słuchając uczę się pokory i miłości.

sobota, 8 kwietnia 2017

8 IV, szukać Jezusa

...odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami. A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: „Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?”... (J 11,45-57)

Czas przedświąteczny. Dla Jezusa w pobliżu pustyni. Także w pobliżu tej pustyni, która dotyka naszych serc, ziemi nieurodzajnej, jałowej, suchej...
A w świątyni Jerozolimskiej pytają o Jezusa. Z różnych motywacji Go szukają, o Nim pytają. Pytają o Jego OBECNOŚĆ na święto.
Jutro Niedziela Palmowa i już wchodzimy w Wielki Tydzień. Różne sprawy i różne prace czynimy w tym czasie. Święta będą. A czy będzie Jezus? Zapytajmy o Jego OBECNOŚĆ w przeżywaniu naszych świąt i w przeżywaniu naszego przygotowania do świąt.
Czy szukam Go, czy pytam o Niego w mej codzienności? Czy chcę być z Nim w tym czasie trudnym i zbawczym, w czasie Paschy?