sobota, 31 lipca 2010

zwyciężyć samego siebie

"Zwyciężyć (przekroczyć) samego siebie dużo więcej znaczy niż wskrzeszanie umarłych" - tak miał powiedzieć św. Ignacy.
Świat ludzkich myśli, emocji, przeżyć to potężny kosmos, który może być poddany Bogu albo szatanowi.

Nawet jeśli w oczach ludzkich jest się przegranym, jeśli się jest pod sztandarem Chrystusa, to zwyciężasz.

Kilka myśli św. Ignacego (z Opoki wzięte):

Jest czymś wielce niebezpiecznym chcieć wszystkich prowadzić tą samą drogą do doskonałości; taki człowiek nie rozumie, jak różne i jak liczne są dary Ducha Świętego.

Doświadczenie uczy nas, że tam, gdzie napotyka się na liczne sprzeciwy, można zazwyczaj spodziewać się większych owoców.

Co do ciemności i oschłości duchowych, to sądzę, że bardzo łatwo mogą pochodzić z braku ufności i małoduszności. Można się z nich wyleczyć przez wzbudzanie aktów im przeciwnych...

Pragnąc pomóc innym, powinniśmy postępować jak ktoś, kto przechodzi przez bród. Przechodzimy więc wtedy, gdy znajdziemy dobre przejście, albo też gdy widzimy, że będzie z tego jakaś korzyść. Gdy bród jest zmącony, gdy ktoś miałby się zgorszyć naszymi słowami, powstrzymujemy się czekając na porę i chwilę odpowiednią do mówienia.

Człowiek zły łatwo innych posądza o zło, podobnie jak ten, kto ma zawroty głowy myśli, że wszystko dokoła wiruje.

Kto mało precyzuje, ten mało wie, a jeszcze mniej uczy innych.

Zmiana miejsca pobytu nie zmienia obyczajów. Jeśli niedoskonały nie opuści sam siebie, wcale nie będzie lepszy gdzie indziej, niż jest tutaj.

Ten, kto popełni błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają dla zdrowia duszy.

Nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadowala i nasyca duszę.
.

piątek, 30 lipca 2010

zbawcza wierność

"...Skądże więc ma to wszystko?” I powątpiewali o Nim. Mt 13,56

Bliska jest i mi taka postawa.
A przecież Bóg (w Jezusie) rósł wśród zwyczajnej codzienności. A przecież święci żyją wśród nas. Trzeba tylko otworzyć oczy i uszy.

Lecz ja, o Panie, modlę się do Ciebie,
w czas łaski, o Boże;
wysłuchaj mnie w Twojej wielkiej dobroci,
w Twojej zbawczej wierności
(Ps 69)

"zbawcza wierność" - dzięki Ci, Panie, za nią!
Dziś skończyłam dziękczynienie za każde moje dziesięciolecie... I mogę powiedzieć, że Twoja Panie, zbawcza wierność, prowadziła mnie do dziś.
.

czwartek, 29 lipca 2010

wierzyć na 100%

Odpowiedziała Mu [Marta]: "Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat". J 11,27

Greka mówi: "uwierzyłam", inne tłumaczenia: "ja wciąż wierzę", "mocno wierzę". Innymi słowy - Marta wierzy na 100 %.

Chciałabym tak móc mówić zawsze: "Tak, Panie! Ja mocno wierzę...".

Tak można wierzyć tylko wtedy, kiedy na Bogu oprzesz się jak na Skale.
.

środa, 28 lipca 2010

uradowany poszedł

Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Mt 13,44n

Uradowany poszedł sprzedał wszystko... aby kupić jedno...
Zrobił to uradowany!

Jezu, mój Bracie i Zbawicielu, ukazuj mi Ojca tak, bym się RADOWAŁA.
.

wtorek, 27 lipca 2010

nie lekceważ chwastu

... Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł... Mt 13,36-43

Dlatego nie można chwastu w sobie lekceważyć.

J. Pierzchalski SAC pisze:

Chwast poznajemy wtedy, kiedy człowiek prowadzi życie pasożytnicze, żyjąc z innymi. Nic nie wnosi, a wiele wymaga, wiele żąda od innych, posiada wygórowane oczekiwania. Takie osoby są trudne do odnowy, do przemiany. Dostrzegają problemy u innych. Nie posiadają zdolności do refleksji nad sobą, do wglądu w siebie.

Nie można umocnić się duchowo czy moralnie patrząc na te osoby, słuchając je. To ktoś, kto nie wymaga od siebie, pobłażając sobie, lekceważąc wartości, którymi inni starają się żyć. Chwasty są bezwartościowe. Osoby takie łatwo się przystosowują do środowiska w którym żyją, do uprawy, na której rosną. Są lubiane, a nawet przypisuje się im określone wartości, których w sobie nie mają. Robią jedynie wrażenie osób oddanych, uczciwych i szczerych.

.

poniedziałek, 26 lipca 2010

Anna - łaska

Anna - z hebr. łaska.
Łaska rodzi łaskę... Anna wychowała Maryję.

"Szczęśliwe oczy..." Mt 13,16
Warto czasem nazwać siebie szczęśliwą. :)
Jestem szczęśliwa, bo Jezus jest w moim życiu obecny. Poniekąd jest dane mi widzieć Go przez wiarę.

A łaska rodzi łaskę. Mam nadzieję, że w moim życiu też, jak zaczyn łaska się rozprzestrzeni...
.

niedziela, 25 lipca 2010

Ojcze

Boże, Obrońco ufających Tobie - tak dziś Kościół zwraca się do Boga w kolekcie.

W Ewangelii Jezus powie: mówcie Ojcze! Łk 11,1nn
A tak mówić może tylko syn albo córka - dziecko. A dzieckiem się nie staje za biurkiem... dziecko musi być zrodzone.

Ojciec zrodził mnie we chrzcie. I mam prawo do Ojca (coś więcej to znaczy niż dzisiejsze natręctwo Abrahamowe). Ale i Ojciec ma prawo do mojej miłości!
.

sobota, 24 lipca 2010

aż do żniwa

[...] Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa [...] Mt 13,24-30

To dobra nowina: przewidział Pan obecność zła wokół nas.
Ale to jest i przestroga: podczas żniw okaże się, kto wydał owoc, kto naprawdę jest pszenicą...
.

piątek, 23 lipca 2010

krzew winny

Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który [go] uprawia.[...] Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. J 15,1-5

Jezus, Ojciec i ja. Ja w Jezusie (trwanie), a Ojciec "prowadzi" krzew winny.
Myśl, że latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie jest tu podstawowa, jednak inna rzecz zwróciła moją uwagę. Mianowicie, relacja z Ojcem (J 15,7-8).

Całość uczucia i troski Ojca przechodzi z krzewu na latorośl. Także wtedy, kiedy oczyszcza... a może wtedy najbardziej...
.

czwartek, 22 lipca 2010

szukać Boga z Marią Magdaleną

Z dzisiejszej medytacji:

1) Szukać Boga, tam, gdzie się Go zgubiło...
Maria Magdalena widziała grzebanego Jezusa i tam, do grobu, ją pchało. Nawet, gdy jeszcze było ciemno...

2) kiedy wyrazisz pragnienie Boga - On się odezwie pierwszy!

Odpowiedziała im: "Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono". Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus [...] J 20,13-15

3) Jezus posyła z Dobrą Nowiną
Nie można doświadczywszy Boga, nie głosić Ewangelii o Ojcu Jezusa i naszym!!!
.

środa, 21 lipca 2010

On jest Siewcą

Pan skierował do mnie następujące słowo: "Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię".

[...] pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić" - wyrocznia Pana.
Jr 1,4-10

Większość czasowników w tym tekście odnosi się do Pana. Nie przypadkowo, gdyż to On jest Siewcą, Pasterzem, Zbawicielem.
Prorok jest tylko Jego narzędziem. Ja też jestem posłana przez Niego i nie wolno mi o tym zapomnieć.
.

poniedziałek, 19 lipca 2010

wdzięczność i wyzwanie...

"40 lat minęło, jak jeden dzień..."
:)

Mam za co dziękować.
Ufać bardziej konsekwentnie.
Być do Jego dyspozycji.

Jak kształtować dalej życie też wiem. :) Słowo dziś rzekło:

Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim? Mi 6,8
.

niedziela, 18 lipca 2010

przyjęcie Jezusa w moim życiu

Ostatni dzień pierwszej połowy życia... Oczywiście pod warunkiem, że "jesteśmy mocni"... :)
W każdym bądź razie jakiś przełom.

W tym kontekście przeżywam dzisiejsze Słowo. Doświadczam, że Jezus zatrzymuje się u mnie. Że we mnie, w moim życiu są Marta i Maria. Jezus mówi mi dziś, na półmetku, co jest najważniejsze: mówi o cząstce w moim życiu, której nie zostanę pozbawiona.
Nawet jeśli proporcja Marty i Marii w moim sercu nie zawsze jest właściwa, to dziś cieszę się, że ta cząstka miłości Marii jest! Nią się cieszę. A i "moja" Marta przy "mojej" Marii dojrzewa w coraz bardziej bezinteresownej służbie.

Jezu, cieszę się i dziękuję Ci, że moje życie jest miejscem Twojej przyjaźni.
.

sobota, 17 lipca 2010

ma upodobanie?

Byłam rano na Wawelu. Szliśmy pod górę, gdy Kraków jeszcze spał. Rozmawialiśmy, że 611 lat temu w tym dniu, Kraków płakał, bo umierała Jadwiga królowa.

Czytania na Mszy były z dnia i powiązałam je z osobą Jadwigi.

"Oto mój Sługa; którego wybrałem, Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie." Mt 12,18

O Jezusa chodzi, to oczywiste. Ale i o Jadwidze Bóg tak może powiedzieć, bo ona podobała się Bogu.

A moje serce, moje myślenie, moje wybory? Żem umiłowana, to wiem, bo to na chrzcie mi powiedział... ale czy Jego Serce znajdzie dziś upodobanie w moim?
Chciałabym Go zaskoczyć z pomocą Jego łaski.
.

piątek, 16 lipca 2010

pod płaszczem

Być pod Jej płaszczem, pod płaszczem Maryi - tajemnica Szkaplerza - co to znaczy?

Wieczorem słuchałam i modliłam się Akatystem Szkaplerznym. Pierwszy raz go słyszałam. Była tam też odpowiedź na zadane rano pytanie. I to nie jedna. M.in. to godowa szata, potrzebna na ucztę niebieską.
.

niedziela, 11 lipca 2010

mam moc miłowania

To Słowo jest bardzo blisko Ciebie, byś mógł je wypełnić – przykazanie miłości.

Miłosierny Samarytanin – zatrzymanie się w gospodzie i owo „jakbyś coś więcej wydał, zwrócę, kiedy będę wracał”. Będę wracał, „sugriżes” w litewskim. Ale ważne i to, że Samarytanin wiąże się z pokrzywdzonym, ale i to, że Samarytanin wiąże się umową z gospodarzem gospody. Gospodarz nie ma innej możliwości niż pielęgnować… bo ma „moc” i finanse od Samarytanina. Ja też mam moc i siłę od Jezusa, by kochać…

Wobec tego, wczorajszą „ucieczkę” od A.B. jak wytłumaczę sobie?

Popołudnie było odpoczynkiem nad jeziorem Szilas. Chwała Panu za piękny las i wodę w jeziorze.
.

sobota, 10 lipca 2010

wygrzeć serce...

Dziś chwila słońca i odpoczynku.
W Twoim, Jezu, Słońcu wygrzeć serce swoje, żebym i „zimą” przyznawała się do owego Słońca, które zostawia swój ślad „letni”.

Kończy się dziś tydzień, którego kolekta prosiła Boga o udzielenie wiernym duchowej radości. Zauważyłam to kilka razy na Eucharystii, zwłaszcza, kiedy uczestniczyłam w języku litewskim – wtedy ucho bardziej czujne :). Może przez tę modlitwę trochę bardziej akceptuję swój nieokreślony smutek. Może nie tylko ja go doświadczam?... – skoro Kościół prosi o radość swego Boga.
Modlitwa Kościoła staje się też moją najbardziej osobistą.
.

piątek, 9 lipca 2010

komu zawdzięczasz swój owoc?

„…Mnie zawdzięcza swój owoc. […] Bo drogi Pana są proste: kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy” Oz 14,9-10

Owoc nie powstaje sam z siebie! Jest na jakimś krzaku, drzewie, roślinie, z niej czerpie soki, jej zawdzięcza swoje istnienie.

Zobacz dziś komu zawdzięczasz życie. Dziś, kiedy rodzice obydwoje świętują: Tato ma urodziny, Mama imieniny, chcę zobaczyć ich wysiłek, podziękować Im i oddać Bogu chwałę za Nich.
Byliśmy razem w szpitalu na Eucharystii.
.

czwartek, 8 lipca 2010

pośrodku JEST

Dopiero na Eucharystii usłyszałam to Słowo: „…pośrodku ciebie jestem Ja, Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać” Oz 11,9 i dało mi wsparcie, bo od rana miałam w sobie niepokój głupich słów, które usłyszałam. Tak jakby Pan zachował dla mnie te słowa na stosowną chwilę, bo przy rannym czytaniu nie zauważyłam ich, a później, kiedy było trzeba stały się mi tarczą.

„Bliskie jest królestwo niebieskie” – i wczoraj i dziś Kościół powtarza. I powtarzać trzeba! :)

Na koniec Eucharystii śpiewano dziś: „wiele jest serc, które czekają na Ewangelię”. Wobec nowych, choć znanych wyzwań, osobiście odsłuchiwałam poszczególne zwrotki. Np. „napełnij serce swoje tym kosztownym nasieniem, a zobaczysz (sam zobaczysz), że Bóg poprowadzi Cię do ludzi, których będziesz mógł przyprowadzić do Chrystusa”.

Tak jest pośrodku On Święty i przychodzi, by zbawiać!
„Odnów nas Boże, i daj nam zbawienie” Ps. Resp.
.

środa, 7 lipca 2010

wtorek, 6 lipca 2010

po prostu ufaj

Naród wybrany ufa swemu Panu – refren psalmu respons.
Po prostu ufaj.
I czyń dobro – będą prześladować właśnie w tym, co czynisz, przekręcając twoje intencje i czyny. Jezusowi tak czynili. Mt 9,32-37
.

poniedziałek, 5 lipca 2010

ufaj córko

Spotkanie w szpitalu z Mamą. Próba zabrania na Mszę, nie zdążyła ze względu na pobranie krwi… ale Jezus przyszedł do Niej. Czytałam jej fragment Ewangelii dzisiejszej Mt 9,18-26, doszłam do słów Jezusa do kobiety cierpiącej na krwotok; „ Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła”… i wyszedł ksiądz z zakrystii, by dać Jezusa. :)
Wymowne.
.

niedziela, 4 lipca 2010

pokój

Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi” … wasz pokój spocznie na nim… Łk 10, 1-20

Jeśli mogę rozdawać pokój, to go posiadam… Chyba dość często nie jestem tego świadoma.
Nawet sama rzadko korzystam z daru pokoju, jakim Pan obdarza. A dziś w drodze do Wilna, właśnie jest mi bardzo potrzebny.

Da pacem Domine…
.

sobota, 3 lipca 2010

moje wątpliwości również zna

Zdumiała mnie dzisiaj wiedza Jezusa, tak szczegółowa, o wątpliwościach Tomasza. J 20,24-29

Chronologicznie wyglądało to tak:
-> Jezus ukazuje się uczniom, nie ma z nimi Tomasza
-> uczniowie oznajmiają Tomaszowi, Tomasz wypowiada słynne zdanie: jeśli...
-> Tomasz jest z uczniami, pomimo wątpliwości
-> Jezus pokazuje mu ręce i bok, udowadniając swą wiedzę

W drugim i trzecim punkcie, kiedy są zebrani uczniowie i nic nie ma mowy o Jezusie, On tam JEST. Taki mój wniosek, według Jego własnych słów: tam gdzie dwóch albo trzech zebranych w imię Moje, tam jestem.
Stąd osobiście Jezus wie o wątpliwościach Tomasza.
I konsekwentnie wie o moich wątpliwościach, ale też wie o oddaniu, wie o mojej trosce o innych, wie o lęku i bólu, wie o wstawienniczym wołaniu, wie o cierpieniu, wie o radości - wie o wszystkim! I choć w ukryciu serca istnieje to we mnie, to istnieje w Nim, we Wspólnocie, w Kościele (Jego Ciele. Bo nie jesteśmy już "obcymi i przechodniami, ale domownikami Boga"... Ef 2,19n

Ufam, że na moje "wątpliwości" zareaguje w najlepszym momencie!

A co z mojej czy z twojej strony możemy uczynić?
Tomasz podpowiada najlepszą metodę: mimo wątpliwości być we Wspólnocie uczniów.
.

piątek, 2 lipca 2010

iść za Jezusem też do swego domu

Jezus mówi do Mateusza: "Pójdź za Mną" (Mt 9,9), a zaraz potem jest u niego w domu na uczcie (zob. Mk 2,13-7).

Chyba tak to już jest, że kiedy Jezus powołuje do pójścia za Nim, to przychodzi też do domu powołanego, wchodząc głęboko w jego życie, nazwijmy, prywatne.
Innymi słowy: idąc za Jezusem, wchodzisz z Nim też w siebie.
.

czwartek, 1 lipca 2010

widząc ich wiarę

Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: "Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy". Mt 9,2

Niesamowite!

Wiara w Boga idzie poniekąd w parze z wiarą w człowieka - inna nazwa podwójnego przykazania miłości.
We mnie czasem też ktoś tak wierzy, że Jezus może uczynić przemianę.
A czasem ja w kogoś tak wierzę, że Jezus może tę osobę przemienić.
.