poniedziałek, 31 lipca 2017

31 VII, więź

Nazajutrz Jan znowu stał w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży».  Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?»... (J 1, 35-39)

Dziś wspominamy św. Ignacego z Loyoli, teksty czytań z uroczystości, bo była na Eucharystii u jezuitów.
Czasem zadajemy Bogu różne pytania i dobrze, bo one prowokują do słuchania odpowiedzi. Ale tak sobie dzisiaj się zastanawiam, że ważniejsze są pytania, które Bóg nam zadaje.
Tak jak tym apostołom zadał pytanie: czego szukacie w drodze za Mną?
Intymność wymian z Jezusem buduje więź. Buduje więź bardzo indywidualną i trwałą. Więź miłości i zaufania. Więź, która weryfikuje się w codzienności. Więź, która pozwala odnajdywać Boga we wszystkich rzeczach. Wieź, która posyła nas w świat głosić Ewangelię słowem i przede wszystkim - życiem.

niedziela, 30 lipca 2017

30 VII, wszystko ku dobru

Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi... (Rz 8,28–30)

Wiele radości przyniosło mi dziś Słowo Pana. Najpierw I czytanie (1 Krl 3,5.7–12) i w nim modlitwa Salomona. Ewangelia o skarbie, perle i sieci... - coś się w tych przypowieściach dzieje: jest ruch, jest ryzyko, jest niespodzianka i spełnienie.
Jednak tym, czym karmię się dziś najbardziej są słowa II czytania, które podkreśliłam cytując. Parafrazując je, powtarzam sama do siebie i do Ciebie Czytelniczko/ku, że jeśli jest w nas miłość do Boga (bo Jego do nas jest pewna), to wszystko, co nas spotyka, możemy przyjąć i będzie ono przemieniało się w dobro dla nas.
Dziś niedziela, dzień Pański, dzień potwierdzenia miłości Ojca, który wskrzesił Jezusa - pierworodnego między wielu braćmi... Co należy do nas? - zadbać o miłość do Ojca.

Fot. Taki plakat przyobserwowałam w klasztorze pokamedulskim na Wigrach. W relacji z Bogiem, nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb...

sobota, 29 lipca 2017

29 VII, nie zapominajmy

Niech trwa braterska miłość. Nie zapominajmy też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę.
[...] Nie zapominajcie o dobroczynności i wzajemnej więzi, gdyż cieszy się Bóg takimi ofiarami. (Hbr 13,1-2.14-16)

Fot. W tym domku gościnność była doświadczana, jak również dawana.
Jestem już znowu w Krakowie.

sobota, 15 lipca 2017

15 VII, domownicy JAK Gospodarz

"Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy uczniowi, jeśli będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie"...  (Mt 10,24-33)

Dobro czynione przez nas nie powinno oczekiwać pochwały od ludzi ani nagrody. Zawsze się znajdzie ktoś, kto podważy dobrą intencję, przeinaczy fakty i skrytykuje nasze działanie. To jest realizm tego życia.
Ale nie jestem pesymistką! I nie uważam, żeby Jezus podcinał mi skrzydła tymi słowami. Przeciwnie!
Jest jedno małe a ważne słówko w tym fragmencie. To słówko: "jak", sługa ma być jak pan jego.
Rozumiem to w dwóch znaczeniach:
1) jak Pan mój, będę niesprawiedliwie traktowana
2) jak Pan mój kocha, tak jestem zaproszona do miłowania bezwarunkowego, jestem wezwana do miłości bezinteresownej.
Dziś w liturgii św. Bonawentura (dobry święty Chłop) ale moje serce lgnie wigilijnie do Maryi Szkaplerznej, Maryi dającej swój płaszcz. Tej, która była miłującą tak, jak Pan Jej, jak Jej Syn. Noszę szkaplerz od 40 lat i wiem, że więź z Nią (więź, którą bardzo się cieszę i sobie cenię) jest łaską, darem i zadaniem.

Rekolekcje rozeznaniowe dla dziewcząt i kobiet jeszcze trwają do niedzieli. Dziękuję za modlitwy.

poniedziałek, 10 lipca 2017

10 VII, jest tu

„Ja jestem Pan, Bóg Abrahama [...] Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję”. A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: „Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem”. (Rdz 28,10-22)

Obietnica dana Jakubowi o wierności Boga i o błogosławieństwie Jego obecności jest aktualna też dla nas, dla wszystkich dzieci Abrahama (on ojcem wszystkich wierzących). 
A od chrztu nasza relacja z Bogiem jest tak silna, że nie ma miejsca, żebyśmy byli poza Jego zasięgiem. Jednak zdarza się każdemu z nas, jak Jakubowi po zbudzeniu się, zawołać: "Prawdziwie Pan jest tu, a ja nie wiedziałem/am"... Zdumienie takie niech rodzi wdzięczność stokrotną.

sobota, 8 lipca 2017

8 VII, ubiera mnie w Jezusa

...Gdy więc Ezaw poszedł już na łowy, aby przynieść coś z upolowanej zwierzyny, Rebeka wzięła szaty Ezawa, swego starszego syna, najlepsze, jakie miała u siebie, ubrała w nie Jakuba, swojego młodszego syna, i skórkami koźląt owinęła mu ręce i nieowłosioną szyję. Po czym dała Jakubowi ową smaczną potrawę, którą przygotowała, i chleb...  Gdy Izaak poczuł woń jego szat, dając mu błogosławieństwo mówił... (Rdz 27,1-5.15-29)

Zapraszam do przeczytania całego fragmentu o otrzymaniu błogosławieństwa przez Jakuba.
Bardzo lubię ten fragment. Nie słucham go w klimacie kronikarskim (bo zaraz ocena o niesprawiedliwości i nieuczciwości by się włączyła... :) ale słucham go w klimacie biblijnym, tzn. pytam Ducha Świętego, co Bóg mówi do nas, do mnie, przez te słowa, przez to wydarzenie.
A mówi przede wszystkim to, że sama z siebie nie mam powodu do uzyskania błogosławieństwa Ojca (jak Jakub nie mógł uzyskać błogosławieństwa pierworodnego, bo nim nie był). Ale Maryja (w czytaniu symbolizuje Ją Rebeka) ubiera mnie w szaty swego pierworodnego syna, ubiera mnie w szaty Jezusa. Tak przez chrzest jestem "ubrana" w Niego i Ojciec Niebieski czując "woń Jego szat", które przyjęłam, udziela mi obfitego błogosławieństwa.
Dziś sobota, dzień Maryjny, czule odnieśmy się do Niej.

Ostatnio rzadko tu, na swoim blogu, bywałam. Trochę byłam poza netem, trochę w rozjazdach, a teraz szykuję się do poprowadzenia rekolekcji rozeznaniowych. Proszę więc o modlitwę. I podaje zaproszenie, może jeszcze ktoś się zgłosi - to ostatnia godzina - ostatnie dni możliwości zgłoszenia. Dziś i jutro. Rekolekcje dotyczą dziewcząt i kobiet rozeznających, szukających swojej drogi w życiu.