W tym objawiła się miłość Boga ku nam,
że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat,
abyśmy życie mieli dzięki Niemu. (1 J 4,7-10)
No właśnie, Bóg zesłał Syna, abyśmy mieli życie!
Abyśmy - ja, ty, on, ona, my - mieli życie, stało się Wcielenie, Boże Narodzenie, Pascha... Tak objawia się miłość Boga. Niesie życie! Aż do małej białej cząstki Eucharystii, abyśmy mieli Życie w sobie!
Zadziwienie, radość i wdzięczność ogarnia mnie, kiedy pozwalam sobie zatrzymać się nad tą Tajemnicą, nad tym Misterium.
Modlitwa poprowadziła mnie jeszcze do mego serca, do mej miłości i postawiła mi pytanie: jak objawia się moja miłość? Jak objawia się moja miłość wobec najbliższych, wobec przyjaciół, wobec sióstr, wobec dalszych, wobec wszystkich? Czy też tak, że inni otrzymują życie? Czy może tak, że to ja chcę od nich otrzymywać życie?...
Ważna sprawa odpowiedzieć sobie na te pytania. I nie zatrzymać się na odpowiedzi, tylko wraz z Kościołem modlić się dzisiejszą kolektą:
Boże, Twój Syn Jednorodzony ukazał się w naszym ludzkim ciele, spraw, aby Jezus, który zewnętrznie był do nas podobny, przemieniał nas wewnętrznie.
Wracam jeszcze raz do Słowa z I czytania: Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością.
Więc niejako od środka, w wydaniu siebie, w miłości poznaje się Boga. Miłość Boża, która nam daje życie, poznawana jest przeze nas w nas samych poprzez wydawanie życia za braci...(zaczynając od najbliższych w domu).
Fot. sznur zakonny, przypomina mi o miłości Boga i o tym, że i ja potrafię mocą Bożą kochać jak On. Czyli dawać życie.
Fot. mnie zaś "sznur ostatniej szansy" kojarzy się z różańcem, a także biblijną opowieścią z udziałem zwiadowców Jozuego... z małą różnicą, tamten sznur był czerwony :)
OdpowiedzUsuńA tutaj znalazłem coś temacie: http://mateusz.pl/duchowosc/pb/jak-pb-16.htm
"Biblia jest nie tyle teologią dla człowieka, co antropologią dla Boga." Abraham Joshua Heschel [z tekstu]
UsuńJeszcze fragment zachęcający do lektury:
Usuń"Bóg objawiał się stopniowo, poprzez kolejne etapy stawiania człowiekowi coraz wyższych wymagań, nie nakładając na człowieka takich zobowiązań, które by były dlań zupełnie niemożliwe do zachowania. Prawo było wychowawcą, jak pisał św. Paweł. Człowiek swoją pełnię odnalazł dopiero w Ewangelii i jej przykazaniu miłości nieprzyjaciół. Ale droga do tej pełni była długa, a każdy z nas musi nie tylko ją poznać ale i nią przejść. Taka jest logika lektury Biblii." [o. Jan Andrzej Kłoczowski OP]