Zatrzymały mnie dziś słowa Jezusa: "których sam chciał".
Przykładam je także do siebie. Są w życiu zakonnym dla mnie swoistą kotwicą, kiedy dusza doświadcza fal i sztormu własnej nędzę i egoizmu. Są wówczas kotwicą przycumowującą do dna Skały wierności i miłości Pana. Gdyż nie moje zasługi, nie moja doskonałość (których brak), tylko Jego pragnienie i miłość zrodziły dar powołania.
Psalm responsoryjny znów, jak ostatnio, pomaga nazwać jęk duszy:
Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj się nade mną, *
u Ciebie moja dusza szuka schronienia.
Chronię się w cieniu Twych skrzydeł, *
dopóki nie minie klęska.
Wołam do Boga Najwyższego, *
do Boga, który wyświadcza mi dobro.
Niech ześle pomoc z nieba, niechaj mnie wybawi, +
niech hańbą okryje tych, którzy mnie dręczą. *
Niech Bóg ześle łaskę i miłość.
Wznieś się, Boże, ponad niebiosa, *
nad całą ziemią Twoja chwała.
Bo Twoja łaska sięga aż do nieba, *
a wierność Twoja po chmury.
Panie, chciej mnie ( nas ) powołać do pracy, do służby w Twoim Królestwie. Posługuj się mną ( nami) według Twojej woli. Amen.
OdpowiedzUsuńW tygodniu modlitw o jedność chrześcijan proponuję cytat wybitnego protestanckiego teologa Juergena Moltmanna, oczywiście w związku z Twą cenną intuicją zanurzania się w głąb rzeczywistości, "do dna Skały"...
OdpowiedzUsuń"Zwykle patrzymy w górę, ku temu co ponad nami, gdy jesteśmy pod wrażeniem jego chwały. Ale w przypadku Jezusa, musimy patrzeć *w dół*."
Wesja angielska:
"Normally we look upwards, to some above us, when we are impressed by his glory. But in the case of Jesus we have to look *downwards*."
...jeszcze jedno zdanie pozwolę sobie :)
Usuń"Duch Święty jest nieograniczoną obecnością Boga, w którym nasze życie budzi się, staje się w pełni i do końca życiem, obdarowanym życiową energią."
"The Holy Spirit is the unrestricted presence of God in which our life wakes up, becomes wholly and entirely living, and is endowed with the energies of life." Juergen Moltmann