Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię [...]. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą:
W Imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie". Mk 16, 15-18
Fakt zmartwychwstania jest w tym Słowie dla mnie dziś najważniejszy z tego powodu, że jest rękojmią (gwarancją) tej mocy i zadania, które Jezus powierza uczniom.
Zmartwychwstanie jest dowodem Miłości Boga: tego ruchu życia w kręgu Trójcy Przenajświętszej. Miłość Ojca podnosi z grobu Syna, bo Miłość Syna zaufała woli Ojca aż po grób. W tę Miłość (w Duchu Świętym) jesteśmy zaproszeni, więcej w niej jesteśmy przez chrzest zanurzeni.
Jeden ruch jest w naszej kwestii: zacząć żyć mocą (łaską) chrztu świętego!
Cytuję o. M. Łusiaka (za deon.pl):
A kto uwierzy w Miłość, ten zapragnie nią żyć. I uda mu się nią żyć. I będzie wyrzucać złe duchy, najpierw z siebie, potem też z innych. I ludzie będą próbowali go "otruć" egoizmem lub nienawiścią, ale im się to nie uda.
Zastanowiłam się, dlaczego nie widać w nas tej mocy łaski? Bo jej po prostu "nie używamy", lub często nie używamy w pełni. Gwarancja zacznie działać, kiedy będziemy żyć pełnią łaski nam udzielonej. (Por. św. Paweł po nawróceniu, które to nawrócenie dziś w liturgii wspominamy)
Fot. z internetu
"Konformizm jest tym, co imituje stan łaski." Simone Weil
OdpowiedzUsuńSama kiedyś zamieściłaś ten cytat, więc "odwalam kamień" historii i przytaczam odpowiadając na nurtujące Cię pytanie "dlaczego nie widać" :)
No właśnie...dobra podpowiedź czy nawet odpowiedź.
OdpowiedzUsuń