Odpowiedział Mu chory: „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny schodzi przede mną”. Rzekł do niego Jezus: „Wstań, weź swoje łoże i chodź”. Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. (J 5,1-16)
Jechałam dziś rowerem na Wawel na Eucharystię wzdłuż Wisły. Woda, woda, woda :). Bardzo mi obraz, który widziałam, pomógł w medytacji I czytania (Ez 47,1-9.12), jak też Ewangelii.
Dziękowałam dziś Jezusowi za to, że stał się dla mnie Wodą Żywą. Dziękowałam, że stał się dla mnie Człowiekiem, który jest przy mnie. Że podzielił się ze mną przez chrzest łaską dziecięctwa Bożego.
:)
OdpowiedzUsuńA mnie jakoś zapadło w serce pytanie "Czy chcesz..."