To mówi Pan: „Znajdzie łaskę na pustyni naród ocalały od miecza; Izrael pójdzie do miejsca swego odpoczynku. Pan się mu ukaże z daleka. Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość. Znowu cię zbuduję i będziesz odbudowana, Dziewico-Izraelu. Przyozdobisz się znów swymi bębenkami i wyjdziesz wśród tańców pełnych wesela. Będziesz znów sadzić winnice na wzgórzach Samarii; uprawiający będą sadzić i zbierać. Nadejdzie bowiem dzień, kiedy strażnicy znów zawołają na wzgórzach Efraima: «Wstańcie, wstąpmy na Syjon, do Pana, Boga naszego!»
To bowiem mówi Pan: « Wykrzykujcie radośnie na cześć Jakuba, weselcie się pierwszym wśród narodów! Głoście, wychwalajcie i mówcie: «Pan wybawił swój lud, Resztę Izraela!»” (Jr 31,1-7)
Albo już się starzeję albo serce topnieje, bo wzrusza mnie ostatnio wiele...
Dzisiejsze I czytanie też zwilżyło moje oczy. Wierzę tym słowom, wierzę w kontekście ŚDM-u, w kontekście mojej wspólnoty, w kontekście siebie samej, w kontekście całego Kościoła.
Niech moja wiara nie będzie mniejsza od wiary kananejki ((Mt 15,21-28).
Raduję się moim Panem. Wiem, że jest miłosierny. Wiem, że jest Obecny w każdej chwili mego życia, w każdej okoliczności i w każdym wewnętrznym czy zewnętrznym zmaganiu.
Mój Baranku, mój Pasterzu, uwielbiam Cię!
Fot. To nie jest moja ręka, ani moja koszulka... :) ale słowo na niej jest i we mnie :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz