niedziela, 3 kwietnia 2016
miały być resztki...
Nie każdy do Łagiewnik (czy do Wilna) mógł dziś dotrzeć. Pojechałyśmy do Łagiewnik z siostrami wieczorem. Myślałam, że będziemy resztki miłosierdzia zbierać w kosze serca swego... Bóg jednak jest hojniejszy niż zdołamy o Nim pomyśleć. Modlitwa koronką, z orkiestrą symfoniczną i chórem, rozkołysała duszę moją wraz z wszystkimi, których w niej niosę i miłuję. Tą modlitwą, jak z katapulty, zostaliśmy wrzuceni przez ranę Serca Jezusowego (jak przez Bramę Miłosierdzia) w samo centrum Miłości Ojca...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz