...Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie... (J 15,1-8)
Obraz winorośli jest czytelny.
Gdy spojrzę na życie własne w tej alegorii, też staje się bardziej zrozumiałe.
Trwanie w Jezusie, to czerpanie z Niego soków życia, to zaufanie Jemu bardziej niż sobie, to przetrwanie czasu zimy i czasu oczyszczeń, pamiętając, że Ojciec jest tym, który uprawia...
A czasami się zdarza i tak, że ja chcę być bardziej rolnikiem, który decyduje... i o sobie, i o innych.
Śmieszne się staje, gdy to sobie uświadomię, ale tragiczne, jeśli tego sobie nie uświadomię i działać będę na swoją szkodę (i innych)!
Fot. Ona trwała w Nim a On w Niej. Maryjo, śliczna latorośli, owocna latorośli, wstawiaj się za nami.
Dziękuję za ten komentarz i ten z wczoraj.
OdpowiedzUsuńJak to jest, że są one rezonansem tego co jest we mnie?
Pozdrawiam!:)
t.
No tak, niedawno czytaliśmy św. Piotra, który pisał:
OdpowiedzUsuń"Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was. Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie". - Te same cierpienia, udręki i zwycięstwa! :)
Pozdrawiam z modlitwą.
Hm...
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że całe nasze życie jest w Słowie!!!
Dziękuję za przypomnienie 1P:), pozdrowienia i szczególnie za modlitwę!:)
t.