Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”... (Łk 1,26-38)
Bardzo cicho i w pokorze Bóg schodzi na ziemię do łona kobiety, czekając na słowo zgody Maryi.
Myślę, że wielkie rzeczy w nas też rodzą się cicho i pokornie. Jak ziarno małe wrzucone w ziemię... ma swój czas na owocowania.
Bardzo mnie poruszył dziś psalm responsoryjnego:
...Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
[...] Sprawiedliwości Twojej nie kryłem w głębi serca,
głosiłem Twoją wierność i pomoc.
Nie taiłem Twojej łaski ani Twej wierności
przed wielkim zgromadzeniem. (Ps 40)
Bóg w miłości swojej do mnie przyszedł aż tak blisko, a jaka jest moja zgoda na bliskość (t.j. na pełnienie) Jego woli?
Papież Franciszek w homilii mówił, że dziś obchodzimy święto "tak", zaś w "tak" Maryi mieści się cała historia zbawienia i zaczyna się ostateczne "tak" człowieka i Boga. Trzeba zatem stawiać sobie pytanie, czy jesteśmy ludźmi "tak". Bowiem poprzez owo "tak" Bóg stwarza świat na nowo i każdego z nas. Boże "tak" nas uświęca i sprawia, że idziemy naprzód razem z Jezusem. Na zakończenie homilii Papież modlił się: Niech Pan da nam łaskę, aby wejść na tę drogę ludzi umiejących powiedzieć «tak»".
Fot. z internetu - mozaika Rupnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz