Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. (J 6,52-59)
Jakoś znowu niedawno doszło do mnie, że odkupienie dokonało się poza nami... Że Bóg w miłosierdziu swoim zrobił gest w stronę ludzkości, która sama pogrążyła się w ciemności.
Dziś piątek - jesteśmy w czasie paschalnym - spojrzenie na krzyż niech budzi w nas wdzięczność. Przecież mamy dostęp do miłości, do Życia - w Eucharystii. Nie wolno nam ją przyjmować magicznie czy tylko fizycznie - przyjmując ją stajemy się Ciałem Chrystusa!
***
Dobra lektura na piątek:
Krzyż Chrystusa zbawieniem ludzkości (kazanie św. Efrema)
Śmierć rzuciła Chrystusa do swoich nóg, On jednak ją podeptał, jak depce się drogę. Z własnej woli przyjął śmierć i jej się poddał, aby wbrew niej samej ją unicestwić. Bo wyszedł nasz Pan niosąc krzyż, bo śmierć tego chciała. Ale na krzyżu zawołał głosem wielkim i wywiódł umarłych z otchłani, wbrew woli śmierci.
Śmierć zabiła Pana w Jego ludzkim ciele, ale tą samą bronią On odniósł nad nią zwycięstwo. Ukryło się Bóstwo pod zasłoną człowieczeństwa i tak stanęło przed śmiercią, ona zaś zabiła i sama została zabita: zabiła życie przyrodzone, ale z kolei zabiło ją życie nadprzyrodzone.
Ponieważ śmierć nie mogła Go pożreć bez ciała, ani też otchłań nie mogła pochłonąć Go bez ciała, zstąpił Pan w łono Dziewicy, aby wzięte z niej człowieczeństwo mogło zaprowadzić Go do otchłani. Zeszedł tam w przyjętym przez siebie ciele, rozproszył i złupił nagromadzone tam skarby.
Przyszedł do Ewy, matki wszystkich żyjących. Jest ona winnicą, której ogrodzenie śmierć wyłamała własnymi rękami Ewy, aby ta skosztowała swojego owocu. Dlatego Ewa, matka wszystkich żyjących, stała się dla nich wszystkich źródłem śmiercionośnym.
Ale zamiast Ewy, dawnej winorośli, zakwitła nowa latorośl winna, Maryja, w której zamieszkało nowe życie, Chrystus. I śmierć się przybliżyła, niczego nie przeczuwając, aby jak zwykle odebrać to, co do niej należy. Lecz oto w owocu, który miała zerwać, było ukryte Życie niweczące śmierć. Gdy więc śmierć bez żadnej obawy pochłonęła Pana, wyzwoliła życie, a wraz z nim wielu ludzi.
Jakże On wielki, ten Syn cieśli. Krzyż swój zatknął nad pożerającą wszystko otchłanią, a ludzkość przyprowadził do domu życia. Za sprawą drzewa upadła ludzkość aż do dna piekła; za sprawą drzewa wzniosła się do domu życia. Na drzewie, na którym zaszczepiono cierpki szczep, zaszczepiono również i słodki pęd, abyśmy poznali Tego, któremu nie oprze się żadne stworzenie.
Tobie chwała! Tobie, który krzyż uczyniłeś mostem ponad śmiercią, aby po nim dusze mogły przejść z krainy śmierci do krainy życia.
Tobie chwała! Tobie, który przyjąłeś ciało ludzkie i uczyniłeś je źródłem życia dla wszystkich śmiertelnych.
Ty żyjesz w pełni, a Twoi oprawcy postąpili jak rolnicy: zasiali Cię w głębi ziemi jak ziarno pszeniczne, abyś stamtąd zmartwychwstał i wraz z sobą wskrzesił wielu.
Pójdźmy, ofiarujmy Mu naszą miłość jako wielką i powszechną ofiarę, skierujmy pieśni i modlitwy ku Temu, który swój krzyż złożył w ofierze Bogu, aby przez niego nas wszystkich ubogacić.
"Lecz oto w owocu, który miała zerwać, było ukryte Życie niweczące śmierć..."
OdpowiedzUsuńStając się Ciałem Chrystusa, w pewnym sensie wyrażamy zgodę na ofiarę z własnego ciała (życia)...
OdpowiedzUsuń16.IV; "Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca." (J 6, 44)
OdpowiedzUsuń17.IV; "Poganie słysząc to radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli." (Dz 13, 48)