I ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajdzie, a kołaczącemu otworzą. [...]
Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą”. Łk 11,5-13
Wytrwałość w modlitwie jest zadaniem dla mnie.
Czas proszenia, kołatania jest potrzebny, robi przestrzeń we mnie...
Po ludzku jest tak, kiedy czekam na człowieka, którego miłuję i jestem pewna, że przyjdzie, to lubię owo czekanie, bo czekanie ujawnia mi samej moją miłość...
Jezus zapewnia, że Ojciec chce dać Ducha Świętego, tym którzy proszą. Mogę więc być pewna Jego przyjścia - więc z miłością wołam i proszę, robiąc miejsce w sobie na Niego.
Ojcze mój, niech Twój Duch ogarnia mnie! I rządzi mną! Ty jesteś moim Panem!
Przyjdź Duchu Święty i obdarz nas swymi darami
OdpowiedzUsuńŚwiadomie, popełniam plagiat i natarczywie wołam.
OdpowiedzUsuńOjcze mój, niech Twój Duch ogarnia mnie! I rządzi mną! Ty jesteś moim Panem!