Jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: "Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś". Lecz On rzekł: "Owszem, ale również błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je". Łk 11,27-28
Dotknęło mnie dziś Jezusowe "owszem" (błogosławieństwo Maryi - ONA jest szczęściara) ale jeszcze bardziej pociągnęło mnie owo stwierdzenie "również błogosławieni"...
Bo w nim jest i o mnie. Może być o mnie... :) Swego istnienia nie zamienię na inne, jest mi dane tu i teraz, jest mi dane takie jakie jest, z tym moim charakterkiem, z tymi możliwościami, z tymi słabościami..., z tymi osobami wokół, z tymi jacy są..., w tym miejscu a nie innym. To wszystko nie jest ani przeszkodą ani warunkiem bycia szczęśliwą!!!
Warunek jest jeden, dzisiaj Jezus go nazywa: słuchanie Boga i zachowywanie Jego Słowa.
I znowu wybór należy do nas, do każdego z nas. A prawdziwe szczęście jest w zasięgu ręki i nie musisz już narzekać, bo nic nie jest przeszkodą (oprócz ciebie samego), by serce swoje z sercem Jezusa zsynchronizować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz