Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą. Rz 8,28-30
To czytanie jest dla mnie dobrą nowiną. Zwłaszcza, kiedy zaglądam do oryginału, który mówi dosadniej, że wszystko współpracuje ku dobremu dla miłujących Boga. Wszystko służy Bogu, by obdarzać mnie dobrem.
Nawet gdy po ludzku mam czas trudniejszy i chciałabym inaczej... przyjmuję, jak stągiew, wlewaną wodę obecnej niełatwej codzienności, by mnie wypełniła po brzegi. Wierzę, że wszystko to służy dla mego dobra.
Urodziny Maryi - Tej, która podpowiada Synowi, by dobrem mnie nasycał :).
Wszystkiego najlepszego! Ciekawe, jaki Niebie mają dziś tort urodzinowy? Chciałabym kawałeczek... :)
Fot. Ikona Narodzenia Maryi - Jerozolima, kościół św. Anny - tzw. dom Maryi.
Wszystko służy temu, by wzrastać w świętości,nawet wydarzenia i rzeczy obiektywnie złe moralne. Ze wszystkiego co nas spotyka Bóg może uczynić dla nas sposobność do zbliżenia się w Jego stronę. I to jest piękne, bo nie ma zatem rzeczy, które nas mogłyby zniszczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
b.=>t.
Tak, tak, tak. Ale i tak wiary nam w to trzeba!
Usuń