czwartek, 5 lutego 2015

5 II, przywołani i posłani

Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi. I przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski [...]. 
Oni więc wyszli i wzywali do nawrócenia.Wyrzucali też wiele złych duchów... (Mk 6, 7-13)

Przybliżenie się do Jezusa, przywołanie przez Niego wiąże się zaraz z rozesłaniem, z przybliżeniem się do ludzi.
Dziś te dwa kierunki widzę wyraźnie.
A jedno i drugie wiąże się z pewnym zmaganiem, z walką wewnętrzną, ze zmianą myślenia - czyli z nawróceniem.
Z łaską Bożą współpracuje się albo i nie. Bo i w podchodzeniu, w zbliżaniu się do Jezusa można ustać, jak też w drodze do ludzi można się załamać, a można się też i zachłysnąć, można zapomnieć, że nie siebie się niesie (choć w sobie), lecz niesie się Dobrą Nowinę o Jezusie.

Pierwszy czwartek - dzień kapłański - pomódlmy się za nich.
Fot. Księża w nawie katedry szczecińskiej.

6 komentarzy:

  1. To ważne co napisałaś. Że nie siebie niesiemy, choć w sobie. Myślę, że wielką pułapką zastawioną na współczesnych posłanych jest pokusa świecenia własnym blaskiem zamiast stawania się lampionem dla płomienia Bożego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, ja też w tą pułapkę czasem wpadam! Na szczęście Pan jakoś zaraz "uwalnia moje nogi z sidła" :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że świadomość tego jest świadectwem Twojej autentyczności. Będę tu zaglądać:)

      Usuń
    2. :) zapraszam. Spotkanie z Tobą też jest dla mnie cenne.

      Usuń
    3. Ależ Jezus jest pomysłowy. Pracujemy w tej samej diecezji :) To też jest Jego pomysł :)

      Usuń