...Obrócił się w tłumie i zapytał: „Kto dotknął się mojego płaszcza?” Odpowiedzieli Mu uczniowie: „Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: «Kto się Mnie dotknął?»” On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła... Mk 5, 21-43
Bardzo bogate i sycące dzisiejsze Słowo. Zachęcam do przeczytania w całości.
Dla mnie tematem przewodnim w nim jest WIARA.
Kilka okruszków spróbuję przekazać z mego smakowania dzisiejszego Słowa Pana.
1. Wiara kobiety cierpiącej na upływ krwi. Wokół tłum, ludzie wręcz ocierają się o Jezusa. A jednak nie tyle bliskość, nawet fizyczna, co wiara, która jak miecz rozcina jakąś zasłonę, blokadę w sercu i dociera do źródła łaski. Wiara jak klucz do skarbnicy łask.
2."On rozglądał się, by ujrzeć tę..." - co za niezwykła chwila. Bóg-Człowiek rozglądający się za kobietą. Przepiękna scena. Takiego spotkania ze wzrokiem Jezusa życzę sobie i tobie. Coś niezwykle intymnego i pięknego. Piękne jest ludzkie szukanie się zakochanych, ale to oglądanie się Boga za człowiekiem, który Mu zaufał, nie ma w pięknie równego sobie!
3."Dosłyszawszy", co mówiono przełożonemu synagogi... Uświadomiłam sobie, że Jezus słyszy słowa, które docierają do mnie, słowa, które mnie osłabiają... I reaguje swoim Słowem: "nie bój się, jedynie wierz". Uwaga: w tym miejscu decyzja należy do mnie, za czyim słowem pójdę?
4."I wyśmiewali Go" - w tej scenie też zatrzymałam się z Jezusem. Bardzo trudny moment wytrzymania napięcia, kiedy drwią z ciebie, kiedy twoje słowa przekręcają, kiedy śmieją się i pogardzają tobą... Jezus po pierwsze pozwolił na to. Po drugie wytrzymał to napięcie. Idąc za Jezusem, będę nie raz zaproszona do dzielenia z Nim takich chwil.
Jezu, dziękuję Ci.
5."I polecił, by dano jej jeść" - troska Jezusa jest rozbrajająca! Troszczy się o człowieka jak matka!
I jak kropka nad "i", jak dobra rada, by wiarę zachować, konkret z pierwszego czytania z Hbr 12,1-4:
Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę (dosł. wstyd zlekceważywszy), i zasiadł po prawicy tronu Boga.
Zastanawiajcie się więc nad Tym, który ze strony grzeszników taką wielką wycierpiał wrogość (dosł. bunt) przeciw sobie, abyście nie ustawali, złamani (dosł. osłabieni) na duchu.
Fot. z internetu. A tu więcej o tym obrazie i autorce.
Wewnętrzne i piękne rozważanie. Czuć tu piękne zmaganie, życie.
OdpowiedzUsuńMówisz "czuć"..., to znaczy masz nosa ;)
UsuńPozdrawiam
Chcę się z Siostrą skontaktować mailowo, klikam na stronie profilu i nic z tego
OdpowiedzUsuń:(
odbaranka@gmail.com
Usuńto mój mail, na imię mam Anna, tak od chrztu i tak w zakonie :)
więc do napisANIA ;)
Piękne :)
OdpowiedzUsuń