czwartek, 26 lutego 2015

26 II, puste ręce

Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.
[...] Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to co dobre tym, którzy Go proszą. (Mt 7,7-12)

Lekcja modlitwy. Wytrwałość, prostota, odwaga i zaufanie.
Ja dziś, pamiętając z poprzednich dni, że Ojciec wie czego potrzeba, zanim Go poproszę, siedziałam na modlitwie z pustymi rękami.
Ciało i umysł mają dziś dzień słabszy, ale to nie było przeszkodą, by stanąć przed Panem z pustymi rękami. Nawet jestem pewna, że ta modlitwa, bierna z mej strony, stała się bardziej miejscem przyjmowania. A Pan wie, czego mi potrzeba.
A dla tych, którzy potrzebują pomocy, bo chcą jednak w modlitwie wyrazić się słowami, polecam I czytanie Est 14,1-14 lub tutaj.

1 komentarz:

  1. Nie mam nic, co mógłbym Tobie dać...
    https://www.youtube.com/watch?v=qNV02FG5Cp4

    OdpowiedzUsuń