sobota, 17 stycznia 2015

17 I, miecz i dotyk łaski

...Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek. [...] Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla uzyskania pomocy w stosownej chwili. Hbr 4,12-16

Pierwsze czytanie dzisiejsze jest niesamowite! Zachęcam do przeczytania całości, a początek jest na zdjęciu.
Obraz miecza przenika do wyobraźni i pokazuje jak Bóg nas zna, jak potrafi dokładnie oddzielić moje poznanie i moje wymysły...
Nie przeraża mnie ta wiedza, bo jestem pewna, że Jego przeniknięcie do głębi mego serca jest zawsze połączone z dotykiem uzdrawiającej łaski.
Zachęta o przybliżenie się do tronu łaski burzy pobudowane przeze mnie mury, wyprowadza mnie z zamknięcia, czyni otwartą i pozwala śmiało zareagować na usłyszane Słowo Pana.
Lewi z dzisiejszej Ewangelii (Mk 2,13-17) ma właśnie taką postawę, która pozwoliła mu na uzyskanie pomocy w stosownej chwili. On z ufnością przyjął wypowiedziane do Niego Słowo i otworzył na łaskę cały swój dom i swych przyjaciół.
Nie ma miejsca, którym Pan by się brzydził, nie ma człowieka, na którego nie chciałby spojrzeć, nie ma serca, w którym nie chciałby zamieszkać.

Fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz