...Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Wtedy Jezus odezwał się do nich: "Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się"... Mt 14,22-36
Jest taki czas przed "czwartą strażą nocną", kiedy wydaje mi się, że jestem sama, że Jezus gdzieś został, że zapomniał o mnie i o moich..., że sama walczę z falami przeciwnymi i że wyłącznie ode mnie zależy dotarcie do celu.
Cieszę się dzisiejszym Słowem.
Uczy mnie wytrzymania napięcia, uczy zgody na trud, zgody a wiatr przeciwny, uczy samotności i przyjęcia porażki (zwłaszcza w dalszej części - tonięcie Piotra). I nade wszystko uczy zejścia ze stołka samowystarczalności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz