... jego charakter stateczny
Ty kształtujesz w pokoju,
w pokoju, bo Tobie zaufał. (Iz 26,1-6)
Co kształtuje mój charakter? Czy Pan go kształtuje czy moje własne emocje? Czy zaufanie Panu, czy sobie?
Poruszyło mnie to stwierdzenie z Izajasza o kształtowaniu statecznego charakteru. I bardzo mnie dotknęła prawda, że kształtuje się on w pokoju, bo posiadacz owego charakteru zaufał Panu.
Przypomniał mi się obraz z niedzieli, obraz Garncarza, który lepi z gliny. Mnie lepi - kształtuje mój charakter (stateczny:). A dar pokoju jest w zasięgu ręki, gdyż wynika on z zaufania Garncarzowi.
Może łatwiej jest powiedzieć: "Jezu, ufam Tobie", niż uczynić to, choćby w małym konkrecie swego życia, a jednak właśnie w konkretach kształtuje się charakter stateczny, a i akt strzelisty "Jezu, ufam Tobie" też jest rylcem rzeźbiącym kształt tego charakteru... W klimacie Bożego pokoju.
On nas cały czas kształtuje... zazwyczaj bardzo delikatnie :) W Bogu urzeka mnie to, że daje wolność, to wszystko jest bez przymusu, tylko z miłości :)
OdpowiedzUsuń:) mnie też urzeka. Ale też czasem boli :).
Usuń