Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Mt 7,21-27
Koresponduje bardzo to Słowo z I czytaniem:
Niech wejdzie naród sprawiedliwy,
dochowujący wierności;
jego charakter stateczny
Ty kształtujesz w pokoju,
w pokoju, bo Tobie zaufał.
Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze,
bo Pan jest wiekuistą Skałą! Iz 26,1-6
Utwierdzić się na skale, to złożyć ufność w Panu. To zaufać Jemu do końca, to być w arce Jego Obecności każdego dnia, zwłaszcza wówczas, kiedy zrywają się wichry i uderzają w mój dom.
Utwierdzić się na skale, to nie tylko mówić do Boga, to przede wszystkim Boga słuchać. I w konsekwencji słuchania, być Mu posłusznym.
Wówczas z radością i pewnością śpiewać będę Te Deum: "Tobie Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki".
***
Z blogu o. G.Kramera SJ:
"...Weź dziś zobacz na czym budujesz i na ile jesteś fasadowym gospodarzem?
Każdy, kto budował prawdziwy dom, wie, że trzeba zainwestować sporo w to, co jest „niewidzialne”, by zbudować coś trwałego. I na tym polega chrześcijaństwo, że wraz z przyjściem Jezusa uczymy się tracić by zyskać solidny fundament".
Bóg zaplać
OdpowiedzUsuń