Dane mi było przeżyć z Niepokalaną 3 dni!
W sobotę jeszcze w Szczecinie weszłam wigilię Niepokalanego Poczęcia, potem 8 XII z godziną łaski i 9 XII - w Wilnie, bo tu uroczystość przeniesiona na poniedziałek.
Myślę, że Pan chciał, bym Mu za Maryję dziękowała i bym sama z Maryją się jednoczyła przez miłość i przyjęcie daru łaski.
Żyć całą pełnią Bożej łaski danej na chrzcie, odnawianej w każdej spowiedzi, przychodzącej z łaską uczynkową w każdym momencie - to nie tylko możliwość życia tu na ziemi ale i moje (nasze) powołanie, moja radość.
Cieszę się Twoją radością
OdpowiedzUsuńTak.Niepokalana tak jak mama wskazuje drogę,którą mamy iść.Pięknie.
OdpowiedzUsuńPrzyjaciółka nasza największa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Zosia
To moja Patronka - Jej imię noszę od chrztu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie: www.obrazyislowawokolmnie.blogspot.com
Dzięki. Piękny Twój blog. Zaglądnę nie raz. :)
UsuńDziękuję i cieszę się :-) I ja tutaj zaglądnę nie raz!
Usuń:) dziękuję. Jesteśmy wszystkie Jej bliskie...
OdpowiedzUsuń