Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić. J 11, 45-57
Już I czytanie (Ez 37, 21-28) zapowiada jednoczące działanie Boga. To czyni Bóg, a nie nasze wysiłki, choć i one są ważne, bo otwierają nasze serca na Bożego Ducha.
W Ewangelii pada proroctwo, że Jezus umrze za naród. Jezus scala i jednoczy. Jest Barankiem, ale jest i Pasterzem.
Z wiarą powtarzałam dziś w psalmie responsoryjnym:
Pan nas obroni, tak jak pasterz owce.
Jezu, dzięki Ci, za Twej męki trud.
I zjednoczył. Szkoda tylko, że później zaczęliśmy się dzielić, i dzielić, i jeszcze raz dzielić...
OdpowiedzUsuń... droga powrotu jedna. Nie oddzielać się, ale rozdawać miłość serdeczną, której rozdawanie jednoczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.