... A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: "Kto się dotknął mojego płaszcza?"
Odpowiedzieli Mu uczniowie: "Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął".
On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła... Mk 5,21-43
Tłum ma swoje prawa, ale nie przeszkodzi temu, kto świadomie i z wiarą dąży do celu. To nie przeszkody zewnętrzne ograniczają moją wolność, ale brak wewnętrznej decyzji.
Jezus JEST blisko, jest w sakramentach. Czy zechcę Go dotknąć? Czy potrafię się przytulić do krzyża? Świadomie dotknąć sakramentaliów?
Pamiętam te momenty, jak skradałam się w ukryciu w kaplicy, by ucałować ściankę tabernakulum... Jest we mnie jeszcze żar tej prostej wiary. Chcę nią żyć!
Fot. Jan Paweł II tak się przytulił do Krzyża, że doświadczył mocy od Niego
Przyznaję się bez bicia, że w takich gestach jestem bardzo oszczędny. Ale myślę, że to jest sprawa bardzo indywidualna i nie świadczy o wierze. Bo np. z drugiej strony bywa, że jadąc do pracy mijam figurę Chrystusa Miłosiernego (http://adonai.pl/milosierdzie/?id=109), za którą oglądam się zawsze jak chłopak za prześliczną dziewczyną.
OdpowiedzUsuńWiesz, masz rację, że świadczy to raczej nie o wierze, ale... o miłości! Uświadomiłam dzięki Twej refleksji. Dzięki. :)
OdpowiedzUsuńp.s. A gesty takie rzeczywiście oszczędne być powinny.