niedziela, 20 lutego 2011

20 II będziecie synami Ojca

Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. [...]
A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie [...]
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
Mt 5,38-48

Miłujcie waszych nieprzyjaciół (w.44).
Co tu dużo mówić o takiej miłości, skoro przy stole domowym czasem wymiana złośliwości jak pingpong się odbywa. Zatrzymać na sobie uderzenie zła, nie oddać go już dalej, wcale nie jest łatwe i nie leży wyłącznie w ludzkich możliwościach.

Słuchając dziś Słowa i medytując Go przez dzień, pojawiło mi się światło w tej kwestii. "Jak Ojciec wasz" (w.48) - właśnie (!) świadomość własnej tożsamości i godności dziecka Boga Ojca daje możliwość:
1) nie oddania zła, wytrzymania na sobie złego słowa, złośliwości, krzywdy, gdyż nikt nam nie może zabrać naszej godności (...zwróć ku niemu i drugi policzek),
2) zgody na oddanie zabezpieczenia (...odstąp i płaszcz), bo Ojciec jest moim zabezpieczeniem,
3) wolności w przymusowej robocie (zmusza cię kto, idź...).

Dlatego też II czytanie z całą mocą przypomina, żeśmy świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w nas!... 1 Kor 3,16-23
Miłość nieprzyjaciół, to dzieło Bożego Ducha w nas. Pozwolić Mu rozwinąć skrzydła...

Kiedy mi nie pójdzie z tą miłością, będę siebie pytać: "Kim właściwie jestem? Do Kogo należę?"

Fot. Znajome dziecko na rękach ojca swego.
Jeśli tak będę się czuła w codzienności, w świecie, jak ta Mała na rękach ojca, tzn. jeśli będę miała świadomość, że jestem w rękach Ojca Niebieskiego, to nie będzie dla mnie rzeczy niemożliwych....

P.S. Dziękuję moim Drogim K. i K. za udostępnienie zdjęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz