Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie». Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra..." (Mt 10,7-15)
Bliskie jest królestwo niebieskie - tę prawdę ma głosić apostoł. Nie tylko słowami - całym sobą.
Dla mnie dziś wzorem takiego apostoła, który głosi bliskość królestwa (bliskość i opatrzność Boga) jest Józef egipski z I czytania. To w jaki sposób przedstawia się braciom, po krzywdzie jaką mu uczynili...jest rzeczywiście konkretem miłującego serca, jest znakiem łaskawości i bliskości Boga:
„Zbliżcie się do mnie!” A gdy oni się zbliżyli, powtórzył: „Ja jestem Józef, brat wasz, to ja jestem tym, którego sprzedaliście do Egiptu. Ale teraz nie smućcie się i nie wyrzucajcie sobie, żeście mnie sprzedali. Bo dla waszego ocalenia od śmierci Bóg wysłał mnie tu przed wami”. Rdz 45,1-5
Kto z nas, w taki sposób jest w stanie popatrzeć na swoje życie, zwłaszcza na rany zadane przez bliskich? Kto z nas jest w stanie usprawiedliwić zło otrzymane? Tylko ten, kto ma oczy i serce Jezusowe. I tylko ten jest autentycznym apostołem, bo głosi konkret królestwa w sobie samym i samym sobą.
Dlatego potrzebuję codziennej Eucharystii, by przemieniało się moje serce w Jego.
Fot. Mozaika Rupnika. Zranione dłonie łamią chleb. Jego Rany są źródłem łask i nasze też mogą takie być - miejscami przybliżania królestwa.
Czytałam kiedyś A. Grüna "Zamienić rany w perły" - trochę psychologii, trochę duchowości, dobra lektura w tej tematyce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz