"...Skądże więc ma to wszystko?" I powątpiewali o Nim.
A Jezus rzekł do nich: „Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony”. I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa. (Mt 13,54-58)
W swojej ojczyźnie...
Byłam dziś długo u Jezusa Miłosiernego. Nie był oblegany...
Widzi się, jak wiara nasza jest tak uwarunkowywana naszymi "widzi mi się"... A jednak mam dziś dobry wniosek: nawet, gdy wiara bywa krucha i potrzebuje cudów, to możemy zadbać o miłość, by była stała i bezwarunkowa...
"Oblegany" ma byc... literowka mi wyszla :)
OdpowiedzUsuńA może, "nie był oblekany", osławionym już konopeum?
UsuńWiara nie tyle potrzebuje cudów, co nadziei - Matki Nadziei :)
OdpowiedzUsuńTak, Matki Nadziei - potrzebuje ludzka wiara!
OdpowiedzUsuń