piątek, 31 lipca 2015

31 VIII, w swojej ojczyźnie

"...Skądże więc ma to wszystko?" I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: „Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony”. I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa. (Mt 13,54-58)

W swojej ojczyźnie...
Byłam dziś długo u Jezusa Miłosiernego. Nie był oblegany...
Widzi się, jak wiara nasza jest tak uwarunkowywana naszymi "widzi mi się"... A jednak mam dziś dobry wniosek: nawet, gdy wiara bywa krucha i potrzebuje cudów, to możemy zadbać o miłość, by była stała i bezwarunkowa...

4 komentarze:

  1. "Oblegany" ma byc... literowka mi wyszla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może, "nie był oblekany", osławionym już konopeum?

      Usuń
  2. Wiara nie tyle potrzebuje cudów, co nadziei - Matki Nadziei :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, Matki Nadziei - potrzebuje ludzka wiara!

    OdpowiedzUsuń