i ty, Izraelu, powtarzasz:
„Zakryta jest moja droga przed Panem
i prawo me przed Bogiem przeoczone?”
Czy nie wiesz tego? Czyś nie słyszał?
[...]
Chłopcy się męczą i nużą,
chwieją się słabnąc młodzieńcy;
lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły,
otrzymują skrzydła jak orły;
biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą. (Iz 40,25-31)
Tak bardzo lubię teksty adwentowe, te pełne nadziei, te demaskujące moją nieufność, te przypominające mi o moim Bogu i Jego trosce o mnie. Pokazujące Jego tęsknotę za mną.
Ukojeniem dla duszy jest przyjście do Pana, spotkanie.
Ostatnie dwa dni gościł mnie Szczecin. Zrobiłam zdjęcie katedry - zawsze dużej i pięknej :). Ta jej wysokość jest po to, by nie zabłądzić..., by odnaleźć drogę do drzwi Serca Bożego i swojego. Miłosierdzie wydarza się w spotkaniu.
Spotkania w tym roku miłosierdzia życzę! Spotkania z miłością Boga, z Jego Sercem i spotkania ze sobą samym w Sercu Jego...
Bo bramy się otwiera ku spotkaniu.
Fot. Pierwsze zdjęcie figura Niepokalanej przed katedrą szczecińską. Wczoraj pięknie ozdobiona i oświetlona.
Ja nie mogę, Ty to masz zdrowie, albo jakąś szczególną łaskę przemieszczania się, że nadziwić się nie mogę?!? Bo wystarczy spojrzeć na mapę, a tu: Kraków - Wilno - Zawichost - Szczecin...
OdpowiedzUsuńPotwierdzam wypowiedz mego przedmówcy o Twoim zdrowiu :)A Katedra faktycznie wskazuje drogę, nawet dosłownie...wiele razy dzięki niej odnalazłam się w Szczecinie.Wielkie pozdro!
UsuńJa też nadziwić się nie mogę :) A może i nie muszę. Po prostu idę za Barankiem...
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.