Raduj się, niebo, wesel się, ziemio,
Niech morze huczy i szumią rzeki,
Niech hymn śpiewają góry i drzewa
Ku czci Chrystusa!
Także i człowiek, pełen nadziei,
Niech wielbi Pana, bo już jest blisko,
I On przyniesie pokój bezmierny
Całemu światu.
Wkrótce ujrzymy nasze zbawienie,
Więc wznieśmy głowy, czekając z wiarą
Na jasne Słońce, które swym blaskiem
Rozproszy mroki.
Złóżmy podziękę Trójcy Najświętszej
Za dar wcielenia Bożego Słowa:
Niech będzie Ojcu z Synem i Duchem
Wieczysta chwała! Amen. (hymn z dzisiejszej jutrzni)
Cóż więcej?
Radości, błogosławionych Świąt! Bóg jest blisko, bliżej niż myślisz. Przychodzi, by cię zbawić, to znaczy, przynieść ci szczęście.
To nic, że nie rozumiesz tego... wody z morza też wiaderkiem nie wyczerpiesz :)
Tak, możemy z Niego czerpać do woli, a Jemu nic nie ubędzie, choć nam przybędzie. Obyśmy tylko potrafili tak czerpać, by rzeczywiście innym przybywało. Baranko, Ty to potrafisz i tego Tobie życzę, by nigdy Ci sił nie zabrakło do tego sił :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Leszku. Wzruszyłam się... Dobrze jest dostrzegać dobro. :)
UsuńNiech Boże Dziecię błogosławi Ci Baranko i Tobie Leszku (imienniku mojego męża).
OdpowiedzUsuńPs. Słyszałam opowiadanie w którym Mnich pustelnik przybyłemu adeptowi, kazał nosić wodę w koszyku! Pożytek był taki, że koszyk po wielokrotnym zanurzaniu w wodzie, był czysty, przyszły kandydat na mnicha cierpliwy... Może i nam potrzeba takiego treningu, mnie na pewno tak :).
Amen.
UsuńNo właśnie, nie raz ta woda oczyści... :)