„Ja jestem Pan, i nie ma innego.
Ja tworzę światło i stwarzam ciemności,
sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę.
Ja, Pan, czynię to wszystko.
[...] Ja, Pan, jestem tego Stwórcą”.
[...] „Ja jestem Pan i nie ma innego.
Czyż nie Ja jestem Panem,
a nie ma innego boga prócz Mnie?
Bóg sprawiedliwy i zbawiający
nie istnieje poza Mną.
Nawróćcie się do Mnie, by się zbawić,
[...] bo Ja jestem Bogiem i nikt inny!... Iz 45,6n
Jezus w dzisiejszej Ewangelii (Łk 7,18b-23) jest wywołany do odpowiedzi. Jak bywało w szkole - do tablicy :).
Zaś w pierwszym czytaniu słyszę mowę autoprezentacyjną Pana. Tak bardzo te czytania współbrzmią, choć nowotestamentalna droga poznawania Boga wiedzie przez Paschę. I o tym zapomnieć nie można.
Bliskość, obecność Boga w moim życiu, w ziemi mojego serca, nie chroni mnie przed więzieniem, osamotnieniem, przed zwątpieniem, przed cierpieniem. Ale daje poczucie sensu i daje moc miłowania w tych doświadczeniach. A to już jest owocem zbawienia.
"Bóg nie przyszedł zniszczyć cierpienia, nie przyszedł, by je wytłumaczyć, ale przyszedł wypełnić je swoją obecnością". (Paul Claudel)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak.
OdpowiedzUsuń