sobota, 20 czerwca 2015

20 VI, czego szukam?

„Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.
Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?..." (Mt 6,24-34)

Lubię słuchać Jezusowego kazania na górze. Choć mnie niejednokrotnie zawstydza, lubię słuchać. Jest jak lustro, które objawia faktyczny stan serca (o wiele lepiej niż wszelkie kardiologiczne aparaty ;).
Wiem też dobrze, że nie da się zrealizować swoimi siłami tej rzeczywistości, do jakiej Jezus zaprasza... I bardzo dobrze. Doświadczenie własnej niemocy, słabości odnosi do Ojca. Najprzód królestwo Boże...najpierw szukaj Ojca i zawierz się Mu.
Wszystko jest łaską. I jej nam nie braknie, o tym zapewnia św. Paweł w I czytaniu (2 Kor 12,1-10). Tylko szukajmy Boga...

***
Z książki ks. Afreda Cholewińskiego SJ, ABC chrześcijaństwa:

"...Gdybyśmy tak hipotetycznie zapytali pierwszego człowieka: "Czego potrzebujesz do szczęścia? Czego ci brak?" odpowiedziałby, że do szczęścia potrzebuje tylko i wyłącznie Boga. My dziś mówimy inaczej.

Gdyby dzisiejszemu człowiekowi postawiono takie pytanie, odpowiedziałby: "Do szczęścia potrzebuję pieniędzy, rodziny, małżeństwa, samochodu, domu, lepszej pracy, innej teściowej itd, itp". Nikt z zapytanych, tak przez zaskoczenie, nie odpowiedziałby: "Ja do szczęścia potrzebuję Boga". Dziś człowiekowi taka potrzeba nie rodzi się w głowie.

Tymczasem nasza natura jest tak stworzona przez Pana Boga, że do szczęścia jest nam potrzebny wyłącznie i jedynie Bóg. Wszystko inne jest względne. Wszystko inne jest dobre i przyczynia się do szczęścia, ale nie jest istotne. Brak tych innych rzeczy szczęścia nie zabiera, nie daje człowiekowi poczucia, że traci grunt pod nogami. Nie daje człowiekowi tego poczucia, że wpada w przepaść bez dna, nie wiadomo co się teraz ze mną dzieje. Nie daje poczucia tej determinacji, którą teraz posiadamy. Wszystko inne jest relatywne. To znaczy, wszystko inne jest dobre, jeśli jest używane w Bogu, ale zawsze Bóg jest najważniejszy...".

Fot. z internetu. Bardzo mi się podoba, rozbawił mnie ten baranek :). No i właśnie czasem takiego focha strzelamy wobec Ojca...i dziwimy się potem, że nam jest nieszczęśliwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz