niedziela, 14 czerwca 2015

14 VI, wsiane wyrasta

„Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. A gdy stan zboża na to pozwala, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo”.(Mk 4,26-34)

Tak, nasienie wrzucił we mnie Bóg. Jestem Jego rolą. A znaczy to, że jestem Jego umiłowaną od chrztu świętego. I od tegoż czasu według wiary a nie dzięki widzeniu postępuję (por. 2 Kor 5,6n).
Konsekwencja w zaufaniu Bogu i życie moją tożsamością, postępowanie zgodnie z wiarą (a nie według uczuć li tylko czy widzeniu ciała), sprawia, że królestwo we mnie też rośnie i rozprzestrzenia się.
Co więcej, domaga się miłośnie: Marana Tha!
A na razie, czyni we mnie miejsce na schronienie innym ptakom niebieskim...

***
Trochę dobrej lektury:
Chrystus jest Królestwem. Na sposób ziarna gorczycy został wrzucony do ogrodu – ciała Dziewicy, Urósł i stał się drzewem krzyża, które okrywa całą ziemię. Po tym, jak został zmiażdżony w Męce, Jego owoc wydał dosyć smaku, aby dać dobry smak i aromat wszystkim bytom żyjącym, którzy Go dotykają. Ponieważ dopóki ziarno gorczycy pozostaje nietknięte, jego właściwości są ukryte, ale objawiają się, kiedy ziarno jest zmielone. Podobnie Chrystus chciał, aby Jego ciało zostało zmiażdżone, aby Jego siła nie pozostawała ukryta... (św. Piotr Chryzolog)

Fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz