środa, 10 czerwca 2015

10 VI, niech się wypełnia

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić...". (Mt 5, 17-19)

Niech się wypełnia i we mnie.
Prawo miłości.
A to nie zależy od okoliczności zewnętrznych tylko od zgody serca.

6 komentarzy:

  1. Słusznie! O jak my lubimy całą winę przypisywać okolicznościom życia ze, a odpowiedzialność zrzucać na innych. Podczas, gdy problem istnieje, jest pogrzebany w naszym sercu... Ów problem to zgoda na chrzest każdego dnia! A to znaczy, że istnieje w chrześcijaństwie eufemizm dla słowa "umieranie"... No i jak tu nie być zgorszonym tym ukrytym procederem "przechodzenia" i czy można się w tym kontekście dziwić pytaniu Mistrza: "Czyż i wy chcecie odejść?" (J 6, 67)
    Tak, wielu odchodzi po skumaniu, co się święci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, odchodzą. Ale i tak od okoliczności się nie ucieknie... takich czy innych, będą "gonić" człowieka :)
      Więc raczej żyć, tu i teraz, w pełni miłością - to najlepsza opcja :)

      Usuń
  2. "Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę" - zgadza się, jednak w rzeczywistości stale próbujemy żyć, kochać i umierać, jednym słowem - życie to zaminowany poligon...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbujemy kochać, a więc żyć i umierać... I to jest życie ludzkie.

      Usuń
    2. Ładnie to ujęłaś Siostro, że tak powiem - hierarchicznie! Tylko, kiedy kochamy żyjemy naprawdę, ale z tym wiąże się konieczność wejścia w proces ob-umierania ego-izmu...
      Kerygmat to chrzest...?

      Usuń
    3. Kerygmat, to głoszenie Dobrej Nowiny, że Bóg nas kocha, że nas zbawia. Przyjęcie chrztu jest odpowiedzią na usłyszany kerygmat. To tak w baaardzo wielkim skrócie.
      A czym jest chrzest, na to nie zaczynam nawet odpowiadać, bo mnie to wciągnie :) i będę pisać przez cały dzień, a mam dziś inne obowiązki :). Dobrego dnia!

      Usuń