Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją! Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi. Nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście. Także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. (Jr 17,5-10)
Bardzo lubię to porównania. Drzewo, które puszcza korzenie ku strumieniowi. Jest mi analogią do serca, które czerpie miłość ze Źródła chrzcielnego - z miłości Ojca.
Nie obawia się, nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców! Tylko serce, które pokłada ufność w Ojcu. Zawierza Mu bez warunków i dowodów, bo dowód ma jeden jedyny niepodważalny - ukrzyżowaną Miłość i dar zmartwychwstania.
Fot. W pewnej podszczecińskiej wsi. Patrzę na drzewa zimowe, takie gołe są, a przecież za chwilę dosłownie za chwilę puszczą pąki. I serce moje żyje i puszcza pąki miłowania mocą łaski Pana.
A jakby się przypatrzeć, to na tym drzewie widoczne są jabłka :), zdjęcie zrobiłam 1 I 2015.
A jakby ktoś szukał komentarza do dzisiejszej Ewangelii, to zapraszam tutaj.
Piękne, kolorowe owoce, tylko dlaczego nie zebrane? Starość, niemoc, lenistwo, marnotrawstwo czy inna Bogu znana przyczyna pozostawiła je na drzewie i pod drzewem...
OdpowiedzUsuńNie znam gospodarzy, ale sądzę, że inna Bogu znana przyczyna...
OdpowiedzUsuńUfnośc jest ważna... Jeżeli nie będziemy ufać w Ojca to nie będzie żadnego sensu w naszej wierze. Bo również sama wiara polega na tym, by po prostu ufać. By nasza ufność zawiodła nas do zbawienia.
OdpowiedzUsuń