wtorek, 17 marca 2015

17 III, widzieć dobro

Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził.
Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: „Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża”. 
On im odpowiedział: „Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź”. Pytali go więc: „Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?”... (J 5,1-16)

Na jedną sprawę dziś serce drgnęło: szukanie i widzenie dobra.
Jezus uzdrawia. Konsekwencją jest niesienie łoża przez uzdrowionego, by zwrócić uwagę na FAKT UZDROWIENIA.
Jednak można się zamknąć na fakt obdarowania DOBREM i widzieć tylko czyny niepoprawne. A to jest kwas faryzeuszów, który zatruwa czasem i moje życie...
Św. Ignacy proponując codzienny rachunek sumienia, jako pierwszy punkt nakazuje: dziękować Bogu za otrzymane dobrodziejstwa.
Dziś wieczorem uczynię z tego litanię, ciekawe, ile potrafię zauważyć dobra w dniu dzisiejszym?! Za ile dobra podziękuję? A ty? Też się rozglądnij wokoło i zacznijmy dziękować!

8 komentarzy:

  1. Racja...dziękując otrzymujemy stokroć więcej, bo dziękczynienie mnoży wszystko...więc i ja dziękuję, że piszesz, że się modlisz, że się dzielisz....Dziękuję za obecność w sieci takich miejsc jak to :)Dziękuję że odpowiedziałaś Bogu, który Cię ku temu natchnął.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie zastanowiło coś innego: zaraz po uzdrowieniu człowiek był posłuszny Jezusowi, usłyszał "Weź swoje łoże i chodź" i dokładnie to wykonał. A potem, jak pisze św. Jan, doniósł na Jezusa. Co się działo w sercu tego człowieka...?
    Pozdrawiam:-)
    b.=>t.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co się działo w sercu tego człowieka... Nie wiem.
      Polski przekład mówi "doniósł", tak pejoratywnie, nie wiem, jakie zabarwienie ma to słowo w oryginale.

      Usuń
  3. Z tą litanią można dojść do wprawy. Okaże się, że nie wystarczy czasu na matematykę grzechu. Oby.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dziś zakończyłam rekolekcje z błogosławieństwem Krzyżem misyjnym, więc dziękować też mam za co, oj mam, również całą litanię ale i prośbę zanoszę, by owoce rekolekcji trwały i dojrzewały. Bogu niech będą dzięki za wszystkie dary którymi mnie obdarzył dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za wpisy! :)
    Moja litania była dłuuuuugaśna. Rzeczywiście na matematykę grzechu nie starczyło czasu, albo inaczej, one też zostały wdzięcznością za miłosierdzie ogarnięte.
    Właśnie, słyszałam ostatnio, że "tylko kobieta wdzięczna jest wdzięczna" - ciekawe, czy też tak to działa u sióstr ;-) Chyba muszę się porozglądać, tak wokoło i może w lustrze :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że ma Siostra bardzo sympatyczne poczucie humoru :)

      Usuń