Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». Łk 21,5-11
Przypomniał mi się wiersz ks. Malińskiego:
Potem przyjdzie cisza.
I
chłód popiołu.
Teraz
jeszcze płoniesz.
Wystrzelasz ogniem.
Świecisz, trzaskasz
fajerwerkami iskier. Czasem
przycichasz, żeby znowu błysnąć.
Dajesz ciepło.
Schodzą się do Ciebie.
Patrzą
w cud twojej osobowości. Grzeją
ręce.
Często nie wiedzą,
czy to miłość,
czy namiętność,
czy to odwaga,
czy próżność,
czy to dobroć,
czy strach.
Ale ty musisz wiedzieć,
co w tobie płonie.
Odwaga czy próżność,
miłość czy namiętność,
dobroć czy strach?
Bo wkrótce zgaśniesz.
Wtedy
On przyjdzie
i zacznie przegrzebywać popiół
szukając,
co z ciebie zostało.
Kolos o glinianych nogach... ale przecież gliniane nogi, mogą stać się w ogniu cegłą, klinkierem... Duchu Ogniu, płoń w nas...
OdpowiedzUsuń