wtorek, 19 listopada 2013

19 XI, ani małe serce...

Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu... Łk 19,1-10

W małym mieście mały człowiek
miał wielkie bogactwa a większe pragnienia...
W małym mym sercu i w małych mych siłach
tkwią wielkie pragnienia i większe nadzieje...

Ani małe serce, ani małe siły, ani małe notowania w rankingu ludzkiego wybrania nie są przeszkodą dla wielkiej Miłości.
Byle tylko nie zamknąć się w sobie, bo Łaska pragnie właśnie we mnie zamieszkać!

4 komentarze:

  1. Duchu miłości wylewaj się na nas z przebitego serca Jezusa.
    http://www.youtube.com/watch?v=JLDZQmDyIf4

    OdpowiedzUsuń
  2. W tekście dzisiejszej Ewangelii jest jedno piękne słowo, które w całym kontekście brzmi zachwycająco:
    "...dziś MUSZĘ się zatrzymać w twoim domu."
    Powiedzieć Jezusowi o swoich pragnieniach i można usłyszeć od Niego: "MUSZĘ się zatrzymać w twoim domu." Czy to nie jest piękne i cudowne? :)
    Pozdrawiam!
    baranek

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to cudowne, że Jezus MUSI zatrzymać się w moim domu! To przymus miłości.
    Pozdrawiam
    p.s. W sobotę dwie moje siostry składają śluby wieczyste. Będę w Krakowie. Może do zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem w sobotę w Krakowie tyle, że nie w katedrze a na wykładach. Zachciało mi się dokształcać, żeby służyć rodzinie jako Bożemu dziełu. Więc kto wie... może gdzieś na rynku się spotkamy :)
    baranek

    OdpowiedzUsuń