wtorek, 26 marca 2013

27 III, TA miłość nie cofa się

Jezus w czasie wieczerzy z uczniami swymi doznał głębokiego wzruszenia i tak oświadczył: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi»... J 13, 21nn

Wzruszenie Jezusa. Wie, zna serca swoich uczniów. Takich wybrał, takich umiłował. Takich roześle po świecie. I nie przeszkadza Mu słabość człowieka, jeśli tylko jest w nim miłość.
Próbuję być blisko Serca Jezusa, próbuję czuć z Nim. On kocha mimo zdrady, mimo zaparcia się Go. Fale naszej niewierności nie rozbijają Jego miłości, wręcz przeciwnie wołają o miłosierdzie, którego udzielić pragnie.
Miłość w sercu do Jezusa przeprowadziła Piotra przez gorycz zdrady, w łzach oczyściła się.
Drogi Judasza powtórzyć nie życzę nikomu, a i ona otwiera się przed nami, mamiąc fałszywymi obietnicami...

Wczoraj uczestniczyłam w obrzędzie przyjęcia Wielkiej Schimy przez s. Miriam od Krzyża - pustelnicy przy klasztorze "Miłości Miłosiernej" sióstr Karmelitanek w Szczecinie. Duża Schima - to szata mnisza, rodzaj szkaplerza, symbolizująca przyjęcie dobrowolnego znoszenia upokorzeń i cierpień na cześć Jezusa i za zbawienie ludzi.
Nie jest to awans - tak zaznaczył kaznodzieja - (choć jest to trzeci najwyższy stopień profesji monastycznej), tylko konieczna pomoc w tym stylu życia, do jakiego Bóg powołuje.
Zatrzymały moją uwagę słowa profesji, całości nie powtórzę, ale jedno zdanie i owszem: "... świadoma swojej grzeszności i słabości przyzywam Ducha Świętego, by przemieniał moją słabość w pokorę..."

2 komentarze:

  1. Niech Bóg błogosławi s. Miriam. Niepojęta to dla mnie dojrzałość

    OdpowiedzUsuń
  2. nie zgadza się dzisiejsza data ;)

    OdpowiedzUsuń