«Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».
Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.
Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. Łk 2, 41-51
Proszę od kilku dni św. Józefa o wstawiennictwo, modlę się za przełożych. Widzę pewne podobieństwo jego postawy i zadań przełożonego.
Józefie, jak było być "ojcem", opiekunem Syna Bożego, kogoś kto do Ciebie nie należał, a jednak był Ci poddany?
Przełożony też ma w jakimś stopniu "władzę" nad osobami, które nie należą do niego, a są mu posłuszne.
Józefie, bądź mi przyjacielem, pomóż szukać woli Ojca i spełniać ją w życiu osobistym i wspólnotowym.
JÓZEFIE,
Nie będzie poezji
Wszak sama proza życia
Byłeś blisko
Mimo wszystko
Niosłeś wiele
z NIĄ
(sam jeszcze więcej...)
Dziękuję i proszę
Naucz nas bliskości pomocnej. (2005 r.)
***
Piękna pieśń o św. Józefie, warto zajrzeć i posłuchać:
http://barankowy.blogspot.com/2012/03/19-iii-jest-taka-miosc.html
Fot. Dom św. Józefa w Nazarecie. Pozostałości.
***
Fragment homilii inaugurującej pontyficat papieża Franciszka:
"...Chciałbym prosić wszystkich tych, którzy zajmują odpowiedzialne stanowiska w dziedzinie gospodarczej, politycznej i społecznej, wszystkich mężczyzn i kobiety dobrej woli: bądźmy "opiekunami" stworzenia, Bożego planu wypisanego w naturze, opiekunami bliźniego, środowiska. Nie pozwólmy, by znaki zniszczenia i śmierci towarzyszyły naszemu światu! By jednak "strzec" musimy też troszczyć się o nas samych! Pamiętajmy, że nienawiść, zazdrość, pycha zanieczyszczają życie! Tak więc strzec oznacza czuwać nad naszymi uczuciami, nad naszym sercem, gdyż z niego wychodzą intencje dobre i złe: te, które budują i te, które niszczą! Nie powinniśmy bać się dobroci, ani też wrażliwości!
Dołączam do tego jeszcze jedną uwagę: troszczenie się, strzeżenie wymaga, by było ono przeżywane z wrażliwością. W Ewangeliach św. Józef jawi się jako człowiek silny, mężny, pracujący, ale w jego charakterze pojawia się wielka wrażliwość, która nie jest cechą człowieka słabego - wręcz przeciwnie - oznacza siłę ducha i zdolność do zwrócenia uwagi, współczucia, prawdziwej otwartości na bliźniego, miłości. Nie powinniśmy bać się dobroci, czułości!
Dzisiaj wraz z uroczystością świętego Józefa obchodzimy początek posługi nowego Biskupa Rzymu, Następcy Piotra, która pociąga za sobą także pewną władzę. Oczywiście, Jezus Chrystus dał władzę Piotrowi, ale o jaką władzę chodzi? Po potrójnym pytaniu Jezusa do Piotra o miłość, następuje potrójne zaproszenie: Paś baranki moje, paś owce moje. Nigdy nie zapominajmy, że prawdziwą władzą jest służba i że także papież, by wypełniać władzę musi coraz bardziej wchodzić w tę posługę, która ma swój świetlisty szczyt na krzyżu, musi spoglądać na pokorną, konkretną, pełną wiary posługę św. Józefa i tak jak on otwierać ramiona, aby strzec całego Ludu Bożego i przyjąć z miłością i czułością całą ludzkość, zwłaszcza najuboższych, najsłabszych, najmniejszych, tych których św. Mateusz opisuje w sądzie ostatecznym z miłości: głodnych, spragnionych, przybyszów, nagich, chorych, w więzieniu (por. Mt 25,31-46). Tylko ten, kto służy z miłością potrafi strzec!
W drugim czytaniu, św. Paweł mówi o Abrahamie, który "wbrew nadziei uwierzył nadziei" (Rz 4, 18). Wbrew nadziei mocny nadzieją! Także dzisiaj, w obliczu tak wielu oznak szarego nieba, musimy dostrzec światło nadziei i dać nadzieję samym sobie. Strzec stworzenia, każdego mężczyzny i kobiety, ze spojrzeniem czułości i miłości, to otworzyć perspektywę nadziei, to otworzyć promień światła pośród wielu chmur, to przynieść ciepło nadziei! Dla człowieka wierzącego, dla nas chrześcijan, jak Abraham, jak św. Józef, nadzieja, którą niesiemy ma perspektywę Boga, która nam została otwarta w Chrystusie, zbudowana jest na skale, którą jest Bóg.
Strzec Jezusa wraz z Maryją, strzec całego stworzenia, strzec każdej osoby, zwłaszcza najuboższej, strzec nas samych: to właśnie jest posługa, do której wypełniania powołany jest Biskup Rzymu, ale do której wezwani jesteśmy wszyscy, aby zajaśniała gwiazda nadziei: Strzeżmy z miłością tego, czym Bóg nas obdarzył!..."
Sw. Józefie troszcz się o Kościół Chrystusowy o Jego widzialnego Namiestnika, Ojca Świętego Franciszka, opiekuj się naszymi Rodzinami, bądź wzorem dla mężów i ojców, wstawiaj się za ludzi pracy ale też za bezrobotnymi aby znaleźli prace. Powierzam Twej opiece dziś szczególnie Józefy i Józefów z Benedyktem XVI na czele. Na koniec proszę o wyproszenie łaski nieba dla mojej Babci i Dziadka, których byłeś patronem.
OdpowiedzUsuńAmen.I dla mojej Babci i Dziadka, których byłeś patronem
UsuńNiech więc nasze Babcie i Dziadkowie, wraz z św. Józefem i Maryją wielbią Boga w niebie.Amen.
UsuńAmen.
Usuń