... Lecz o północy rozległo się wołanie: »Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie«. Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: »Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną«... Mt 25,1nn
Jak jest z moją lampą?
Lampa mej wiary jest piękna w dzień, kiedy nie trzeba z niej korzystać. A nocą, kiedy właśnie ona ma dawać światło i ukazać właściwą ścieżkę, czy z niej korzystam?
Czy ma wtedy w sobie na tyle oliwy miłości, by kierować ku właściwym wyborom?
"Opatruję" mą lampę teraz, w dzień. Zabieram miłość w sercu na jutro..., jeśli w nocy będzie trzeba, chcę płonąć miłością. I jestem świadoma, że tylko Duch Święty - mieszkaniec serca = osobowa Miłość - jest gwarantem mądrości i wierności.
Duchu Święty, oby nigdy Cię nie zabrakło we mnie!
I w moim:)
OdpowiedzUsuń