Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: „Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów”.
A On rzekł do nich: „Kiedy się modlicie, mówcie:
«Ojcze, święć się imię Twoje,
przyjdź królestwo Twoje.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj
i przebacz nam nasze grzechy,
bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini;
i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie»”. Łk 11,1-4
Kiedy się modlicie, mówcie: OJCZE.
Takiej modlitwy, takiego zaufania do Boga uczę się od Jezusa przez dłuższy już czas. I do końca dni moich takiej modlitwy, takiej postawy dziecięcej uczyć się pragnę. Aż serce miłosiernego Ojca odciśnie się we mnie na wieki.
Widziałam zakładkę, kiedyś karmelici wydrukowali z takim napisem:
Twoja modlitwa - zamówienie czy zaufanie?
Warto czasem odpowiedzieć na to pytanie...
***
O, Stwórco mój i Panie, czuję, że uchylę zasłony nieba, aby o dobroci Twojej nie wątpiła ziemia. (św. Faustyna)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz